Dlaczego nie umiem jej pomóc!

Siedem miesięcy temu umarł mój tata. Długo i ciężko chorował na raka. Dzielnie walczył, znosił kolejne chemie. Ale w końcu choroba go pokonała.

Nie wiem jak pomóc matce
Nie wiem jak pomóc matcePicsel123RF/PICSEL

Próbuję wyrwać ją z tego smutku. Dzwonię do niej kilka razy dziennie, robię jej zakupy. Chodzę do niej co drugi dzień, sprzątam, rozmawiam. Tłumaczę, że widocznie tak musiało być i namawiam, aby przestała ciągle żyć przeszłością. Proszę, aby zajęła się sobą i zaczęła żyć na nowo, ale nic do niej nie dociera. Mama zamknęła się w swoim bólu, odgrodziła od świata. Nie chce ze mną rozmawiać. Nie cieszy ją nawet kontakt z moją córeczką, trzyletnią wnuczką, którą do tej pory przecież uwielbiała.

Zaczynam już tracić cierpliwość i coraz częściej się denerwuję i wpadam w złość. Dlaczego ona tak długo rozczula się nad sobą? Pokrzykuję, aby wzięła się w garść, bo przecież musi dalej żyć! Jednak to nic nie daje, wręcz jest jeszcze gorzej. Wtedy zmieniam taktykę i ją przytulam. Płaczę razem z nią, mówię, że ja też cierpię. Mnie też jest brak taty, ale przecież życie nie stoi w miejscu. Zapraszam ją do siebie, ale ona nie przychodzi, woli swoją samotność. Nie mogę patrzeć, jak mama marnieje w oczach. Zupełnie nie wiem, jak jej pomóc! Jak długo to będzie trwać?  Czy powinnam czekać, aż samo jej przejdzie czy coś robić? Ale co?!

Barbara, 34 l.

Takie jest życie
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas