Jej liście po brzegi wypełnia dobroczynny sok. Roślinę koniecznie postaw na parapecie

Skutecznie oczyszcza powietrze, a do tego jest naturalnym pomocnikiem w przypadku oparzeń czy skaleczeń. Do tego dodajmy mało skomplikowaną pielęgnację i mamy przepis na roślinę do zadań specjalnych. Aloes to roślina, którą zdecydowanie warto postawić na parapecie.

Aloes zwyczajny to roślina pełna cennych właściwości
Aloes zwyczajny to roślina pełna cennych właściwości123RF/PICSEL

Aloes kojarzy się zazwyczaj z pełnieniem funkcji dekoracyjnych. Oczywiście potrafi być niezaprzeczalną ozdobą pomieszczenia, ale słynie również z wielu cennych właściwości. Jedną z nich jest oczyszczanie powietrza z toksyn. Nie bez powodu często zajmuje miejsca na listach roślin idealnych do sypialni. Nocą wytwarza tlen, oczyszcza powietrze i je nawilża.

Aloes jest rośliną mającą wiele cennych właściwości pielęgnacyjnych i zdrowotnych. Jej liście, aż po brzegi, wypełnia sok będący naturalnym, cennym dla zdrowia eliksirem.

Aloes zwyczajny to bogate źródło substancji aktywnych. Jego miąższ w znacznej części stanowi woda, ale reszta to aminokwasy, beta-karoten, witaminy z grupy B (B1, B2, B3), witamina C, składniki mineralne, wśród których znajduje się m.in. żelazo, cynk, fosfor, wapń, magnez i potas.

Zadziała kojąco na poparzenia, pomoże odżywić skórę i włosy

W medycynie naturalnej aloes był doceniany już od wieków - określano go nawet mianem "rośliny nieśmiertelności", a do pielęgnacji skóry używała go nawet Kleopatra. Liście aloesu to prawdziwa skarbnica minerałów, witamin, przeciwutleniaczy i aminokwasów. Takie połączenie działa regenerująco, przeciwzapalnie i nawilżająco. Aloes nie bez powodu jest składnikiem kosmetyków, jak i preparatów do gojenia ran czy problemów ze skórą.

Zawarty w liściach sok można stosować w przypadku skaleczeń, poparzeń słonecznych czy otarć. Żel przyspieszy gojenie ran i złagodzi ból. Okłady z aloesu można stosować - w razie potrzeby - nawet kilka razy w ciągu dnia. Nie należy jednak nakładać żelu na otwarte rany!

Przecięty kawałek liścia aloesu można zastosować bezpośrednio na skórę lub wykorzystać jako składnik samodzielnie przygotowywanych kosmetyków, dodawać do kupionych w drogerii kremów, olejków czy odżywek do włosów.

Aloes stosowany do pielęgnacji włosów pomoże odżywić cebulki, przyspieszyć wzrost włosów i usunąć łupież. Do tego sprawia, że kosmyki są gładkie i lśniące. Sprawdzi się idealnie jako podkład w olejowaniu włosów, dodatek do maseczki czy po prostu jako wcierka.

Warto postawić na parapecie. Aloes zawiera sok pełen dobroczynnych właściwości
Warto postawić na parapecie. Aloes zawiera sok pełen dobroczynnych właściwości123RF/PICSEL

Na skórę zadziała niczym krem

Roślina sprawdza się też w pielęgnacji skóry wrażliwej, suchej i odwodnionej. Systematyczne stosowanie aloesu sprawia, że skóra zyskuje elastyczność i staje się głęboko nawilżona. Żel z aloesu można stosować zamiast serum, jako maseczkę do twarzy o charakterze łagodzącym, żel pod oczy na opuchliznę czy punktowy żel na wypryski. Właściwości rośliny szczególnie docenią osoby mające problemy z trądzikiem i częstymi stanami zapalnymi. Łagodzi zaczerwienienia, pomaga zregenerować naskórek, dostarcza składników odżywczych, zmniejsza widoczność wyprysków i szorstkość skóry i działa przeciwzapalnie.

Aloes możemy stosować bezpośrednio na skórę i włosy. Nim jednak go zastosujemy, dobrze jest wykonać próbę uczuleniową, bo może wywoływać reakcje alergiczne. Warto wiedzieć, że liść aloesu, który mamy zamiar wykorzystać do oparzeń, powinien mieć ok. 20 cm, a sama roślina nie mniej niż trzy lata.

Jak dbać o aloes?

Naturalne remedium na liczne problemy możemy mieć w zasięgu ręki. Aloes nie wymaga skomplikowanej pielęgnacji - dobrze znosi suche powietrze, lubi jasne i słoneczne stanowisko. Dlatego bez problemu doniczkę można postawić na parapecie. Aloes nie lubi wilgoci i zraszania, dlatego też podczas podlewania trzeba uważać, aby nie wlać wody do liści. Roślina lubi też dobrze przepuszczalne podłoże (warto zadbać o drenaż na dnie doniczki).

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?