Młoda mama na obcasach
Polscy pracodawcy coraz częściej decydują się na prorodzinną politykę w swoich firmach. Nie znaczy to, że nie obawiają się absencji młodych mam i zwolnień chorobowych. Pracodawcy zaczynają doceniać zalety pracowników-rodziców.
Pracodawcy zaczynają doceniać młode kobiety, dla których kariera i macierzyństwo nie są pojęciami wykluczającymi się. Wiedzą, że młodej mamie powrót do pracy jest bardzo potrzebny, aby mogła kontynuować swoją karierę, ale też oderwać się od tzw. "pieluch".
Po pierwsze bezpieczeństwo
Pomysłowość firm, które pragną wyjść naprzeciw kobietom, przybiera różne formy. Wciąż jednak gwarancja powrotu do pracy i możliwość dostosowania czasu pracy do potrzeb wynikających z opieki nad dzieckiem, jest najważniejsza.
- Oprócz gwarancji powrotu po urlopie macierzyńskim do pracy na swoje stanowisko, dajemy młodym mamom możliwość rozwoju m.in. poprzez wzięcie udziału w rekrutacjach wewnętrznych. To rozwiązanie nie jest zbyt często stosowane w firmach. Pracodawcy boją się, że mamy cały swój czas będą poświęcać maluchom, co może skutkować zaniedbywaniem obowiązków zawodowych. My myślimy inaczej. Dajemy szansę awansu, także młodym mamom, które często znakomicie radzą sobie w godzeniu obowiązków domowych z nowymi wyzwaniami w pracy. Z doświadczenia wiem, że zarządzanie czasem, priorytetyzacja zadań oraz nastawienie na cel jest często atutem mam, które chcą najbardziej efektywnie wykorzystać czas w pracy, aby móc skoncentrować się na rodzinie po powrocie do domu - wyjaśnia Katarzyna Sejwa, Dyrektor ds. Zarządzania Zasobami Ludzkimi, Sandoz Polska. - Niedawno awansowaliśmy jedną z naszych asystentek na specjalistę ds. sprzedaży szpitalnej.
Po drugie lojalność
Pracodawcy coraz częściej wychodzą z założenia popartego doświadczeniem, że młode matki są bardziej lojalne i odpowiedzialne od pozostałych pracowników. Pracodawcy wiedzą, że przyjmując do pracy taką kobietę, na co najmniej kilka lat zyskują oddanego i lojalnego pracownika, i co niezwykle ważne - bardzo zmotywowanego.
Po trzecie elastyczność
Bardzo przychylne młodym mamom są Centra Usług Wspólnych, które jak grzyby po deszczu wyrastają w Polsce. Skoro mogą obsługiwać firmy z całego świata, mając siedzibę w Polsce, mogą także zatrudniać pracowników wykonujących swoje zadania zdalnie. Tym bardziej, że klienci często oczekują obsługi w bardzo niestandardowym wymiarze czasu.
Elastyczność, zatem, po obu stronach, jest coraz częściej standardem w relacjach biznesowych. System pracy elastycznej, przyjaznej kobietom w ciąży i młodym matkom, stosują najchętniej firmy z sektora IT. Duże koncerny z tej branży przetestowały taki system pracy już wiele lat temu. Programistą można być z dowolnego miejsca na świecie. A ponieważ w tego rodzaju firmach kobiety nadal stanowią mniejszość, pracodawcy starają się o nie dbać.
To, co różni Skandynawię od Polski, przynajmniej na razie, to liczba urlopów tacierzyńskich. Z danych ZUS opublikowanych w 2010 roku wynika, że na 111 tys. urodzeń w Polsce, w pierwszym kwartale 2010 r. ZUS wypłacił zaledwie 2.447 zasiłków dla ojców z tytułu tzw. tacierzyńskiego. Dla mężczyzn pracujących w firmach skandynawskich półroczny urlop i opieka nad dzieckiem, jest czymś normalnym.
Wiele do życzenia pozostawia także wsparcie młodych rodziców w zakresie pomocy przy tworzeniu żłobków w miejscu pracy lub jego pobliżu. Z doświadczeń agencji pracy Start People wynika, że nawet firmy, które początkowo deklarowały chęć zakładania takich placówek, zrezygnowały z tego pomysłu z powodów proceduralnych.
- Żłobki w firmach rządzą się tymi samymi prawami, co żłobki tradycyjne. Zwłaszcza w dużych korporacjach, w których pracują ludzie młodzi, ambitni ukierunkowani na szybkie osiągnięcie wysokich wyników w pracy i szybką ścieżkę kariery, liczba osób decydujących się na rodzicielstwo jest zbyt mała, by firmie opłacało się tworzyć takie placówki. Tym bardziej, że oprócz przejścia przez długie i skomplikowane procedury, pracodawca musi zatrudnić wykwalifikowanych opiekunów w odpowiedniej liczbie, słowem ponieść dodatkowe i nierzadko spore koszty zatrudnienia. Dlatego zapewne firmy, które poszukują za naszym pośrednictwem pracowników, nie oferują takich świadczeń - wyjaśnia Anna Brzezińska z agencji pracy Start People.
Prawo stoi po stronie kobiet
Prawo gwarantuje matkom powrót na swoje miejsce pracy, a jeżeli nie jest to możliwe, na stanowisko równorzędne z zajmowanym przed rozpoczęciem urlopu macierzyńskiego. Pracodawca może też zaproponować inne stanowisko odpowiadające kwalifikacjom zawodowym pracownika za wynagrodzeniem nie niższym niż to, jakie otrzymywał przed rozpoczęciem urlopu.
Pracownica karmiąca dziecko piersią ma prawo do dwóch półgodzinnych przerw w pracy wliczanych do czasu pracy. Pracownica karmiąca więcej niż jedno dziecko ma prawo do dwóch przerw w pracy, po 45 minut każda. Przerwy na karmienie mogą być na wniosek pracownicy udzielane łącznie.
Ela Prochowicz