Przerażające wieści od WHO. Ogórki kiszone zwiększają ryzyko raka żołądka?
Ogórki kiszone były do tej pory owiane dobrą sławą. Podobnie jak inne kiszonki działają przecież zbawiennie na jelita, wzbogacając ich mikroflorę bakteryjną. Ostatnie ustalenia są jednak mocno niepokojące. W sieci pojawiły się bowiem przypuszczenia, że kiszone ogórki mogą być rakotwórcze. Czy rzeczywiście tak jest?
Temat szkodliwości ogórków kiszonych został ostatnio poruszony w sieci przez jednego z dietetyków - dr Damiana Parola. Ekspert na swoich profilach w mediach społecznościowych zamieścił obszerny wpis, w którym wyjaśnił skąd wzięło się podejrzenie jakoby ogórki kiszone miały być szkodliwe.
Temat podjął z uwagi na to, że od wczoraj (28.06) w sieci krążą informacje, jakoby Światowa Organizacja Zdrowia miała wydać ostrzeżenie przed rakotwórczymi ogórkami kiszonymi. Ich szkodliwość miałaby się wiązać z dużymi ilościami sodu, które zawierają.
Pogłoski te wzbudziły mnóstwo skrajnych emocji i kontrowersyjnych opinii - nie ma się co dziwić. W końcu jak dotąd zapewniano nas, że tego typu przekąska jest bardzo zdrowa. Dr Damian Parol ma ogromne wątpliwości co do autentyczności tych doniesień.
Ogórki kiszone rakotwórcze?
Wczoraj pojawił się news, że WHO uważa kiszone ogórki za rakotwórcze. Zacząłem szukać źródła tej informacji i dotarłem jedynie do artkułu na prawy.pl, który był, lekko mówiąc, dość emocjonalny i jako źródło podawał miesięcznik Moja Rodzina. Strony WHO milczą na ten temat. Choć nie wykluczam, że takie info się gdzieś pojawiło, bo rzeczywiście wysoka zawartość sodu w kiszonych warzywach może zwiększać ryzyko nowotworów żołądka.
Równocześnie w sieci pojawiła się kolejna informacja na temat tego, że WHO chce uznać aspartam - powszechnie stosowany słodzik, jako substancję rakotwórczą.
Aspartam na liście związków powodujących raka. Dietetyk ma wątpliwości
Dzisiaj pojawiło się kolejne info, że WHO planuje wciągnąć aspartam na listę substancji "prawdopodobnie rakotwórczych". Wiadomość tą podał Reuters, czyli źródło - z całym szacunkiem do serwisu prawy.pl - bardziej wiarygodne. Jednak nadal nie jest to informacja potwierdzona oficjalnie, a jedynie doniesienie prasowe. Oficjalne ma się to pojawić w ciągu 2 tygodni. Jest to o tyle dziwne, że mamy obszerny dokument EFSA w który wykazano brak związku aspartamu z nowotworami.
Dietetyk przyznał, że sam jest zmieszany i nie wie, na ile prawdopodobne mogą być te doniesienia.
- Powiem szczerze, że zarówno pomyłkę Reutersa, jak i wciągnięcie aspartamu na listę substancji potencjalnie rakotwórczych przez WHO, oceniam oddzielnie jako bardzo mało prawdopodobne. No, ale jednak, któraś musi być prawdziwa - dodał ekspert.
Fakt faktem, w każdej plotce tkwi ziarenko prawdy. Pozostaje czekać na oficjalny komunikat, który miejmy nadzieję wkrótce pojawi się na stronach Światowej Organizacji Zdrowia.
***