Podróże osobiste: O tej porze roku wygląda najpiękniej. Wyjątkowy szlak na mapie Polski

Niektórzy mieszkańcy żartobliwie określają go największym miastem w Europie. Inni z dużo większą powagą twierdzą, że w kwietniu stanowi najpiękniejsze miejsce w Polsce – wszystko za sprawą wyjątkowego Szlaku Kwitnącej Magnolii. Oto sezonowa atrakcja Cieszyna, która przyciąga do miasta nie tylko zapalonych ogrodników. Wytworne kwiaty, kojarzone z wyższymi sferami, rozmieszczone na tle neorenesansowych, secesyjnych i modernistycznych wilii, prezentują się na tyle okazale, że wizyta w Cieszynie dla wielu osób, nie tylko z najbliższej okolicy, ma szansę stać się przyjemną, wiosenną tradycją.

Zapraszam na wiosenną wycieczkę do Cieszyna
Zapraszam na wiosenną wycieczkę do CieszynaJoanna LeśniakArchiwum autora

"Podróże osobiste" to autorski cykl, realizowany przez Joannę Leśniak. W swoich reporterskich opowieściach autorka zabiera nas w mniej znane zakątki Polski i Europy, w poszukiwaniu tego, co warte zobaczenia, usłyszenia, posmakowania. W jej historiach kryją się nie tylko własne doświadczenia, ale również opowieści lokalnych mieszkańców i ciekawostki, wyszukane w przewodnikach.

Szukasz miejsca na nietypowe wakacje, długi weekend lub city break? Ruszaj z nami w drogę. Japonia słynie z kwitnących wiśni, ale nie każdy wie, że spektakularne krajobrazy z kwiatami w roli głównej można zobaczyc także w Polsce. Zapraszamy na relację ze Szlaku Kwitnącej Magnolii w Cieszynie.

Szlak Kwitnącej Magnolii w Cieszynie - na własną ręką albo z przewodnikiem

Mimo że przechadzając się po mieście bez planu, bez trudu trafimy na kwitnące krzewy i drzewa, najwięksi pasjonaci związani z miastem mniej więcej 20 lat temu postanowili wyznaczyć oficjalny szlak, wiodący przez centrum miasta. Szlak Kwitnącej Magnolii obejmuje 11 przystanków, ma długość około kilometra i prowadzi do najbardziej spektakularnych okazów w większości rosnących na tle imponujących wilii, więc jest to duża gratka zarówno dla fanów fauny, jak i architektury.

Naturalne muzeum na świeżym powietrzu? Zakładanie filcowych kapci z pewnością nas tu nie czeka, a magnoliowy trakt to kapitalne uzupełnienie wycieczki do Cieszyna, który sam w sobie jest sympatycznym, kompaktowym miastem z wieloma atrakcjami. Jeśli jednak jesteś żądny wiedzy i ciekawostek, polecam sprawdzać terminy zorganizowanych spacerów, które odbywają się tu od 2005 roku. Aktualnie są prowadzone przez dwójkę pasjonatów - Iwonę French (dyrektorkę Muzeum Śląska Cieszyńskiego) i Stanisława Kaweckiego (sekretarza Miasta Cieszyna). W tym roku miały miejsce 23 marca oraz 7 kwietnia - mnie udało się załapać na drugą turę w wyjątkowo słoneczne, wręcz upalne niedzielne popołudnie. Czas otrzeć pot z czoła i podzielić się wrażeniami.

Magnoliowe widowisko nie trwa długo, ale jeszcze masz szansę zdążyć
Magnoliowe widowisko nie trwa długo, ale jeszcze masz szansę zdążyćJoanna LeśniakArchiwum autora

"Pewnie będziemy sami na tym spacerze..."

Jeden z towarzyszy mojej wyprawy wystosował właśnie taką przepowiednię, gdy zmierzaliśmy na miejsce zbiórki. Czy się sprawdziła? Prawdopodobnie nie mogła być bardziej daleka od prawdy. Chwilę przed godziną startu na pl. Kościelnym zebrał się niemały tłum co najmniej kilkudziesięciu fanów poznawania nie tylko magnolii, ale też miejskich historii. Co prawda nie mogę wypowiedzieć się w imieniu każdego, ale idę o zakład, że ciekawość została całkowicie zaspokojona. Spacer Szlakiem Kwitnących Magnolii był przewidziany mniej więcej na dwie i pół godziny. Ruszyliśmy o 14, a w okolicach godziny 16 byliśmy dopiero przy piątym przystanku. Widać więc zaangażowanie prowadzących, którzy nie patrzą na zegarki. Piękna pogoda zresztą sprzyjała niespiesznemu snuciu opowieści.

Chętnych na wycieczkę z przewodnikiem nie brakowało
Chętnych na wycieczkę z przewodnikiem nie brakowałoJoanna LeśniakArchiwum autora

Kiedy podziwiać magnolie w Cieszynie?

Przed laty to pierwszy majowy weekend był czasem najbardziej spektakularnego kwitnienia magnolii w tym zakątku województwa śląskiego. Obecnie o tej porze raczej próżno będzie szukać barwnych płatków, których pozostałości zostaną co najwyżej na murawie. Jak miałam okazję dowiedzieć się od przewodników, inna nazwa magnolii to rozwoń. Jak podkreślał Stanisław Kawecki - w tym określeniu mieści się wszystko, z czym głównie kojarzyć należy roślinę. Z rozwojem, wiosennym rozkwitem, początkiem życia, ale też pięknym zapachem, jaki unosi się wokół tych spektakularnych okazów, zwłaszcza w ciepłe dni.

Pierwszy tegoroczny spacer z przewodnikami odbył się w drugiej połowie marca. Jak donoszą prowadzący, wtedy magnolie nieśmiało wypuszczały pierwsze kwiaty, w dodatku wielu odwiedzających zostało przegonionych przez burzę. Kolejny spacer - 7 kwietnia - obfitował w dość mieszane widoki. Część roślin była w pełni rozkwitu, część miała swój najpiękniejszy okres w roku za sobą. Czas kwitnienia magnolii zależy od warunków atmosferycznych, jakie panują w danym sezonie, więc warto sprawdzać sytuację na bieżąco. Sądzę, że jeśli nie będziesz odkładać wycieczki w tym roku w nieskończoność, jeszcze będziesz mieć okazję nacieszyć oko. Może najbliższy weekend? Serdecznie zachęcam!

Część magnolii już przekwita, dlatego lepiej nie zwlekać z wizytą w Cieszynie
Część magnolii już przekwita, dlatego lepiej nie zwlekać z wizytą w CieszynieJoanna LeśniakArchiwum autora

Roślinność dla arystokracji, czyli skąd wzięły się magnolie w Cieszynie?

Do Europy magnolie trafiły z terenów Azji, a przełomem w ich światowej ekspansji miało być przybycie sadzonek do Londynu pod koniec XVII wieku. W Cieszynie pojawiły się mniej więcej sto lat później. Na przełomie XVIII i XIX wieku nadal jednak były trudne do zdobycia, brakowało wiedzy na temat tajników uprawy, więc zdobiły posesje wyłącznie bogatych rodzin, które mogły pozwolić sobie na inwestowanie niemałych kwot w pielęgnację ogrodów. Wytworne i ekskluzywne - magnolie stanowiły symbol prestiżu. Gościły na posesjach osób, które były jednymi z nielicznych posiadaczy telefonów czy samochodów. Na bogato!

Tak prezentuje się trzeci przystanek szlaku
Tak prezentuje się trzeci przystanek szlakuJoanna LeśniakArchiwum autora

Podczas spaceru poznamy zresztą historie niektórych majętnych mieszkańców. Miniemy np. willę Alfonsa Mattera, który do dziś uważany jest za budowniczego, który wzniósł sporą część Cieszyna, zwłaszcza gdy mowa o efektownych kamienicach. Trzeba przyznać, że była to postać z głową na karku. Kiedy przejął część rodzinnego majątku, ziemie te obfitowały przede wszystkim w... ziemniaki. Uznał jednak, że urodzaj gliny, z jakim ma tu do czynienia, dużo lepiej sprawdzi się nie w celach rolniczych, a w produkcji cegieł. Tak zaczęła się kariera tego jegomościa jako właściciela cegielni. W ciągu dwóch dekad wybudował 16 wilii. W tym własną siedzibę, przy której wyglądzie postanowił poeksperymentować, dodając neorenesansowe elementy. Jak szaleć, to szaleć.

Wiosną Cieszyn tonie w zieleni i kwiatach
Wiosną Cieszyn tonie w zieleni i kwiatachJoanna LeśniakArchiwum autora

Rośliny u schyłku pobytu na Ziemi

Spieszmy się oglądać magnolie - i to nie tylko z powodu ich sezonowego przekwitania. Podczas spaceru cieszyńskim szlakiem tych efektownych roślin można usłyszeć również o ich specyfice i wymaganiach. Niektóre magnolie mają ponad sto lat, ale to i tak nic, biorąc pod uwagę, że należą do roślin reliktowych, które w najpełniejszym stadium rozwoju było 50 milionów lat temu. Jak dowiaduję się podczas kolejnych przystanków - współcześnie magnolie są u schyłku swojego pobytu na naszej planecie, można określić je mianem żywych skamieniałości. Zapewne nie jest to pierwsze, co przychodzi na myśl, gdy ogląda się krzewy w pełnym rozkwicie.

Magnolie przyciągają też dość nietypową zwierzynę
Magnolie przyciągają też dość nietypową zwierzynęJoanna LeśniakArchiwum autora

Cieszyn to największe miasto w Europie?

O wrażeniach z magnoliowego spaceru można pisać długo - mój notatnik pęka w szwach. Trudno jednak byłoby nie wspomnieć również o samym Cieszynie, który nie tylko Szlakiem Kwitnącej Magnolii stoi. W pogodną niedzielę miasto tętniło życiem, a ze sprzyjających warunków korzystali zapewne nie tylko mieszkańcy, bo na weekendową wycieczkę jest to miejsce jak znalazł.

Czytając o tym, że Cieszyn jest największym miastem Europy, zapewne możesz mieć poczucie, że autorce tekstu wiosenne słońce przygrzało trochę za bardzo. Spieszę donieść, że wszystko u mnie w porządku, a hasło to powtarzane jest przez mieszkańców z szelmowskim uśmiechem. Cała anegdotka wzięła się z podziału na dwie części - polską i czeską. Mówi się o tym, że miasto zostało rozdzielone granicą, bo nie mieściło się w jednym kraju.

Rynek w Cieszynie
Rynek w CieszynieJoanna LeśniakArchiwum autora

Miasto rekordów

Mogłabym rozpisywać się o zabytkach i historii, ale odnoszę wrażenie, że takich opracowań powstało już wiele, a atrakcje Cieszyna są położone na tyle blisko siebie, że każdy poradzi sobie z zaplanowaniem zwiedzania - nawet przy mizernej umiejętności radzenia sobie z mapą. Wolę więc skupić się na tym, co trochę mniej oczywiste.

Gdy mowa o cieszyńskich rekordach, nie można jednak pominąć jednego z najstarszych zabytków sakralnych w Polsce, ale w i całej Europie. Mowa o romańskiej rotundzie św. Mikołaja, która zapewne należy też do jednego z najczęściej oglądanych obiektów, choć niekoniecznie na żywo. Została bowiem umieszczona na banknocie 20-złotowym. Jej wnętrze udostępnione jest dla zwiedzających za darmo.

Wizytówka Cieszyna
Wizytówka CieszynaJoanna LeśniakArchiwum autora

W jej pobliżu, również na Wzgórzu Zamkowym, zobaczysz odrestaurowaną Wieżę Ostatecznej Obrony z XIII wieku, będziesz mieć okazję wspiąć się także po stromych schodach Wieży Piastowskiej. Tu mamy już bilety wstępu (normalny w cenie 12 złotych), ale wspinaczka kończy się kapitalnym widokiem na Cieszyn po obu stronach Olzy i całą okolicę.

Szukając ciekawostek, trafiłam na informację o odnalezieniu w czasie prac archeologicznych najstarszego miejskiego jaja kurzego. Liczy ono około 500 lat, a zostało wydobyte wraz z dużą ilością średniowiecznej ceramiki. Może nie jest rekordzistą w skali świata, ale uważam, że takie smaczki zawsze urozmaicają poważne analizy historyczne. Jeśli wolisz do nich wrócić, warto pamiętać, że Muzeum Śląska Cieszyńskiego jest najstarszym, nieprzerwanie działającym muzeum w Polsce.

Widok z Wieży Piastowskiej
Widok z Wieży PiastowskiejJoanna LeśniakArchiwum autora

Z kolei najbardziej pechowym miejscem w Cieszynie miały być podcienia budynku na rogu ulic Olszaka oraz Głębokiej. Długo wierzono, że samo przejście pod nimi przynosiło nieszczęście - przekonanie to było na tyle mocne, że miejsce nazwano "diabelskimi laubami". Zniknęło jednak wraz z budową nowej kamienicy w 1912 roku. Może dobrze się stało?

Wenecję mamy w domu. Co jeszcze zobaczyć w Cieszynie?

Podczas zwiedzania na pewno nie ominiesz malowniczego Rynku czy Studni Trzech Braci, ale nie powinieneś bagatelizować również Wenecji Cieszyńskiej. Może i nie przepłyniesz jej gondolą, ale to bardzo urokliwy zakątek. Niewielkie domy położone są nad kanałem wodnym "Młynówka", a dostać się do nich można przez niewielkie mosty.

Gondoli nie ma, ale też jest sympatycznie
Gondoli nie ma, ale też jest sympatycznieJoanna LeśniakArchiwum autora

Tematyczne szlaki w Cieszynie nie kończą się na magnoliach, które zdobią miasto przez dość krótki w skali całego roku okres. 18 grudnia 2023 roku uruchomiono prawdziwą gratkę dla fanów zarówno historii, jak i transportu. Szlak Cieszyńskiego Tramwaju to wspólna inicjatywa strony polskiej i czeskiej, której celem jest przybliżenie historii tramwaju, który kursował po mieście 100 lat temu. Największą atrakcją jest zapewne wierna replika zaparkowana w pobliżu Mostu Przyjaźni, ale podczas spaceru po Cieszynie zauważysz także mosiężne tablice wmurowane w chodniki w miejscach dawnych przystanków, a cały szlak po polskiej stronie wyznacza szyna tramwajowa.

Jedną z pierwszych rzeczy, jakie zobaczyłam po przyjeździe do Cieszyna, były barwne murale zlokalizowane w pobliżu dworca. Mamy graficzną interpretację trzech legendarnych założycieli czy miejskiego krajobrazu. Zobaczymy również Kocią Szajkę, której jednak daleko do szemranych interesów i łobuzerskich wybryków. To zresztą niejedyne miejsce przybliżające mruczące postaci.

Jeden z cieszyńskich murali
Jeden z cieszyńskich muraliJoanna LeśniakArchiwum autora

Cieszyn można bowiem zwiedzać szlakiem Kociej Szajki, który powstał na podstawie serii książek dla dzieci autorstwa Agaty Romaniuk. Opowiadają one o perypetiach kotów-detektywów, które nie boją się nawet najbardziej zagmatwanych spraw, komplikujących spokojne życie mieszkańców Cieszyna. Kto dopuścił się zuchwałej kradzieży śledzi przeznaczonych na przyjęcie w ratuszu? Jak rozbito gang fałszerzy pierników? Tego dowiesz się z kart książek, natomiast w samym Cieszynie sam możesz pobawić się w detektywa, szukając wszystkich ośmiu kotów wkomponowanych w miejską przestrzeń.

Poczuj się jak detektyw i wytrop całą szajkę!
Poczuj się jak detektyw i wytrop całą szajkę!Joanna LeśniakArchiwum autora

Można więc powiedzieć, że Cieszyn to miasto do tańca i do różańca. Z jednej strony nie brakuje ważnych zabytków, z drugiej nie daje poczucia poruszania się po staroświeckim skansenie, w którym na siłę trzeba zachowywać powagę. Nawet jeśli nie zdążysz zobaczyć kwitnących magnolii, nuda nie będzie ci tu doskwierać.

Czy warto zaznaczyć Cieszyn na swojej turystycznej mapie? Jak najbardziej
Czy warto zaznaczyć Cieszyn na swojej turystycznej mapie? Jak najbardziejJoanna LeśniakArchiwum autora

***

Kolejny tekst w cyklu "Podróże osobiste" już za dwa tygodnie, w czwartek 25 kwietnia. Porozmawiam z Jolą Rydkodym - podróżniczką, która udowadnia, że emerytura może być wypełniona wyprawami w najbardziej odległe zakątki świata i licznymi przygodami, ze skokiem spadochronowym czy nurkowaniem włącznie.

***

Joanna Leśniak zaprasza na cykl Podróże osobiste
Joanna Leśniak zaprasza na cykl Podróże osobisteArchiwum autora

O autorce:

Joanna Leśniak — Absolwentka socjologii o specjalizacji multimedia i komunikacja społeczna. Z Interią związana od 2021 roku. W zawodowej historii przez długi czas zgłębiała dynamicznie trendy związane ze stylem życia. Miłośniczka podróży, quizów i ciekawostek z najróżniejszych dziedzin, która rzadko kiedy wypuszcza z rąk aparat fotograficzny.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas