Na północy Europy się zajadają. Zapomniane warzywo wraca na stoły

Oto jedno z tych warzyw, które po latach spędzonych w kulinarnym lamusie, dziś stopniowo wraca do łask. Brukiew nie tylko syci i dostarcza cenne składniki odżywcze, ale też inspiruje do kuchennych eksperymentów. Zaskakuje smakiem i wszechstronnością. Choć przez długi czas była uprawiana głównie jako roślina pastewna, zwolennicy zdrowego i naturalnego odżywiania coraz chętniej sięgają po przepisy na smaczne wykorzystanie tego okazu.

Brukiew jest bogata w witaminę C - 100 gramów bulwy zapewnia aż 30 procent dziennego zapotrzebowania
Brukiew jest bogata w witaminę C - 100 gramów bulwy zapewnia aż 30 procent dziennego zapotrzebowania123RF/PICSEL

Brukiew ratowała przed głodem, zastąpiły ją ziemniaki

Przez długi czas była kojarzona z tanim i powszechnie dostępnym produktem, który stanowił wybawienie w okresach głodu. Brukiew, postrzegana jako skrzyżowanie kapusty z rzepą, z czasem zaczęła być traktowana wyłącznie w kategoriach rośliny pastewnej, wykorzystywanej jako pasza dla zwierząt gospodarskich.

Trafić można na różne określenia odnoszące się do warzywa. Karpiel, kwaki lub kwaczek — wszystkie opisują tę samą roślinę. A jak smakuje? Brukiew można jeść zarówno na surowo, jak i po obróbce termicznej. W surówkach i sałatkach stanowi odświeżający, chrupiący akcent. W daniach na ciepło wykorzystuje się ją podobnie do ziemniaków. Kremowe zupy, zapiekanki, a nawet frytki... Brukiew cechuje się wyrazistym smakiem z pikantnymi i goryczkowymi nutami. Niektórzy porównują ją do rzepy i kalarepy. Po obróbce cieplnej jej charakter łagodnieje.

Skąd pochodzi brukiew? Na północy się zajadają

Warzywo wywodzi się z Europy Północnej, a pierwsze wzmianki na jej temat w źródłach pisanych pochodzą z XVII wieku. Dużą popularność zdobyła w Skandynawii i Finlandii, gdzie dobrze znosi chłód i trudne warunki atmosferyczne. W tych krajach zajmuje zresztą ważne miejsce jako składnik tradycyjnych potraw.

W Szwecji stanowi bazę dania o nazwie rotmos — purée z brukwi i ziemniaków, często podawanego z mięsem wieprzowym lub kiełbasą. Z kolei w Finlandii pojawia się jako nieodłączny element bożonarodzeniowego stołu. Świąteczna zapiekanka — lanttulaatikko — czyni z brukwi składnik, który nie jest postrzegany wyłącznie jako specjał dla biedoty.

Starodawna skarbnica składników odżywczych

Medycyna naturalna upatrywała w warzywie środka na oczyszczanie organizmu z toksyn. Te właściwości brukwi zostały potwierdzone także współcześnie. Wykazuje lekkie działanie moczopędne i wspiera usuwanie z ciała zbędnych produktów przemiany materii. Pobudza pracę jelit i zapobiega zaparciom.

W składzie warzywa pojawiają się witaminy z grupy B oraz kwas askorbinowy. Na uwagę zasługuje solidna porcja minerałów, takich jak potas, magnez, wapń i fosfor. Brukiew jest bogata w błonnik, co wspiera trawienie i pomaga w utrzymaniu prawidłowej masy ciała. Zawarte w warzywie przeciwutleniacze wspierają odporność i chronią organizm przed działaniem wolnych rodników.

Zapomniany i niedoceniany produkt to także źródło glukozynolanów, czyli związków chemicznych o właściwościach antynowotworowych. Należy jednak zaznaczyć, że największe stężenie cennych substancji występuje w naci brukwi.

Brukiew - zimą świetnie sprawdzi się w wersji pieczonej
Brukiew - zimą świetnie sprawdzi się w wersji pieczonej123RF/PICSEL

Domowy sposób na kaszel

Sezon przeziębień można uznać za otwarty? W takich okolicznościach warto wiedzieć, jak uzupełnić swoją kurację naturalnymi metodami. Brukiew ma działanie wykrztuśne, więc przyspieszy uporanie się z uciążliwymi objawami infekcji. W tym celu warto przygotować sok z brukwi na kaszel.

Wystarczy obrać jedno warzywo i pokroić je na małe kawałki. Następnie miksujemy i przekładamy na sitko o drobnych oczkach. Przy pomocy łyżki odciskamy dobroczynny sok. Przelewamy do szklanki i spożywamy małymi łykami kilka razy dziennie. Z racji wykrztuśnego działania, sok należy spożywać maksymalnie do wczesnych godzin popołudniowych.

Kto nie powinien jeść brukwi?

Mimo licznych zalet brukiew nie jest odpowiednia dla każdego. Osoby z chorobami tarczycy, takimi jak niedoczynność, powinny podchodzić do niej z rezerwą. Warzywo zawiera goitrogeny, czyli substancje zakłócające wchłanianie jodu. Uważać muszą również osoby z wrażliwym układem pokarmowym i borykające się ze stanami zapalnymi.

O tych warzywach w zimie lepiej zapomniećInteria.tv
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas