Najbardziej niedostępny szczyt w Polsce. Można wejść tylko raz w roku
Najbardziej niedostępny szczyt w naszym kraju wcale nie znajduje się w Tatrach, lecz w Bieszczadach. I choć pod względem technicznym nie jest bardzo wymagający, to jednak tylko przez jeden dzień w roku możne go zdobyć maksymalnie 150 osób. Opołonek, bo o nim mowa, to najbardziej wysunięty punkt na południe Polski.

Najbardziej niedostępny szczyt w Polsce
Opołonek uchodzi za najbardziej niedostępny szczyt w Polsce. Rzecz jasna szczyt mierzący 1028 m n.p.m na entuzjastach górskich wędrówek i wspinaczek nie robi większego wrażenia, a mimo to potrafi rozpalić ciekawość. Bez wątpienia nie można go również nazwać najbardziej atrakcyjnym "tarasem" widokowym w Bieszczadach, ale z jakichś powodów wielu turystów przyciąga jak magnes.
Opołonek znajduje się w granicznym paśmie Bieszczadów Zachodnich i jest to najbardziej wysunięte na południe miejsce w całej Polsce. Co zatem sprawia, że ten bieszczadzki szczyt stał się dla miłośników gór obiektem tak bardzo pożądanym?
Szczyt Opołonek znajduje się na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego, gdzie poruszanie się poza szlakami jest surowo zabronione. W związku z tym, że po polskiej stronie nie wiedzie na niego żaden szlak, zdobycie szczytu jest niemożliwe i nielegalne, a tamtejsze okolice są regularnie patrolowane przez strażników Bieszczadzkiego Parku Narodowego i Straż Graniczną. Alternatywą do zdobycia szczytu jest wejście od strony ukraińskiej.
Brak szlaku na Opołonek, zakaz wejścia na niego i co za tym idzie - brak turystów w tym regionie, sprawiają, że teren objęty ścisłą ochroną urzeka swoją dzikością i naturalnością. Na szczycie można natknąć się na rzadkie rośliny, w tym m.in. arnikę górską i pszeniec biały. Z kolei na zachód od wierzchołka, tuż przy granicy, już po ukraińskiej stronie znajduje się pomnik przyrody - Skała Dobosza. Legenda głosi, że pod skałą słynnym karpacki zbójnik Ołeksy Dobosz ukrył swój zrabowany skarb.
Wejście na Opołonek możliwe wyłącznie jednego dnia w roku
Jak już wspomnieliśmy - co do zasady wejście na Opołonek jest nielegalne, ale jednego dnia w roku można to zrobić, nie łamiąc przepisów. Bieszczadzki Park Narodowy 11 listopada 2025 r. z okazji Święta Niepodległości udostępni turystom fragment trasy od umownych źródeł Sanu do szczytu Opołonek.
Bieszczadzki Park Narodowy informuje, że wycieczka na Opołonek ma charakter zorganizowany i odbywać się będzie pod opieką pracowników Bieszczadzkiego Parku Narodowego. W wydarzeniu może wziąć udział maksymalnie 150 osób.
"Wzorem lat ubiegłych miejscem zbiórki jest parking w Bukowcu. Po przeliczeniu uczestników nastąpi przejazd własnymi środkami transportu do wiaty i wejście na szlak. Po zdobyciu szczytu tradycyjnie odśpiewamy Hymn Narodowy" - wskazuje BPN.
Przedstawiciele Bieszczadzkiego Parku Narodowego dodają, że flagi, proporczyki oraz nastrój patriotyczny będą bardzo mile widziane. Powrót odbędzie się po tej samej trasie.
Zobacz również: Podróże na dwóch kołach: Sielskie widoki, plaże, grodziska i pałace. Nieodkryty raj dla rowerzystów

Wejście na Opołonek - kiedy ruszają zapisy?
Osoby chcące zdobyć szczyt, mogą wysłać swoje zgłoszenie, a termin przyjmowania zapisów ruszy 1 października i potrwa do 31 października. Na stronie bdpn.gov.pl zostanie opublikowany formularz zgłoszeniowy.
Pojedyncze zgłoszenie grupowe może obejmować maksymalnie 30 osób, natomiast na zgłoszenia indywidualne przewidziano 30 miejsc. Zgłoszenia powyżej 4. osób traktowane są jako grupowe.
Na stronie Bieszczadzkiego Parku Narodowego możemy przeczytać, że po przyjęciu zgłoszenia zostanie wysłana wiadomość zwrotna, w której zawarte będą szczegóły dotyczące dokonania płatności (numer konta itp.) a w późniejszej korespondencji dokładny program wycieczki.
Ponadto uczestnicy przejścia na Opołonek biorą w nim udział na własną odpowiedzialność i nie podlegają żadnej formie grupowego ubezpieczenia.