Sąsiedzka kłótnia o "dymek" może skończyć się w sądzie. Zapis w kodeksie mówi jasno

Sąsiad, który często pali na balkonie może być bardzo uciążliwy dla innych mieszkańców bloku. Mimo że palenie we własnym domu, na balkonie czy tarasie nie jest zakazane, istnieją okoliczności, w których można otrzymać za to mandat. Jak skłonić sąsiada do zmiany nawyków?

Palenie papierosów na balkonie to czynność naturalna dla wielu palaczy i uciążliwa dla ich sąsiadów
Palenie papierosów na balkonie to czynność naturalna dla wielu palaczy i uciążliwa dla ich sąsiadów123RF/PICSEL

Sąsiad, który kilka lub kilkanaście razy dziennie wychodzi na balkon na przysłowiowego "dymka", może być bardzo uciążliwy dla pozostałych lokatorów, szczególnie jeśli balkony są niewielkie i znajdują się blisko siebie. Przeszkadzać może przede wszystkim nieprzyjemny zapach papierosów, a także spadający z nich popiół.

Palenie na balkonie - czy jest legalne?

W świetle obecnego prawa palenie papierosów jest zakazane w miejscach użytku publicznego, obiektach sportowych, restauracjach i kawiarniach, a także komunikacji miejskiej (a także na przystankach MKP). Nie ma jednak przepisów, które zabraniałyby tego we własnym mieszkaniu, czy przynależnym do niego balkonie.

Okazuje się jednak, że w niektórych sytuacjach wychodzenie "na dymka" może podlegać karze.  Dzieje się tak gdy palacz, zamiast używać popielniczki, strzepuje popiół z papierosa lub wyrzuca niedopałek za barierkę. Tego rodzaju śmieci spadające na znajdujące się niżej balkony z pewnością są uciążliwe dla ich właścicieli. Co więcej, nieodpowiedzialne zachowanie może doprowadzić do zaprószenia ognia, a w konsekwencji wywołania pożaru.

Osoby wyrzucające niedopałki przez balkon w myśl art. 75. § 1 Kodeksu Wykroczeń podlegają karze grzywny w wysokości do 500 zł. To samo dotyczy osób wyrzucających przez balkon resztki jedzenia, czy inne nieczystości. Takie zachowanie należy zgłosić straży miejskiej.

Sąsiad ciągle pali na balkonie - czy jest na niego sposób?

Dym papierosowy nie tylko śmierdzi, ale również ma negatywny wpływ na nasze zdrowie. Badania pokazują, że na szkodliwe działanie dymu tytoniowego w domu jest narażonych aż 45 proc. Polaków.  Wychodząc na balkon czy taras chcemy raczej odpocząć, zrelaksować się i pooddychać świeżym powietrzem, niż wdychać dym tytoniowy.

Jeśli więc czujemy się podtruwani przez sąsiada, a jego ciągłe palenie na balkonie nam przeszkadza, możemy oskarżyć go o immisję pośrednią, o czym mówi art. 144 Kodeksu cywilnego. Zakres kar jest w tym przypadku znacznie szerszy - od pouczenia, przed grzywnę, aż do sprawy w sądzie.

Zanim jednak podejmiemy tak radykalne kroki, warto porozmawiać z sąsiadem i zwrócić uwagę na problem. Można również powiadomić o nieodpowiednim zachowaniu spółdzielnię lub wspólnotę mieszkaniową, która wystosuje do uciążliwego lokatora oficjalne pismo.

Zakaz palenia na balkonie - czy wejdzie w życie?

Obecnie palenie na balkonie nie jest w żaden sposób sankcjonowane (poza wyjątkowymi, opisanymi wcześniej przypadkami), coraz więcej krajów wprowadza jednak restrykcyjne przepisy dla palaczy. Od początku bieżącego roku całkowity zakaz palenia na balkonie wprowadzono na Litwie.  Zakaz palenia w budynkach publicznych obowiązuje również w Holandii, natomiast w Paryżu można dostać mandat za wyrzucanie niedopałków na ziemię. 

Czytaj również:

Zobacz także: 

Odstraszanie ptaków to subtelna sztuka. Praca ochrony na lotnisku OrlyAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas