Wszyscy piją matchę. Ty też powinnaś? Sprawdź
Kawiarni serwujących zieloną japońską herbatę wciąż przybywa, podobnie jak chętnych do jej regularnego spożywania. Internet roi się od postów osób w niemal każdym wieku zachwyconych wyjątkowym smakiem zielonego napoju, coraz więcej ludzi zaopatruje się także w specjalny sprzęt do przygotowywania matchy w domu. Na czym polega fenomen matchy i czy rzeczywiście warto ją pić, a nawet zastąpić nią kawę?

Czym jest matcha?
Matcha to japońska zielona herbata. Jednak to nie wyczerpuje tematu, bo zamiast standardowego suszu herbacianego mamy do czynienia z jaskrawo zielonym proszkiem, który wymaga specjalnego potraktowania, by wydobyć z niego odpowiednie walory smakowe. W kulturze japońskiej przygotowywanie matchy wiąże się ze specjalnym rytuałem, brakiem pośpiechu i dbałością o każdy detal. Dobrze przygotowana matcha zachwyca smakiem, świetnie komponuje się z owocami, mlekiem i sokami. Aby uniknąć nieprzyjemnych grudek i nadać jej odpowiednią kremowość, należy odpowiednią ilość zielonego proszku zmieszać z odrobiną gorącej wody specjalną miotełką - bambusowym mieszadełkiem o nazwie chasen.

Następnie tak przygotowany "koncentrat" możemy wymieszać z dodatkami, na przykład mlekiem krowim lub roślinnym (tzw. matcha latte), musem truskawkowym lub mango czy nawet z lodami. Wyjątkowo soczysty kolor matchy zawdzięczamy specjalnemu traktowaniu liści herbacianych, które są czasowo zacieniane, dzięki czemu wzrasta w nich ilość chlorofilu.
Za co kochamy matchę?
Wiele osób zamieniło tradycyjną filiżankę kawy właśnie na matchę ze względu na porównywalny efekt pobudzenia bez przykrych nagłych spadków energii, które są częste w przypadku kofeiny. Matcha rozjaśnia umysł, polepsza koncentrację i dodaje energii w bardziej zrównoważony sposób, przez co nie działa nagle i przez krótki czas, ale delikatniej, za to dłużej. To zasługa L-teaniny.

Dodatkowo matcha znana jest ze "spowalniania" codziennego biegu i życia w stresie. Samo przygotowanie zajmuje chwilę czasu, co pozwala się skupić i oddać magii rytuału. Picie matchy również nie przypomina w niczym szybkiego wlania w siebie filiżanki espresso, by jak najszybciej zająć się swoim dniem. Matchę lepiej sączyć, napawać się nią, smakować.
Zielony proszek może stanowić świetny dodatek do owoców, wypieków i koktajli, nadając im wspaniały kolor i apetyczny wygląd oraz poprawiając konsystencję.
Dodatkowo matcha to świetne źródło przeciwutleniaczy, które znane są z utrzymywania organizmu w zdrowiu i młodości. Mówi się, że dzięki piciu matchy poprawia się wygląd skóry, jelita pracują lepiej, a znana wszystkim przemęczonym "mgła mózgowa" znika.
Próbowaliście już matchy?