Ukryta perła Małopolski. Zapomniane pasmo górskie ciszę, spokój i niezwykłe widoki

Małopolska słynie z górskich krajobrazów, jednak obok dobrze znanych pasm takich jak Tatry, czy Pieniny, znajdziemy tam również niemal bezludne miejsca, w których możemy cieszyć się ciszą i spokojem. Jednym z nich są Góry Leluchowskie, położone w południowej części Beskidu Sądeckiego, przy granicy ze Słowacją. To teren o bogatej historii, pełen śladów dawnych mieszkańców i zapierających dech w piersiach krajobrazów, który wciąż czeka na odkrycie.

Góry Leluchowskie to wyjątkowe pasmo górskie, z którego możemy podziwiać niezwykły krajobraz
Góry Leluchowskie to wyjątkowe pasmo górskie, z którego możemy podziwiać niezwykły krajobraz MONKPRESS/East NewsEast News

Góry Leluchowskie - historia regionu. Ślady dawnych mieszkańców

Góry Leluchowskie, choć dziś niemal bezludne, jeszcze kilkadziesiąt lat temu tętniły życiem. Przed II wojną światową tereny te zamieszkiwała ludność łemkowska, która przez wieki kształtowała krajobraz tego regionu.

Niestety w 1947 roku w wyniku Akcji "Wisła", Łemkowie zostali przymusowo przesiedleni, a ich domy spalono. Po dawnych osadach pozostały jedynie przydrożne kapliczki, zrujnowane zabudowania oraz ukryte wśród drzew cmentarze.

Z biegiem lat niegdyś uprawiane pola i pastwiska zaczęły zarastać lasem, a miejscowości uległy niemal całkowitemu wyludnieniu. Dziś wędrując przez Góry Leluchowskie, możemy natknąć się na stare cerkwie, drewniane krzyże i kamienne fundamenty dawnych domostw.

Najciekawsze atrakcje Gór Leluchowskich. Co warto zobaczyć?

Choć Góry Leluchowskie nie są tak popularne, jak inne pasma górskie w Polsce, skrywają wiele atrakcji dla miłośników pieszych wędrówek i historii.

  • Kraczonik (936 m n.p.m.) - najwyższy szczyt Gór Leluchowskich po polskiej stronie. Prowadzi na niego malowniczy niebieski szlak, rozpoczynający się w Leluchowie.
  • Dubne (904 m n.p.m.) - szczyt w głównym grzbiecie Gór Leluchowskich. To ważny punkt na mapie turystycznej, gdzie krzyżują się szlaki, co czyni go świetnym miejscem na odpoczynek i dalsze eksplorowanie regionu.
  • Barwinek (863 m n.p.m.) - kluczowy zwornik w układzie pasma, choć rzadziej odwiedzany przez turystów, oferuje piękne widoki i bliskość granicy ze Słowacją.
  • Cerkiew św. Dymitra w Leluchowie - drewniana świątynia z 1861 roku, zachwycająca swoim oryginalnym, XIX-wiecznym wyposażeniem. Szczególną uwagę przyciąga rokokowo-klasycystyczny ikonostas oraz unikatowy obraz "Chusta św. Weroniki" z końca XVIII wieku. Cerkiew, będąca częścią Szlaku Architektury Drewnianej, skrywa również niezwykłych mieszkańców - rzadkie i zagrożone wyginięciem nietoperze podkowce małe.
  • Dzika przyroda i górska cisza - to, co wyróżnia Góry Leluchowskie, to brak tłumów i możliwość obcowania z naturą w jej najczystszej postaci. Znajdziemy tu rozległe polany, gęste lasy i wąskie ścieżki, które zachęcają do spokojnych spacerów i podziwiania pięknych widoków.
Dubne. Drewniana zabytkowa dawna cerkiew greckokatolicka
Dubne. Drewniana zabytkowa dawna cerkiew greckokatolickaMONKPRESS/East NewsEast News

Jak zaplanować wycieczkę po Górach Leluchowskich? To idealna baza wypadowa

Najlepszym punktem wyjścia na szlaki Gór Leluchowskich jest Leluchów, niewielka wieś tuż przy granicy ze Słowacją. To tutaj możemy zostawić samochód i rozpocząć wędrówkę niebieskim szlakiem na Kraczonik.

Przykładowa trasa: Leluchów - Kraczonik - powrót do Leluchowa

  • Długość trasy: 6 km (w obie strony)
  • Czas przejścia: ok. 2,5 godziny
  • Poziom trudności: łatwy

Dla bardziej doświadczonych wędrowców możliwe jest przedłużenie trasy i eksploracja dalszych szczytów, takich jak Dubne czy Barwinek. Możemy także przekroczyć granicę i kontynuować wędrówkę po słowackiej części pasma.

Wybierając się w Góry Leluchowskie, warto pamiętać o odpowiednim ekwipunku - solidnym obuwiu, prowiancie i naładowanym telefonie, ponieważ teren ten jest stosunkowo dziki i słabo zagospodarowany turystycznie. To jednak jego największa zaleta, pozwalająca odpocząć od miejskiego zgiełku i hałasu popularnych szlaków.

Podróże osobiste: Pomysł na wycieczkę niedaleko KrakowaKarolina Burda, Karolina BurdaINTERIA.PL