Aby mieszkanie było bezpieczne
Niebawem nadejdą chłody i będziemy korzystać z urządzeń elektrycznych i gazowych. To czas, gdy niestety częściej dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń. Dlatego przezorności nigdy nie za wiele.
Każdy zarządca i administrator domu ma ważne obowiązki związane z zapewnieniem bezpieczeństwa mieszkańcom. To przede wszystkim przeprowadzanie kontroli technicznych w budynku. Jednak i my, lokatorzy, powinniśmy zadbać o wiele spraw, np.: jeśli mamy ogrzewanie na prąd, sprawdźmy, czy instalacja elektryczna jest sprawna, jeśli termę gazową - upewnijmy się, czy działa bez zarzutu. Ale cóż, nie mieszkamy na pustyni, i wszystko może się zdarzyć. Dodatkowo może chronić nas dobra polisa. Oto szczegóły.
Polisa: Najważniejsze zapisy
Od czego się ubezpieczyć
- Ryzyko pożaru. W polisach mieszkaniowych zawsze jest opcja ubezpieczenia od pożaru. Ale uwaga! Taką ochroną są objęte tylko ściany, sufity i dach. Należy zadbać, aby ochrona obejmowała również elementy stałe (np. drzwi, okna) i rzeczy (meble, sprzęty, ubrania). Czemu? Oto przykład: klient ubezpieczył mieszkanie na 350 tys. zł (mury, dach), a rzeczy na 10 tys. zł. Gdy zdarzył się pożar, towarzystwo oszacowało szkody na 50 tys. zł, ale wypłaciło... 15 tys. zł (10 tys. zł za spalone rzeczy plus 5 tys. zł na odmalowanie ścian). Mury bowiem nie zostały zniszczone!
- Ryzyko: "dym i sadza". Należy dopytać agenta, czy w naszej polisie jest ochrona od niszczącego działania dymu lub sadzy, jakie powstają podczas spalania. Oto przykład: klient miał kominek, z którego podczas wichury wydobyła się do sadza. Otrzymał odszkodowanie na malowanie, bo ubezpieczył się od tego ryzyka.
- Ryzyko zalania. Ubezpieczenie od zalania poratuje nas finansowo w sytuacji: - gdy pęknie np. wężyk od pralki, rura lub... rozbije się akwarium; - jeśli ktoś zaleje nam mieszkanie; - jeżeli zalanie spowodują czynniki atmosferyczne. Ale uwaga! Warto dokupić polisę OC w życiu prywatnym, która zadziała, gdy my zalejemy sąsiada.
Kwota ubezpieczenia
Powinna to być taka kwota, która wystarczy na odbudowę (zakup) mieszkania i nabycie utraconych rzeczy. Oczywiście im wyższa kwota ubezpieczenia, to składka też wzrasta. Ale jeśli zadbamy o dobre zabezpieczenia, np. gaśnice, czujniki dymu (patrz strona obok), to mamy szansę na zniżkę w składce od 5 do 20 proc.
Przeglądy techniczne: Obowiązki administratora
Gaz i kominy
Co najmniej raz w roku muszą się odbywać kontrole instalacji gazowej i kominowej. Dokładne przeglądy zmniejszają ryzyko pożaru i zatruć tlenkiem węgla. Prócz szczelności instalacji gazowej sprawdza się więc, czy przewody kominowe - dymowe, spalinowe i wentylacyjne - są drożne i nieuszkodzone. Przed zimą można zlecać też przeglądy robocze, żeby ocenić stan instalacji. Musi o to zadbać właściciel lub zarządca domu.
Instalacja elektryczna
Przeglądy muszą odbywać się minimum raz na 5 lat. W lokalach powinny być sprawdzone kontakty w miejscach narażonych na wilgoć, zwłaszcza w łazienkach i kuchniach w pobliżu zlewozmywaków.
Protokół pokontrolny
Po każdej kontroli musi być sporządzona dokumentacja. Protokół musi zawierać opis stanu technicznego instalacji i ew. wskazania co do remontów. Pod protokołem podpisuje się kontrolujący i właściciel (zarządca) domu. Każdy lokator ma prawo zapoznać się z protokołem.
Czujniki dymu, gazu, czadu
- Chronią przed pożarem, wybuchem, zatruciem! Sygnalizują bowiem natychmiast, gdy w pomieszczeniu pojawi się choć trochę dymu (np. z papierosa) czy gazu, bo nie dokręcimy kurka w kuchence gazowej. Jeśli w mieszkaniu mamy termę gazową, kominek, piec - nie oszczędzajmy na czujniku czadu! Pamiętajmy, że tlenek węgla jest bezwonny i bezbarwny.
- Czujniki można kupić w każdym markecie budowlanym, a ich wybór jest imponujący. Czujniki tlenku węgla (czadu) można kupić już za ok. 40 zł, a takie, które sygnalizują pojawienie się czadu i gazu - za ok. 100 zł, czujniki dymu - nawet za ok. 30 zł.
- Gdzie i jak montować? Czujniki należy umieszczać w miejscach odsłoniętych, np. na suficie. Jeśli mamy dom, czujnik powinien być na każdej kondygnacji.