Lunch przy biurku - jeść czy nie?
Lunch spożywany przy biurku nieustannie budzi wątpliwości. Dietetycy i zwolennicy nurtu mindfulness podkreślają, że posiłki spożywane w ten sposób zwyczajnie nam nie służą. Zaś znawcy dobrych manier przyznają, że nie zawsze jest to zgodne z zasadami etykiety.
"Jedzenie przy biurku to szaleństwo. Musimy wyciągać ludzi z tego kołowrotka ciągłej pracy. To nie służy pracownikom. Badania pokazują, że ludzie pracują bardziej efektywnie, jeśli robią przerwy w pracy" - zauważa na łamach "The Guardian" Henry Stewart, założyciel poradni Happy.
On sam w swojej firmie wprowadził zakaz jedzenia przy biurku. Podkreśla, że spożywanie posiłków poza stanowiskiem pracy to przede wszystkim doskonała okazja do rozmów z innymi pracownikami. Dzięki czemu poprawia się komunikacja i efektywność pracowników.
"Jedzenie to społeczny rytuał, w trakcie którego ludzie wymieniają się ze sobą informacjami" - zauważa Andre Spicer z londyńskiej Cass Business School.
Wiele osób zgodzi się z tym, że jedzenie przy biurku nam nie sprzyja, a co na ten temat mówią zasady etykiety? "Nie ma nic złego w spożywaniu przy biurku lekkich przekąsek. Większą uważnością należy się wykazać w trakcie jedzenia bardziej aromatycznych potraw. Etykieta polega na uprzejmości, szacunku i trosce o innych" - wyjaśnia Myka Meier, założycielka Beaumont Etiquette.
Zatem ryby, aromatyczne sery - wszystko, co może mieć drażniący dla współpracowników zapach - powinno być spożywane w kuchni. W tym miejscu należy brać również pod uwagę aromaty, które ujawniają się w trakcie podgrzewania potraw w mikrofali. Okazuje się, jednak, że irytujące są nie tylko te nieznośne zapachy, również te przyjemne aromaty mogą okazać się kłopotliwe dla współpracowników, zwyczajnie pobudzając ich apetyt... (PAP Life)