Najczęstsze przyczyny czarnej dziury w domowym budżecie
Zastanawiasz się, gdzie uciekają twoje pieniądze? Zrób eksperyment i przez tydzień lub dwa tygodnie zapisuj każdy wydatek. Zbieraj paragony i dokładnie analizuj, na co przeznaczasz środki. Jeśli wyciągasz pieniądze z bankomatu lub dokonujesz płatności online, także zapisuj, na jaki cel przeznaczyłaś gotówkę.
Wyniki eksperymentu mogą cię zaskoczyć, bowiem bardzo często diabeł tkwi w szczegółach. Pozornie niewielkie, ale powtarzalne wydatki mogą w skali roku składać się na astronomiczne kwoty.
Oto najczęstsze przyczyny czarnej dziury w budżecie domowym.
1. Zakupy i płatności online także wliczają się do budżetu
Częstym błędem popełnianym podczas planowania zakupów online jest niewliczanie kosztów przesyłki oraz kosztu ewentualnego przelewu. Podczas obliczania, czy zakupy w sieci są faktycznie opłacalne, należy brać pod uwagę także te parametry. Jeśli jest to możliwe, warto skorzystać z tańszej lub darmowej opcji przesyłki. Także koszty przelewu można zredukować. Obecnie większość banków oferuje swoim klientom konta osobiste, w których przelewy online są darmowe. Jeśli jeszcze nie jesteś posiadaczem tego typu rachunku, natychmiast to zmień. Zakładając, że dokonujesz dziesięciu przelewów miesięcznie, a każdy przelew online kosztuje cię 1 zł – miesięcznie płacisz aż 10, a rocznie 120 złotych za płatności online. Taki wydatek stanowczo można zaliczyć do zbędnych.
2. Rozpływająca się gotówka
Nawet, jeśli płatności elektroniczne udaje ci się utrzymać w ryzach, nadal możesz mieć problemy z opanowaniem płatności gotówką. Często zdarza się, że wybrane z bankomatu 50 lub 100 złotych rozpływa się błyskawicznie, a ty nie masz pojęcia, na co zostało przeznaczone. Szkopuł tkwi w drobnych zakupach: gazeta, kawa na mieście, drobna przekąska kupiona w drodze do pracy, gumy do żucia, bilet autobusowy – każda transakcja opiewa na drobną kwotę, jednak podsumowane mogą tworzyć rachunek opiewający na konkretną sumę. Aby uchronić się przed podobnymi sytuacjami, zawsze dwa razy zastanów się, czy faktycznie drobne zakupy są zasadne. Zakładając, że odmawiasz sobie słodkiej bułki kosztującej 2 złote tylko co drugi dzień, oszczędzasz 30 złotych miesięcznie i 360 złotych rocznie.
3. Mało i często znaczy dużo, czyli zgubne nałogi
Każdy palacz na pewno nie raz zastanawiał się, jaką kwotę byłby w stanie zaoszczędzić, gdyby nie wydawał pieniędzy na papierosy. Często jednak nawet ci szczęśliwcy, którzy nie są w szponach tego niezdrowego nałogu, nieświadomie wydają spore kwoty na swoje drobne przyjemności i przyzwyczajenia. Przykładowo, jeśli w twoim zwyczaju jest codzienne wstępowanie do popularnej kawiarni i kupowanie drogiej, wyszukanej kawy, w skali miesiąca także wydajesz astronomiczne kwoty. Zakładając, że wyszukana kawa, papierosy lub też proteinowy shake na siłowni czy obiad w biurowej kantynie kosztują cię codziennie 9-14 złotych oraz, że dokonujesz tych zakupów jedynie w dni robocze, i tak okazuje się, że takie przyzwyczajenia kosztują cię nawet 180- 280 złotych miesięcznie. To aż 2160- 3360 złotych rocznie.