Działki są teraz rajem dla węży. Oto jak je skutecznie wypłoszyć
W czerwcu i lipcu aktywność węży osiąga najwyższy poziom w ciągu roku. To właśnie wtedy najczęściej wchodzą do ogrodów w poszukiwaniu schronienia i pożywienia. Podpowiadamy, jak skutecznie zniechęcić je do odwiedzin i chronić swoją działkę.

Dlaczego węże latem pojawiają się w ogrodzie?
Aktywność węży w Polsce rozpoczyna się już w kwietniu, kiedy temperatura przy gruncie zaczyna przekraczać 7°C. To moment wyjścia z zimowisk, rozpoczęcia godów i intensywnego żerowania po miesiącach hibernacji. Wiosną i na początku lata najłatwiej zaobserwować zaskrońca zwyczajnego, gniewosza plamistego oraz żmiję zygzakowatą - trzy najczęściej występujące w Polsce gatunki. Od czerwca do sierpnia ich aktywność jest najwyższa w całym roku: w ciągu dnia spędzają nawet kilkanaście godzin na poszukiwaniu pokarmu, korzystając z dużej dostępności gryzoni, żab i piskląt. W tym czasie coraz częściej zapuszczają się w okolice domów, zwłaszcza jeśli na granicy posesji znajduje się oczko wodne, wilgotna rabata lub gęsto zarośnięty trawnik.
Zaskrońce preferują działki z wodą, bo żywią się głównie płazami i drobnymi rybami. Gniewosze plamiste częściej przebywają w miejscach nasłonecznionych i suchych, gdzie łatwiej o jaszczurki i padalce. Żmija zygzakowata pojawia się w ogrodach graniczących z nieużytkami i terenami leśnymi, choć często wystarcza jej cichy i spokojny fragment powierzchni pod tarasem lub niewielka pryzma porzuconych materiałów budowlanych. Rzadko widywany wąż Eskulapa, największy z krajowych gatunków, może pojawić się w sadach przylegających do lasów bukowych, choć jego występowanie ogranicza się niemal wyłącznie do południowo-wschodnich rejonów kraju.
Czytaj również: Żmije w ogródkach Polaków. Nigdy się tak przy nich nie zachowuj
Częstotliwość kontaktów człowieka z wężami rośnie także z powodu zmian klimatycznych. Wydłużenie sezonu wegetacyjnego sprawiło, że zwierzęta pozostają aktywne nawet do drugiej połowy września. Najwięcej zgłoszeń dotyczących pojawienia się gadów pochodzi z regionów, gdzie posesje są luźno zabudowane i nieogrodzone - jak na nizinach Mazowsza, Podlasia i Lubelszczyzny. Ogrody niepielęgnowane, z wysoką trawą na obrzeżach i porzuconym drewnem opałowym, tworzą optymalne warunki do zasiedlenia. Co istotne - niektóre osobniki wracają w te same miejsca przez kolejne lata, kierując się pamięcią zapachową i rozpoznawalnym układem terenu.
Jak pozbyć się węży z ogrodu?
Jednym z najskuteczniejszych, a zarazem najmniej inwazyjnych sposobów na ograniczenie obecności węży jest stworzenie warunków sprzyjających ich naturalnym wrogom. Część ogrodników wciąż traktuje jeże jako problem i zagrożenie, choć w rzeczywistości to cenni sojusznicy. Zwierzęta te żywią się między innymi młodymi wężami i ich jajami. Z kolei bociany, zwłaszcza w okresie lęgowym, potrafią dziennie zjeść nawet kilkaset gramów gadów, w tym żmij i zaskrońców. Pozostawienie kęp wysokiej trawy w pobliżu słupa energetycznego lub tolerowanie obecności bocianiego gniazda może znacząco zmniejszyć liczebność węży nawet w promieniu kilku kilometrów.

Działania uzupełniające powinny koncentrować się na eliminacji dogodnych kryjówek. Regularne koszenie trawy, usuwanie stosów liści, odpadków roślinnych i gałęzi to podstawowe środki, które ograniczają atrakcyjność ogrodu jako miejsca do zasiedlenia. Drewno opałowe najlepiej przechowywać na podwyższonych rusztowaniach, a porzucone donice, deski i płyty należy uprzątnąć lub zabezpieczyć. Dobrym rozwiązaniem technicznym może być również zamontowanie siatki o oczkach nie większych niż pięć milimetrów, wkopanej w ziemię na głębokość około dwudziestu centymetrów.
Ważnym elementem strategii ochrony przed wężami są również odpowiednio dobrane rośliny. Niektóre gatunki, jak oregano, bylica piołun, czarny bez, ruta czy por, zawierają substancje zapachowe, których węże unikają. Ich sadzenie w newralgicznych punktach ogrodu, takich jak okolice altan, kompostowników, płotów czy rabat, tworzy skuteczną barierę zapachową. Dla terenów wilgotnych dobrym wyborem będzie też karczoch hiszpański, który ogranicza dostęp do posesji ze względu na gęstą i nieprzyjazną strukturę łodyg. Gotowe preparaty odstraszające, najczęściej oparte na siarce, również bywają pomocne, ale ich skuteczność spada już po pierwszym deszczu i nie zawsze są bezpieczne dla pożytecznych organizmów glebowych.