Krótka historia damskiej torebki

Od Gucciego czy „no name” – z elegancką torbą kobiecie zawsze do twarzy. Dziś modne są niemal wszystkie torebki, ale to, po jaką ostatecznie sięgniesz, wiąże się z podświadomością i temperamentem. Nie bez przyczyny jedne z nas wybierają kwadratowe z połyskiem, a inne – etniczne z cekinami…

Każdy dodatek zdradza twój charakter. Nawet torebka
Każdy dodatek zdradza twój charakter. Nawet torebkaGetty Images/Flash Press Media

Magiczna skrzynka

Niekiedy zdarza się, że nasza torebka jest niczym magiczna skrzynka, z której korzystamy w naprawdę ekstremalnych przypadkach. Wówczas przydają się lakier do paznokci - tak "na wszelki wypadek" , szczotka do włosów, a dla bezpieczeństwa scyzoryk i plaster opatrunkowy. W wersji łagodnej mogą to być igła i nitka oraz pilniczek. Typowymi "drobiazgami" są także środki higieniczne i papierosy, co dziwne, bez zapalniczki...

Jak bez ręki

Do najbardziej kuriozalnych przedmiotów należą: odmrażacz do zamków w samochodzie i minerały na szczęście. To, jak wygląda nasza torebka, jak również jej zawartość wiele świadczy o nas samych. Znane powiedzenie "bez torby czuję się jak bez ręki" wydaje się być wiecznie żywe. Wystarczy popatrzeć w odległą przeszłość, by zaobserwować, jak ewoluowała historia torebki i dlaczego każdy, nawet mężczyzna, pragnął ją mieć.

Grunt to pieniądz

W średniowieczu ludzie nie koncentrowali się na zawartości swoich sakiewek, chyba, że chodziło o pieniądze. Była to bowiem jedyna rzecz, której nie mogło zabraknąć w tak zwanej "torebce". W tamtych czasach istniały dwa sposoby przechowywania majątku. Pierwszy stosowali panowie, którzy przytwierdzali do paska swoje sakiewki (ku uciesze złodziei, którzy wiedzieli, jak wzbogacić się na "przyjacielskim" klepnięciu po plecach). Drugi sposób opierał się na kobiecym sprycie: panie przechowywały dobytek w... kapeluszach. W XIII wieku zarówno mężczyźni jak i kobiety, nosili torebki, zdobione haftem, a w wersji luksusowej - złotem.

Od sakiewki do portfela

W 1670 roku po raz pierwszy pojawiły się spodnie z wszytymi kieszeniami. Wówczas mężczyźni pozbyli się kobiecego zwyczaju noszenia torebek. Mimo to niektórzy, przyzwyczajeni do starego stylu, korzystali z małych portmonetek trzymanych wewnątrz kieszeni. W połowie XVIII wieku sakiewki dla kobiet i mężczyzn zniknęły, bowiem krój kobiecych strojów nie pozwalał na posiadanie wewnętrznych kieszeni. Kobiety nosiły zatem torebki bardzo podobne do tych, które znamy dzisiaj.

Wróżby z torebki

Prawdziwy renesans nastąpił na początku XIX wieku, kiedy pojawił się typ spódnicy przylegającej do ciała:  pokazywanie się z torbą stało się modne. Wtedy do łask powróciły duże torebki, noszone na sznureczkach i drobnych łańcuszkach. Dopiero w XX wieku torebki stały się niezbędnym dodatkiem - i są nim do dziś.

Są kobiety, które zawsze podążają za modą i co sezon wymieniają starą torebkę na nową. Są i takie, które przez lata są wierne jednemu modelowi, a kiedy się zniszczy kupują kolejny - dokładnie taki sam. Co może mówić o nas nasza torebka?

- maleńka, ale bardzo wypchana torebka, w towarzystwie kilku dużych siatek na zakupy, dowodzi braku wyobraźni i przewidywania

-  duża torba, noszona zawsze i wszędzie, w której można znaleźć prawie wszystko, świadczy o skłonności do pesymizmu, braku zaufania do siebie samej i do życia. Do pozytywnych cech można zaliczyć silnie rozwiniętą ostrożność

- torebki w żywych, jaskrawych kolorach noszą zwykle kobiety z fantazją, ale nieco lekkomyślne. Tymczasem skórkę zdecydowanie wolą kobiety silne, pewne siebie, zdolne do głębokich i trwałych uczuć

- zamiłowanie do częstej zmiany torebek, kupowanie większej ich liczby, wskazuje na niestabilność psychiczną oraz brak sprecyzowanych poglądów

- strzeżcie się kobiet starannie uczesanych, a także ubranych estetycznie, których torebki są jednak zniszczone lub poplamione. Zazwyczaj bywają one irytująco nielogiczne i niekonsekwentne. Mimo pozorów, lubią wszystko odkładać na potem

Psychologia ubioru

Po zapoznaniu się z psychologią ubioru i jego dodatków warto zastanowić się nad swoim temperamentem. Być może dzięki temu odkryjemy kolejny poziom samodoskonalenia? Staniemy się bardziej zauważalne, bądź nieco przystopujemy. Niezależnie od tego, co mamy na ramieniu i jak bardzo wpływa to na naszą samoocenę, potrzebne jest myślenie, by czuć się pewnie i wygodnie we własnym ciele. A wtedy skóry, panterki i brokat przechodzą na drugi plan.

Katarzyna Rapczyńska

MWMedia
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas