Jak kupować sery żółte podczas letnich upałów
Lato to niewątpliwie najprzyjemniejsza pora roku, która jak żadna inna rozpieszcza nas wysokimi temperaturami. Fakt ten cieszy urlopowiczów, jednak przysparza niemałych problemów podczas codziennych wizyt w sklepie, gdyż artykuły spożywcze nie przepadają za upałami. Dotyczy to głównie produktów z chłodni, a są nimi np. sery żółte. Sprawdź, na co zwrócić uwagę podczas zakupów!
Ser żółty to produkt, który zagościł w naszych lodówkach na stałe. Wykorzystujemy go niezależnie od pory roku - zimą wzbogaca smak zapiekanek, a latem grillujemy razem z mięsem lub warzywami. Problemem może być jednak sam zakup sera - najbezpieczniejszą opcją są opakowania typu "otwórz - zamknij", ale podpowiemy na co zwrócić uwagę, kiedy dostępny jest jedynie produkt w tzw. "bloku".
Najlepiej w plastrach
Polacy najchętniej wybierają ser plastrowany szczelnie zamknięty w poręcznym opakowaniu. I właśnie podczas upałów jest to jedno z najlepszych rozwiązań. Sery pakowane są w bezpiecznych warunkach, a prosto od producenta wysyłane są w chłodniach. Pozwala to na bezpieczne przetransportowanie produktów do hurtowni lub bezpośrednio do sklepów. Na opakowaniach typu "otwórz - zamknij" znajdziemy również datę przydatności do spożycia, co nie zdarzy się w przypadku serów pokrojonych w plastry przez obsługę w sklepie.
Jeżeli ser w bloku, to...
Decydując się na zakup sera żółtego z tzw. "bloku", musimy w dużej mierze zaufać osobie, która nabyła produkt w hurtowni, przetransportowała do sklepu i umieściła w chłodni. Największym jednak problemem jest okres, w którym ser przeleży w sklepowej ladzie. Nie tracąc swoich walorów smakowych ser żółty w bloku może być przechowywany nawet do 3 tygodni.
- Jeżeli mamy wątpliwości co do świeżości sera w sklepie, zawsze możemy poprosić obsługę o pokazanie etykiety zawierającej datę produkcji oraz numer waru. Taka etykieta znajduje się na każdym opakowaniu, które opuszcza zakład produkcyjny. Jednak już na pierwszy rzut oka możemy rozpoznać czy ser jest zdatny do spożycia. Jeżeli zauważymy biały nalot lub zeschnięte boki, może to świadczyć o tym, że produkt przeleżał w ladzie chłodniczej znacznie dłużej niż powinien. Najgorszymi warunkami dla sera żółtego są zmienne warunki i skoki temperatur oraz przerwanie ciągu chłodniczego. Na szczęście niewłaściwe praktyki właścicieli sklepów, takie jak wyłącznie lodówek i chłodni na noc są coraz rzadziej spotykane - mówi Ewa Polińska, ekspert Spółdzielni Mleczarskiej MSM Mońki.
W drodze do domu
Niezależnie od tego, czy wybieramy ser w opakowaniach typu "otwórz - zamknij", czy krojony przez ekspedientkę, wysokie temperatury mogą mu nieco zaszkodzić. Oczywiście pół godziny poza lodówką podczas powrotu ze sklepu do domu, nie powinno przysporzyć przykrych niespodzianek. Inaczej jednak jest w przypadku, gdy produkty spożywcze będą przebywać w wysokich temperaturach nieco dłużej. Pomocne będą wtedy specjalne torby termiczne, które można nabyć w supermarketach już za kilka złotych. Są wielokrotnego użytku, a dzięki swoim właściwościom utrzymają zimno przez około 2-3 godziny.
- Po powrocie do domu obejrzyjmy dokładnie produkty, które kupiliśmy w sklepie. Zwróćmy uwagę, czy nie pojawił się nieestetyczny biały nalot oraz czy ser się nie roztopił. Ser nie nadaje się również do spożycia, jeżeli jego smak jest ostry lub gorzki - radzi Ewa Polińska z Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej MSM Mońki.