Pięć rzeczy, których warto nauczyć się od mężczyzn

Popatrzmy na siebie i na nich – płeć przeciwną. Nie po to, by znaleźć różnice, lecz żeby zaczerpnąć od drugiej strony to, czego nam najbardziej brak. Nasz ekspert Dawid Juszyński: psycholog, terapeuta, mężczyzna, mówi o tym, co kobietom mogłoby ułatwić życie.

Jest wiele rzeczy, których kobiety mogą się nauczyć od mężczyzn
Jest wiele rzeczy, których kobiety mogą się nauczyć od mężczyzn123RF/PICSEL

Różnimy się, to oczywiste. Ze względu na biologię i dlatego, że dla każdej płci obowiązuje inny wzorzec kulturowy, inny model wychowania. Dzięki temu możemy się dopełniać, wspierać i wzajemnie od siebie uczyć. A uczyć się powinniśmy. Każda kobieta pewnie to przyzna - jest mnóstwo umiejętności, cech i zachowań, w których mężczyźni mogą i powinni (choć nie zawsze chcą) nas naśladować. To przede wszystkim empatia, większa wrażliwość na innych ludzi, a także szersze spojrzenie na świat - zdolność dostrzegania wielu niuansów rzeczywistości. Mężczyźni nastawieni na działanie i skoncentrowani na celach widzą ich zdecydowanie mniej. Ale oni także mogą udzielić nam kilku bardzo ważnych lekcji. 

On nie bierze na siebie odpowiedzialności za cały świat

Poradziłaś znajomym wyjazd do Krynicy. A tam lało. Wrócili niezadowoleni, a ty czułaś się odpowiedzialna za ich zepsuty urlop. Dla kobiet to normalne. One zwykle starają się wczuć w sytuację innych osób, zwracają baczną uwagę na ich uczucia. Są matkami, opiekunkami, takie mają społeczne role, tak myślą i się zachowują. Ale czasami wpadają w pułapkę. Za bardzo wchodzą w rolę opiekunki, a skoro się opiekują, to także obarczają odpowiedzialnością. Stąd krok do roli kobiety Atlasa, która dźwiga na barkach świat, w poczuciu odpowiedzialności za wszystko i wszystkich.

Mężczyźni, którzy nie mają "opiekuńczego genu", jeśli nie muszą, nie troszczą się o innych. Nie są też skłonni radzić,  a tym bardziej brać odpowiedzialności za konsekwencje, gdy ktoś ich posłucha. - Mężczyzna mówi, jak jest. Przekazuje fakty, swoje spostrzeżenia, doświadczenia - tłumaczy Dawid Juszyński. Jeśli zdarzy się, że ktoś się tym kieruje i ma inne doświadczenia, to jego problem. W Krynicy w sierpniu akurat było paskudnie? Trudno. Nikt nikomu nie kazał tam jechać, każdy dorosły sam za siebie decyduje. Tak działa męski pragmatyzm i skupienie na faktach.

Warto trochę tego pragmatyzmu od mężczyzn zaczerpnąć. Zdać sobie sprawę z tego, że uczucia i odczucia innych ludzi nie zależą od nas. Nie mamy na nie wpływu, tak jak na pogodę w Krynicy. Nie możemy więc się nimi aż tak przejmować.

On potrafi ograniczyć liczbę spraw, którymi się zajmuje

Psycholog zapytał swoje koleżanki i znajome, czego chciałyby się od mężczyzn nauczyć. Jedna z odpowiedzi brzmiała: "Łatwości, z jaką można wyjść z domu i nie myśleć o tym, co ugotować na obiad". Kobieta będzie się nad tym zastanawiać po drodze do pracy, a przed wyjściem jeszcze zajrzy do lodówki, żeby sprawdzić, co kupić. Wstawi naczynia do zmywarki, nastawi pranie, zatroszczy o sto spraw. On wyjdzie, po prostu.

- Wyjdzie, żeby załatwić to, co jest dla niego najważniejsze, sprawę, która znajduje się najwyżej na liście jego priorytetów - tłumaczy Juszyński. Mężczyźni ustalają hierarchię rzeczy do zrobienia. Biorą się za najważniejsze, resztę zostawiają. - My jesteśmy nastawieni na osiąganie celu, na konkrety. Wy często rozpraszacie się na szczegóły, bo wszystkie są dla was niemal tak samo ważne - dodaje.

Fakt, kobiecy mózg ma większy kłopot z tym, żeby dzielić zadania ze względu na ich rangę, selekcjonować: ważne, nieważne. Na dodatek widzimy i pamiętamy większą liczbę rzeczy do zrobienia, staramy się ogarnąć wszystko. Powinnyśmy w końcu uzmysłowić sobie, że nasze zasoby, siły i czas są ograniczone, trzeba je szanować. Poświęcić w pierwszej kolejności temu, co istotne. Od razu nie zmienimy myślenia, ale łatwiej będzie nam postawić tamę i nie podejmować się kolejnych obowiązków.

On częściej pamięta o sobie

Kiedy przyjaciółka prosi cię o pomoc, biegniesz, żeby ją wesprzeć. Jej problem jest na pierwszym miejscu, swoje przestawiasz na koniec kolejki. Kobiety lubią pomagać, czerpią z tego satysfakcję, a także - zdaniem psychologów - pewnego rodzaju korzyści. Dzięki temu czują się doceniane i potrzebne. To dla nich ważne, ważniejsze niż osiąganie własnych celów.

Mężczyźni nie bywają aż tak altruistyczni. - Partnerki czasem nam zarzucają, że jesteśmy wręcz egoistyczni. Faktycznie, może to tak wyglądać - przyznaje Dawid Juszyński. Dlaczego? Bo najważniejsza rzecz, którą mężczyzna ma zrobić, musi być zrobiona i już. Reszta niech czeka, nikt i nic się nie liczy. - Wychodzimy  z założenia, że jeśli mamy jakiś problem do rozwiązania i go nie rozwiążemy, będzie to miało konsekwencje w innych dziedzinach naszego życia. Także te, które dotyczą związku, partnerki. "Załóż maskę sobie, potem pomóż tym, którzy mogą potrzebować twojej pomocy" - tę lekcję z samolotu zrozumieliśmy lepiej od was - uśmiecha się psycholog.

Mężczyźni częściej pamiętają o sobie
Mężczyźni częściej pamiętają o sobie123RF/PICSEL

Umiejętności koncentrowania się na najważniejszym zdecydowanie powinnyśmy się uczyć od mężczyzn. Ale uwaga, ze świadomością, że najważniejsza mogę być ja sama i moje potrzeby. Jeśli o nie nie zadbamy, nie będziemy w stanie dbać o innych. To może się wydawać truizmem, ale wiele z nas wciąż nie przyjmuje go do wiadomości. 

On nie zamartwia się na zapas i nie rozstrząsa w nieskończoność

Ty rozważasz, czy to była dobra decyzja, a twój partner się denerwuje, że wciąż to wałkujesz. Ty starasz się przewidzieć, co może się wydarzyć, a on nie sięga dalej niż czubek własnego nosa. Ty uważasz, że problemy ignoruje, spycha na bok, a on ich naprawdę nie widzi. Psychologowie tłumaczą to tym, że kobiety, dzięki ściślejszemu zespoleniu dwóch półkul mózgowych, szerzej widzą rzeczywistość, dostrzegają więcej jej aspektów. Lepiej wyczuwają nastroje, odczytują mowę ciała i inne sygnały dla mężczyzn nieczytelne. Nie dość, że widzą więcej, to jeszcze głębiej to analizują.

Męski mózg jest za to o wiele mocniej osadzony w teraźniejszości. Kiedy ma zadanie do zrobienia, nie wybiega do przodu. Chce zrobić, odhaczyć i przejść do następnego. Nie łapie pobocznych wątków, przeciwnie, odrzuca je, żeby się nie rozpraszać.  I dzięki temu się nie zamartwia.

Postarajmy się myśleć w ten sposób: "Odhaczę jedno, zajmę się kolejnym", przynajmniej wtedy, kiedy zajmujemy się ważnymi sprawami. W ten sposób zakotwiczymy nasze myśli tu i teraz. Siłą rzeczy mniej będziemy się troszczyć o przyszłość i mniej rozpamiętywać to, co było. Przy okazji będziemy też bardziej efektywne i skuteczne.

On potrafi sobie odpuścić, wycofać się z tego, co zaczął

"Ja tego nie zrobię? Nie skończę? Właśnie że skończę, udowodnię, że potrafię". Tak zdarza się myśleć kobietom. Upierają się przy czymś, nawet jeśli to nie jest warte wysiłku. Chcą pokazać światu, że dadzą radę, ale obawiają się też opinii innych: że są słabe, zmienne, niekonsekwentne, "jak to kobiety".

Mówi się czasem o męskim słomianym ogniu, bo mężczyzna potrafi odpuścić, powiedzieć, że nie da rady. Nie marnuje sił, jeśli efekt jego zdaniem będzie niezadowalający. - Trzeba przyznać to szczerze: faceci są nastawieni na nagrodę. To może być podziw, zaspokojenie jakiejś potrzeby, jakaś korzyść. Jeśli uznają, że gratyfikacja jest za słaba, że inne działanie rokuje lepiej, natychmiast się na nie przerzucą - przyznaje psycholog. Nie będą poświęcać czasu na coś, co nie jest tego czasu warte.

Mężczyźni potrafią odpuścić
Mężczyźni potrafią odpuścić123RF/PICSEL

Takiego pragmatyzmu i chłodnej logiki w myśleniu i działaniu nam zwykle brakuje. Trudno znaleźć receptę, która pozwoli je szybko uzupełnić. Nasz ekspert żartuje, że gdyby ją znał, byłby pewnie bogatym człowiekiem. Ale radzi, by spróbować zrozumieć mechanizm, dzięki któremu mężczyznom łatwiej odpuścić. Zrozumiemy też, dlaczego żyje im się łatwiej.

Olivia
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas