6 genialnych pomysłów na jednodniowe wypady po Pomorzu. Gdzie się wybrać?
Nie zawsze trzeba brać tydzień urlopu, żeby naładować baterie i zobaczyć coś nowego. Pomorze to nie tylko plaże i smażona ryba w sezonie. To także lasy, klify, zamki, jeziora i miejsca, które potrafią zaskoczyć nawet lokalnych mieszkańców. Sprawdź pięć kierunków na Pomorzu, które udowadniają, że warto ruszyć się choćby na jeden dzień.

Rejsy Na Foki
Nie trzeba jechać na drugi koniec świata, żeby zobaczyć dzikie foki w ich naturalnym środowisku. Wystarczy ruszyć w rejs z Mikoszewa lub Świbna w stronę Ujścia Wisły - to jedyne lądowe siedlisko fok szarych na polskim wybrzeżu. Latem potrafi ich być kilkadziesiąt, wygrzewających się na mieliznach, spokojnych, nieświadomych ludzkiego zachwytu. Koszt rejsu to około 50 zł od osoby dorosłej/ 40 zł dziecko.

Zamek w Bytowie i kawa w klimacie średniowiecza
Jeśli kogoś fascynują mury, zamki i atmosfera dawnych wieków, to na pewno nie będzie zawiedzony. Zamek krzyżacki w tym niewielkim mieście na Kaszubach to dobrze zachowana perełka, która nie jest jeszcze masowo oblegana przez turystów. Można zwiedzać wieże, mury, zajrzeć do muzeum regionalnego i poczuć klimat średniowiecznej warowni. W pobliżu działa kawiarnia z widokiem na zamek, gdzie podają lokalne wypieki i gorącą czekoladę. A dla aktywnych są jeszcze pobliskie lasy i jeziora, które oferują szlaki rowerowe i ścieżki na krótsze i dłuższe spacery.
Kaszubska Szwajcaria i wdrapka na Wieżycę
Kto nie był na Kaszubach poza sezonem, nie zna ich naprawdę. Tereny między Kościerzyną a Szymbarkiem to raj dla tych, którzy chcą wyrwać się z miasta i przewietrzyć głowę. Propozycja: start w Szymbarku, krótka wizyta w Centrum Edukacji i Promocji Regionu, gdzie stoi najdłuższa deska świata i dom do góry nogami, a potem piesza wędrówka na Wieżycę - najwyższe wzniesienie Pomorza. Na szczycie czeka wieża widokowa z panoramą, która zaskakuje krajobrazem. Można też zorganizować ognisko i odpocząć nad jeziorem.

Półwysep Helski i latarnia morska
Półwysep Helski to miejsce, które zachwyca o każdej porze roku. Latem tętni życiem, a poza głównymi szlakami wciąż można znaleźć spokojne zakątki. Propozycja: pociągiem lub autem do Helu, spacer na koniec cypla i Zatoka. Po drodze bunkry, latarnia morska, może foki (jeśli mamy szczęście). Można przysiąść na plaży, przejść się pieszo do Jastarni i wrócić pociągiem.
Słowiński Park Narodowy i ruchome wydmy
To propozycja z tych bardziej spektakularnych, choć wymagająca nieco logistyki. Start najlepiej zaplanować wcześnie rano - celem jest Łeba, a konkretnie Wydma Łącka w Słowińskim Parku Narodowym. Trasa prowadzi przez lasy, torfowiska, aż nagle wychodzi się na księżycowy krajobraz, który wcale nie wygląda jak typowe polskie widoki. Ruchome piaski tworzą przepiękny pustynny krajobraz, unikatowy w Europie, zwany często polską Saharą. Spacer po wydmach, potem odpoczynek nad jeziorem Łebsko lub krótki rejs statkiem.

Diabelski Kamień i jeziora w Borach Tucholskich
Na koniec coś naprawdę nieoczywistego: Bory Tucholskie i legendarny Diabelski Kamień koło Leśna. To głaz narzutowy o imponujących rozmiarach, który - według lokalnych podań - został rzucony przez samego diabła, ale spadł za wcześnie. Cały teren dookoła to lasy, małe jeziora i spokój. Idealne miejsce na jednodniowy reset. A jeśli masz więcej czasu, warto dorzucić spływ kajakowy Brdą albo Wdą - rzeki są spokojne, wiją się przez lasy i łąki, a po drodze można się zatrzymać i wykąpać.

