Czego nigdy nie robić budlei jesienią? Lepiej się powstrzymaj, krzew szybko zmarnieje
Oprac.: Martyna Bednarczyk
Roślinne klasyki do ogrodu coraz chętniej wzbogacamy o bardziej egzotyczne odmiany. Jedną z nich jest budleja Dawida, przyciągający wzrok i niezbyt wymagający w uprawie krzew. W porze kwitnienia trudno oderwać wzrok od różowo-fioletowych kwiatów. Stają się prawdziwym magnesem dla beztrosko fruwających motyli. Jak dbać o roślinę przed zimą, by nie martwić się, że polegnie pod wpływem niskich temperatur. Zdradzamy, od jakiej czynności lepiej się powstrzymać.
Spis treści:
Jesienna opieka nad budleją
Budleja Dawida od lat uważana jest za modną roślinę, której spektakularnym wyglądem chcą się chwalić nie tylko osoby z wieloletnim doświadczeniem, ale także początkujący ogrodnicy. Za wyborem gatunku do przydomowego ogrodu przemawiają nie tylko wytworne kwiaty, ale przede wszystkim długi czas kwitnięcia, który rozpoczyna się w lipcu i trwa nawet do końca października.
Specjaliści podkreślają, że budleja nie jest zbyt kapryśną i bardzo wymagającą rośliną. Nie oznacza to jednak, że nieziemski wygląd osiągnie choćby bez odrobiny wysiłku z naszej strony. Szczególnej opieki wymaga zwłaszcza w nieco chłodniejszych rejonach kraju. By zwiększyć szanse na uzyskanie okazu godnego podziwu, powinniśmy z pełną dbałością podejść do wyboru odpowiedniego stanowiska.
Najlepiej sprawdzi się zaciszne i osłonięte od gwałtownego wiatru. Lepiej nie sadzić jej w zagłębieniach terenu, gdzie po deszczu lub roztopach gromadzi się nadmiar wody. Budleja doceni wilgoć latem, jednak jesienią i zimą zacznie źle reagować. Uwagę zwróćmy także na podłoże. Ziemia powinna być przede wszystkim przepuszczalna. Jeśli jesteśmy właścicielami ziemi na terenie gliniastym, zacznijmy od wykonania warstwy drenażowej, np. z keramzytu lub żwiru.
Czy budleję należy ciąć na zimę?
Bujny i okazały wygląd motylego krzewu zależy od wielu czynników. Spore znaczenie na zdrowy rozwój rośliny ma także regularne cięcie. Ogrodnicy ostrzegają jednak, by nie planować tego kroku pielęgnacyjnego na jesień. Jeśli przytniemy budleję na chwilę przed zimą, natychmiast będzie próbowała wypuszczać nowe przyrosty, przez co stanie się bardziej podatna na szybkie przemarznięcie.
Cięcie budlei powinno być dość radykalne, dlatego najlepiej poczekać z nim do wiosny. Bezpieczny termin przypada dopiero na pełnię następującej po zimie pory roku, kiedy zagrożenie wystąpienia przymrozków spada niemal do zera. Specjaliści w dziedzinie dbania o rośliny jako optymalny termin wskazują kwiecień. Jesienią możemy jedynie pozbawić budleję przekwitłych kwiatów, które jedynie psują wygląd rośliny. Jeśli jednak nie przeszkadza nam ich obecność, lepiej zostawić je w spokoju na krzewie.
Zabezpieczanie rośliny przed mrozem
Częścią rośliny, o którą musimy szczególnie zadbać, są skryte pod ziemią korzenie. To właśnie one najszybciej ucierpią po nadejściu pierwszych mrozów. Dość ciepłe zimy z przewagą bezwietrznych i słonecznych dni nie wymagają od nas okrywania budlei, jednak nigdy nie wiadomo, jak szybko zmieni się aura.
Jeśli chcemy uniknąć zabezpieczania rośliny w panice, obsypmy podstawę krzewu ziemią. Ogrodnicy ostrzegają, by absolutnie nie pozyskiwać jej z bezpośredniego otoczenia budlei. W ten sposób jedynie mocniej odsłonimy korzenie i zamiast je zabezpieczyć, narazimy je na niekorzystne działanie ujemnych temperatur. Zamiast podłoża, do usypania kopca możemy także użyć kompostu.
Sprawdź również: