Sarsa: "Nasz system edukacji zakłada wychowanie do posłuszeństwa"

Estera Oramus

Oprac.: Estera Oramus

Sarsa u Katarzyny Zdanowicz
Sarsa u Katarzyny ZdanowiczINTERIA.TV

Sarsa u Katarzyny Zdanowicz. "Zdanowicz pomiędzy wersami".

"W rzeczywistości brakuje mi pewności siebie" - Sarsa u Katarzyny Zdanowicz

Odegrałam rolę kogoś, kim chciałabym być - pewną siebie artystką. A w rzeczywistości brakuje mi pewności siebie. Dlatego zawsze miałam taki dysonans, gdy ktoś mnie poznawał i mówił: "Ty to jesteś kobieta gigant", "Ty to jesteś siłaczka". A ja sobie myślę - ja jestem cała w środku roztrzęsiona i zlękniona. Ja po prostu nie mam takiej pewności siebie - mam odwagę, ale nie jestem pewna siebie. To wydają mi się dwie różne rzeczy
opowiada Sarsa

Sarsa o modlitwie: "Znalazłam w niej sens"

To jest taka pierwsza relacja, która mnie rozwija i która sprawia, że ja chcę być lepszym człowiekiem i wydaje mi się, że tu jest duża zasługa naszej wspólnej modlitwy. My oboje jesteśmy osobami, które wierzą, że nie jesteśmy najmądrzejsi, że jest energia, źródło pięknej miłości, które nas prowadzi. Ktoś może zrobić medytację, to nie o to chodzi, chodzi o to zatrzymanie się. Znalazłam sens w modlitwie z drugą osobą

"Kończąc systemową edukację wychodzisz z takim bagażem smutku". Sarsa szczerze o polskim szkolnictwie. "Zdanowicz pomiędzy wersami"

Nasz system edukacji zakłada wychowanie do posłuszeństwa. Ja nie spotkałam na swojej ścieżce rozwoju - szkoła podstawowa, gimnazjum, studia, żeby pokazywanie swojej indywidualności i osobliwości było jakoś specjalnie nagradzane - bynajmniej. Myślę, że raczej zawsze byłam wciskana do szeregu i bardzo cierpiałam na tym, że nie ma kultu "myśl po swojemu", tylko hołdujemy zasadom "myślimy według klucza". I jeżeli odstajesz, to jesteś walony po łbie. Kończąc systemową edukację, ty wychodzisz z takim bagażem smutku, jeżeli jesteś jednostką, która ma swój pomysł na rozwiązanie jakiegoś problemu
tłumaczy artystka
Zdanowicz pomiędzy wersami. Odc. 69: SarsaINTERIA.PL