Podgrzewasz wodę w mikrofali? Uważaj na częsty błąd
Nie istnieje chyba szybszy i wygodniejszy sposób przygotowywania kawy czy herbaty. Należy jednak pamiętać, że cały proces przebiega trochę inaczej, niż w przypadku tradycyjnego czajnika. Można poparzyć podniebienie i zepsuć smak naparu.
W dzisiejszych czasach szybkość jest nadrzędną wartością. Chcemy działać sprawnie, skutecznie i bez zbędnych komplikacji. Dotyczy to coraz częściej także przygotowywania posiłków, co stoi w sprzeczności z popularną ostatnio filozofią slow food. Dla niektórych bardziej liczy się jednak efekt, niż ceremoniał.
Od kilkudziesięciu lat sporym udogodnieniem jest niewielkie urządzenie kuchenne, które sporo może. Wynaleziona w 1947 roku kuchenka mikrofalowa szybko trafiła pod strzechy i zrewolucjonizowała gotowanie. W zaledwie kilka minut jesteśmy w stanie podgrzać dowolną potrawę albo… zagotować wodę na herbatę.
Czy to bezpieczne i nie wpływa na smak naparu?
Gorące punkty
Opinie na ten temat są mocno podzielone. Nie ulega wątpliwości, że mikrofale są w stanie podgrzać ciecz do 100 stopni Celsjusza, jednak w nieco inny sposób, niż tradycyjny czajnik. Dzieje się to bardzo nierównomiernie. W efekcie niektóre cząsteczki wody są już wrzące (tzw. hot spots), a inne niemal zupełnie zimne. Łatwo wtedy nawet o poparzenie. Znane są również przypadki eksplozji naczynia, gdy dochodzi do przegrzania jego zawartości.
Eksperci wciąż spierają się, czy podgrzewanie w kuchence mikrofalowej ma wpływ na nasze zdrowie. Promieniowanie może pozbawiać żywność niektórych składników odżywczych, ale w przypadku wrzątku na kawę czy herbatę raczej nic nam nie grozi.
Co nie oznacza, że nie należy pamiętać o środkach bezpieczeństwa i odpowiedniej technice.
To nie takie proste
Zawsze pamiętaj o odpowiednim naczyniu, które nie pęka pod wpływem fal, a materiał nie wchodzi w reakcję z żywnością. Wodę podgrzewaj metodą interwałów – najlepiej 1-2 minuty, chwila przerwy i ponownie do uzyskania pożądanej temperatury. Przed spożyciem koniecznie wymieszaj zawartość, aby zniwelować "gorące punkty".
Największy problem polega na tym, że nawet gdy zaczyna wrzeć, tak naprawdę nie wiemy, jaką dokładnie ma temperaturę. To szczególnie istotne, gdy chcemy właściwie zaparzyć np. herbatę. Czarna lubi 95-100 stopni Celsjusza, a zielona czy biała – 60-80. Warto więc zaopatrzyć się w kuchenny termometr.
Gotowanie wody w mikrofalówce jest więc skuteczną i bezpieczną dla zdrowia metodą, ale przy zachowaniu ostrożności.
Nie czekaj do ostatniej chwili, pobierz za darmo program PIT 2020 lub rozlicz się online już teraz!
***
Zobacz także: