Cmentarz dla niechcianych krzyży. "Nie można go wyrzucić"
Setki zapomnianych krzyży, a dookoła tylko kościół, dzwonnica oraz las. Wbrew pozorom to nie kadr z horroru, a widok, który można odnaleźć na obrzeżach Krakowa. W Górce Kościelnickiej stoi nietypowe cmentarzysko - dla niechcianych krzyży.
Górka Kościelnicka - niezwykłe miejsce na mapie Krakowa
Kraków to jedno z najchętniej odwiedzanych przez turystów miast. Jest w nim wiele miejsc, które znają chyba wszyscy Polacy. Jednak stolica Małopolski skrywa również bardziej tajemnicze lokalizacje. Jedną z nich jest cmentarz z niechcianymi krzyżami.
Górka Kościelnicka była kiedyś podkrakowską wsią, która do miasta została dołączona w 1973 roku. Od tego czasu jest osiedlem należącym do Nowej Huty. To właśnie tam znajduje się niewielkie wzgórze, a na nim drewniany kościół pw. Wszystkich Świętych z późnego gotyku wraz z murowaną dzwonnicą.
Zapomniany cmentarz dla niechcianych krzyży
Obok świątyni natomiast mieści się nietypowy cmentarz - dla niechcianych krzyży. Mają być one symbolem wiary i nadziei. W Górce Kościelnickiej obecnie jest ich już ponad 200 i choć daleko tej liczbie do tysięcy tych przedmiotów znajdujących się w podobnym miejscu w Litwie - na Górze Krzyży, to każdego roku ich przybywa.
Krzyże z Górki Kościelnickiej są przeróżne - od tych najmniejszych po te naprawdę duże. Można znaleźć krzyże drewniane, metalowe, kamienne czy betonowe. Stawiane są wokół ogrodzenia kościoła. Ich zbieraniem i ustawianiem zajmuje się proboszcz parafii, ksiądz Józef Hojnowski.
To jest szczególny znak Męki Pańskiej. Nie można go wyrzucić. Brałem je z cmentarza, gdy stały już niepotrzebne oparte o ogrodzenie. Ludzie usuwali je, gdy zmieniali groby i w miejsce dotychczasowych powstawały nowe mogiły, a krzyże zmieniali na inne
Zobacz również: Z tych miejsc śmieje się cała Polska. Powód jest zaskakujący