OFE czy ZUS? Okienko transferowe zaraz się zamyka
Eksperci przypominają, że zostało już niewiele czasu, by zdecydować, gdzie trafiać ma część płaconej przez nas co miesiąc składki emerytalnej. Okienko transferowe otwarte jest zaledwie do końca lipca, a kolejna taka szansa pojawi się dopiero za cztery lata!
Składka emerytalna, odprowadzana co miesiąc przez pracownika to aż 19,52 proc. pensji. Połowę pokrywa on sam, a drugą połowę - pracodawca. Zakład Ubezpieczeń Społecznych dzieli następnie te środki - 11,22 proc. wynagrodzenia trafia na główne konto w ZUS, a 4,38 proc. trafia na subkonto. Do podziału zostaje jeszcze 2,92 proc. pensji i to my możemy zdecydować, gdzie trafią te pieniądze.
W 2016 roku zdecydowano, że raz na cztery lata będziemy mogli podjąć decyzję, czy całość składek przekierować do ZUS, gdzie będą one dzielone między konto główne i subkonto, czy 2,92 proc. skierować do OFE.
Przez wzgląd na pandemię koronawirusa, obecne okienko transferowe jest pierwszą od ośmiu lat szansą na dokonanie tego wyboru. Co ważne jednak, takiej możliwości nie mają kobiety, które ukończyły 50 lat oraz mężczyźni po 55. roku życia. Na dziesięć lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego, oszczędności są bowiem przekazywane stopniowo z OFE do ZUS, który wypłacać będzie przyszłą emeryturę.
OFE czy ZUS? Masz kilka dni, by podjąć decyzję
Aby zadecydować, gdzie trafiać będą nasze składki, należy wypełnić specjalny formularz (ZUS-US-OFE-03) i złożyć go:
- osobiście w oddziale ZUS,
- wysłać pocztą,
- złożyć online za pośrednictwem Platformy Usług Elektronicznych ZUS.
WAŻNE: Jeśli nie zamierzamy zmieniać podjętej w 2016 roku decyzji, nie musimy składać żadnego oświadczenia.
Jak wyjaśnia Businessinsider, cytując Małgorzatę Rusewicz, prezeskę Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, decyzję o podziale składek każdy musi podjąć samodzielnie, odpowiadając sobie na pytanie, czy chce aby jego przyszła emerytura pochodziła tylko z ZUS.
- Jeśli odpowiemy na to pytanie przynajmniej ze znakiem zapytania, to drugie pytanie dotyczy stóp zwrotu - powiedziała ekspertka, przyznając, że w perspektywie 10-letniej żadne inwestycje "nie zbliżają się z wynikami do tego, co wypracowały OFE".
Z drugiej strony jednak waloryzacja w ZUS nie może być ujemna, a np. w roku 2018 OFE przyniosły ujemną stopę zwrotu.
- OFE pracowały bardzo dobrze, ale trzeba pamiętać, że jest to rozwiązanie, które może przynieść gorszy moment, bo fundusze inwestują przede wszystkim w akcje na GPW (Giełda Papierów Wartościowych) - dodała Rusewicz.