Jedno z najbardziej niebezpiecznych kąpielisk świata. Studnia Jakuba zachwyca i przeraża

Znajdujące się w Teksasie nieopodal miasta Wimberley kąpielisko Jacob’s Well, nazywane również Studnią Jakuba, kusi turystów niezwykłą formą. Miejscowi chętnie spędzają tu weekendy. Niektórzy brodzą w lazurowej wodzie, wygrzewając się w ciepłych promieniach słońca. Inni, ci bardziej odważni – nurkują. Studnia Jakuba już od lat 60. przyciąga bowiem miłośników ekstremalnych wrażeń. Dlaczego?

Studnia Jakuba nie jest typową turystyczną atrakcją. Co w sobie kryje?
Studnia Jakuba nie jest typową turystyczną atrakcją. Co w sobie kryje? Instagram

Położone w Teksasie kąpielisko Jacob’s Well zachwyca i przeraża jednocześnie. Otoczone jest potężnymi skałami i gęstymi lasami. Z oddali to po prostu niewielki zbiornik wodny usytuowany w malowniczej przestrzeni. To jednak tylko pozory. W centralnym miejscu kąpieliska znajduje się bowiem głęboka dziura. Każdy, kto spojrzy w dół, zobaczy nieograniczoną otchłań.

Studnia Jakuba: Wrota do jaskiń

Studnia Jakuba to jedno z wejść do największej podwodnej jaskini,  która znajduje się w Teksasie. Wrota mające postać ogromnej dziury mierzą około czterech metrów szerokości. Jacob’s Well to imponujących rozmiarów wywierzysko, a więc źródło krasowe, które charakteryzuje się silnym wypływem wód podziemnych. Otchłań, która zaczyna się w kąpielisku ciągnie się przez ponad dziewięć metrów (pionowo). To jednak nie koniec atrakcji. Wąski korytarz prowadzi do licznych zamulonych grot, połączonych wąskimi korytarzami. Komory osiągają łączną głębokość ok. 40 metrów głębokości. Pokonanie ich jest niezwykłym wyzwaniem - zarówno fizycznym, jak i psychicznym.

Dziś woda, która znajduje się w kąpielisku jest spokojna i łagodna. Nie zawsze jednak tak było. Historyczne źródła podają, że jeszcze w latach 30. ubiegłego wieku wypływ wód podziemnych był tak silny, woda dosłownie tryskała z wnętrza ziemi. Największe wyrzuty dosięgały nawet kilkunastu metrów wysokości. Rozwój okolicy sprawiał jednak, że wytryski wód stawały się stopniowo coraz niższe i rzadsze. Dziś wyrzuty w ogóle już nie występują. W związku z tym teren został udostępniony turystom.

Niebezpieczna atrakcja. Nie każdy sprosta wyzwaniu

Mieszkańcy pobliskiego miasteczka Wimberley chętnie spędzają w pobliżu kąpieliska weekendy i urlopy - odpoczywając z dala od dźwięków ruchliwych ulic. Studnia Jakuba to także raj dla miłośników mocnych wrażeń i ludzi, którzy lubią skoki adrenaliny. Turyści odwiedzają to miejsce z nadzieją na przeżycie niesamowitej przygody. Fani wodnych atrakcji nurkują w głąb wywierzyska, by zobaczyć podwodne jaskinie znajdujące się na końcu wąskiego otworu.

Możliwość "zwiedzenia" komór kusi fanów nurkowania. Wiele osób przyjeżdża do Teksasu, by przełamać strach oraz lęk i zanurzyć się w bezkresnych wodach Studni Jakuba. Ze względu na piękno tamtejszych krajobrazów, a także tajemniczość miejsca, turyści uwielbiają robić tu zdjęcia, pozując na tle wrót do jaskini. Wykonując pamiątkowe fotografie należy jednak zachować szczególną ostrożność...

Studnia Jakuba nie jest bowiem typową turystyczną atrakcją. Mimo wyciszenia wyrzutów wód podziemnych, wejście do jaskiń uważa się za bardzo ryzykowne. Na nurkowanie tutaj powinny decydować się jedynie doświadczone osoby. Jacob’s Well to nie miejsce dla amatorów. To jeden z najbardziej niebezpiecznych zbiorników wodnych na świecie. W krętych korytarzach nietrudno bowiem stracić orientację lub utknąć.

Ze względu na niezwykle trudne warunki osoby, które dopiero zaczynają przygodę z nurkowaniem, powinny omijać Studnię Jakuba lub przyglądać się tajemniczym wrotom do jaskiń z bezpiecznej odległości. Jacob’s Well to nie miejsce na naukę nurkowania. Bezkresna otchłań ma krwawą historię.

W przeszłości podczas eksplorowania grot Studni Jakuba zginęło dziewięć osób - ośmiu mężczyzn i jedna kobieta. O tylu ofiarach śmiertelnych wiadomo oficjalnie, jednak nie zostało wykluczone, że przez nierozsądne wycieczki do wnętrza Studni Jakuba z życiem pożegnało się więcej poszukiwaczy przygód.

Ponadto, grota jak dotąd nie została jeszcze dokładnie zbadania. Jak na razie udało się ustalić, co znajduje się w czterech komorach jaskini. Ostatnia ze zdobytych komór wymaga przepłynięcia przez wąski korytarz, w którym nurek ledwo się mieścił. Ze względu na podobne warunki, reszta wąskich kanałów to wciąż tajemnica.

Co powinno mieć auto w podróżyINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas