Reklama

Daniel Craig i... jedyna dziewczyna Bonda

On kobiety zdobywał tak, jak Bond jeździ samochodem - szybko i bez wahania. Ona, Rachel Weisz, zawsze umiała być wierna...

Może i Daniel Craig na pierwszy rzut oka nie pasuje do roli Jamesa Bonda (co mu zarzucano, jak świat długi i szeroki), ale w jednej sprawie aktor i filmowy bohater zachowują się niczym bracia bliźniacy. Tą "sprawą" są kobiety. Ani jeden, ani drugi nie zwykł tracić czasu na "zbędne podchody". I o ile taka strategia nie dziwi u agenta 007, bo zależy wyłącznie od inwencji scenarzysty, to Daniel Craig jest człowiekiem z krwi i kości.

Sam przyznaje, że jego życiowe motto brzmi: "Idź przez życie tak, jakby jutro wszystko miało się skończyć", choć dodaje też, że kobiety uwielbia, ale kobieciarzem nie jest. Jego przyjaciel Michael Gambon twierdzi coś wręcz przeciwnego: "Daniel to uroczy, błyskotliwy, trochę nieokrzesany facet, który bierze śmiało to, na co ma ochotę".

Reklama

Ani wstrząśnięty, ani zmieszany

Coś w tym musi być, bo po krótkim małżeństwie z aktorką Fioną Loudon (rozstali się tuż po narodzinach córki Elli) przez życie Daniela przewinęło się wiele pięknych kobiet. Przez siedem lat był związany z niemiecką aktorką Heike Makatsch, ale rozstanie stale wisiało na włosku, bo zdrad Craiga nie sposób się było doliczyć.

Kiedy w 2001 roku zerwali ostatecznie, aktor natychmiast zdobył serce Kate Moss, ale nim związek zdążył okrzepnąć, jego z kolei zauroczyła Sienna Miller. Zrobiło się nieprzyjemnie, bo Sienna była narzeczoną najbliższego wtedy przyjaciela Craiga.

Jude Law może i wybaczyłby ukochanej zdradę, ale ona marzyła tylko o tym, by zostać drugą panią Craig. Tyle że Daniel był już zainteresowany kimś innym. Satsuki Mitchell była producentką filmu "Obłęd", w którym grał Craig. Szybko zostali parą i wydawało się, że tym razem aktor się ustatkował. Wyglądało na to, że naprawdę zależy mu na Satsuki.

Wprawdzie zgodził się, by na dobroczynnej aukcji zlicytowano jego pocałunek (poszedł za 18 tysięcy dolarów), ale kiedy ukochana dostała z tego powodu ataku zazdrości, udobruchał ją oficjalnymi oświadczynami. Satsuki dumnie nosiła pierścionek zaręczynowy, ale mijały lata, a o zamianie go na obrączkę jakoś nie było słychać. Nigdy nie ustalili nawet orientacyjnego terminu ślubu. Oficjalnie jedynie z powodu napiętego grafiku zajęć obojga...

Licencja na zakochanie

Rachel Weisz światową karierę zrobiła jakby niechcący. Od 14. roku życia pracowała jako modelka, ale studiowała nie aktorstwo, lecz filologię angielską. Założyła studencki zespół teatralny "Gadające Języki", z którym zdobyła nawet nagrodę na festiwalu w Edynburgu.

Poszła więc za ciosem i zaangażowała się do londyńskiego National Theatre Studio i w sztuce "Les Grandes Horizontales" trafiła na początkującego aktora, Daniela Craiga. Ani się lubili, ani nienawidzili. Nic nie zaiskrzyło i każde poszło w swoją stronę.

Rachel poza talentem aktorskim wykazała się genialnym "nosem" przy wyborze ról. Horror "Mumia" zapowiadał się na kicz stulecia, ale wyłowił ją z tłumu i przyniósł nominację do nagrody Saturna. Potem było jeszcze lepiej. "Piękne istoty" były świetną, ale "tylko" komedią kryminalną, ale już dramat wojenny "Wróg u bram" okazał się dziełem wybitnym, a "Wierny ogrodnik" zrobił z aktorki gwiazdę pierwszej wielkości.

Przy tym wszystkim Rachel miała szczęście trafiać na właściwych facetów. Deklarowała wprawdzie: "Kochammężczyzn, zwłaszcza gdy nie są moi", ale raczej nie stosowała tej zasady w praktyce. Poważniejszy związek łączył ją jedynie z Samem Mendesem, a potem związała się z reżyserem Darrenem Aronofskym. Choć w 2005 roku, tuż przed narodzinami synka oficjalnie się zaręczyli, nigdy nie planowali ślubu.

Tym większym szokiem było, gdy pod koniec 2010 roku para oficjalnie potwierdziła rozstanie. A zaraz potem zaczęto plotkować, że przyczyną jest Daniel Craig, z którym Rachel spotkała się na planie filmu "Dom snu" i który właśnie zerwał z Satsuki Mitchell.

Od stycznia Rachel i Daniel byli już nierozłączni. A w czerwcu - w absolutnej tajemnicy, jedynie w obecności dwojga świadków i syna Rachel oraz córki Daniela - wzięli ślub. Przez kilka tygodni nie było nawet pewne, czy uroczystość naprawdę się odbyła - przecież kiedyś plotkowano też o potajemnym ślubie Craiga z Satsuki.

Tym razem jednak wszystko było naprawdę. Jak twierdzą jego przyjaciele, odkąd są parą, Daniel nawet nie spojrzał na inną kobietę. Rachel zawsze mówiła, że chce, by jej "życie prywatne było naprawdę prywatne", ale teraz umawiając się na wywiad zastrzega, że nie wolno pytać o jej małżeństwo. Dlatego o ich życiu wiadomo niewiele.

Tyle tylko, że niedawno za 11 milionów dolarów kupili apartament w Nowym Jorku i podobno urządzają... dwa dziecięce pokoje. W jednym zamieszka Henry, 8-letni syn aktorki, w drugim... Rachel jeszcze trzy lata temu deklarowała, że nie chce mieć więcej dzieci, ale jak wiadomo James Bond ma magnetyczny wpływ na kobiety, więc kto wie?

Joanna Kadej-Krzyczkowska

Świat kobiety
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy