Babskie sposoby na tygryska
Nie chce myć naczyń, nie wynosi śmieci i nie mówi mi, że mnie kocha - żali mi się na spotkaniu przy "małej czarnej" Danusia. - Jesteśmy już pięć lat po ślubie, a ja nie mogę go wychować.
Czekasz na oświadczyny?
Jesteście ze sobą już prawie rok, a on nawet nie wspomni o zalegalizowaniu waszego związku?Jesteś przekonana, że właśnie z nim chcesz spędzić resztę życia? W takim wypadku musisz zrobić wszystko, aby to on "sam" wpadł na to, że jesteś warta poślubienia. Pokaż mu, jak wyglądałoby wasze wspólne życie (oczywiście tylko te jasne strony, na zimny prysznic przyjdzie czas trochę później). Dobrze zrobi też rozmowa, w której jasno powiesz mu, że chciałabyś już założyć ślubną suknię. Mężczyźnie po prostu czasami nie wpadnie do głowy, że powinien się oświadczyć.
Polubi twoje przyjaciółki
Trudno, abyście przebywali cały czas tylko w swoim towarzystwie. Po ślubie nie możesz przecież zapomnieć o swoich przyjaciółkach. A to, że on ich nie lubi, to nie jest żadnym problemem. Najczęściej mężczyźni unikają przyjaciółek swojej ukochanej, ponieważ obawiają się, że żona zdradza im sekrety dotyczące także i jego. Jeśli wchodzi do pokoju, gdzie siedzicie, a wy w tym czasie milkniecie lub wybuchacie śmiechem, to już na sto procent nie zgodzi się na wasze spotkania. Bo jak jego ukochana może spotykać się z kimś, kto wyśmiewa jego wady?
Nie pozostaje ci więc nic innego, jak doprowadzić do wspólnego spotkania i tak poprowadzić rozmowę, aby on poczuł się doceniony. Mów wtedy o nim w samych superlatywach, aby poczuł się bezpiecznie. Jeżeli i to go nie przekona, cóż, będziesz musiała zmienić przyjaciół.
Złap go na odkurzacz
Zrzędzenie w takim wypadku nic nie da. Im częściej będziesz mu powtarzać, że powinien trochę ci pomóc w domu, tym mniejszą on będzie miał na to ochotę. Zaproponuj mu rywalizację. Kto prędzej posprząta - ty kuchnię, czy on pokój. I koniecznie musisz go pochwalić. Pokazywanie palcem, że ominął żyrandol lub kurz za fotelem skutecznie go zniechęci do dalszej pomocy.
Mąż i teściowa
Mężczyzna z reguły nie cierpi odwiedzin u teściów. Nudzą go niedzielne obiadki i jak ognia boi się taksującego spojrzenia teściowej. Na pytanie, dlaczego czuje się nieswojo, najczęściej odpowie, że wydaje mu się, że mamuśka uważa, że jej córka mogła wybrać lepszego męża, niż on. Nie pozostaje ci nic innego, jak skrócić czas wizyt. Mów mu o nich wcześniej, aby oswoił się z tą myślą. I mały wybieg - powiedź mu, że i ciebie denerwują takie wizyty i tylko przy jego wsparciu jesteś w stanie je przeżyć. Złapał haczyk?
Powodzenia!