Dlaczego się nie żenią?
Czy kobiety straciły swój urok i nie potrafią już nakłonić mężczyzn, żeby klękali przed nimi z pierścionkiem? Zastanawia się nad tym wiele pań świętujących kolejną rocznicę bez zapowiedzi obrączki.
Kultura czy geny?
Mechanizm ten się nie zmienił od czasów, kiedy ludzie zaczęli się dobierać w pary, więc liczy sobie kilka tysięcy lat. A jednak mężczyźni, i to jeszcze nie tak dawno, chętniej dawali się zaobrączkować. Co się zatem zmieniło? Wyjaśnienie jest bardzo proste. Kultura, która wcześniej restrykcyjnie trzymała w ryzach ludzkie namiętności, poluzowała lejce. Mężczyźni musieli legalizować swoje związki, ponieważ utrzymywanie kontaktów seksualnych poza małżeństwem, czyli na przykład przed ślubem, było społecznie nieakceptowane. Dziś możliwość pozyskania partnerek seksualnych bez obietnic rychłego małżeństwa zapewnia mężczyzn, że ślub nie jest jedyną drogą, którą mogą przekazać swoje geny.
Wiek nie jest ważny
Powszechna akceptacja dla różnic wiekowych między partnerami spowodowała, że wiek przestał panom dyktować tempo na drodze do ołtarza. Oczywiście mężczyzna wciąż chce przekazać swoje geny kobiecie młodej, fizycznie atrakcyjnej i silnej. Nie jest jednak powiedziane, że sam musi być młody... Coraz mniejsze zdziwienie wywołuje mężczyzna sześć, osiem czy 10 lat starszy od kobiety. Sam też, przekonany o swojej seksualnej atrakcyjności, wierzy, że ciągle jest w stanie zdobyć młodą partnerkę, która urodzi mu potomstwo.
Kiedy ostatni dzwonek?
Bez wątpienia, taka wizja nie należy do szczególnie optymistycznych, zwłaszcza dla kobiet. Pocieszający jest jednak fakt, że współcześnie kobiety są atrakcyjne seksualnie dużo dłużej i potrafią utrzymać przy sobie partnera. Wydłużył się też okres, w którym mogą zajść w ciąże i urodzić zdrowe potomstwo. Naprawdę trudno określić, kiedy wybija "ostatni dzwonek" na posiadanie dzieci czy zawarcie ślubu. Więc, to, że panowie nie chcą się żenić nie powinno pań martwić. One też mają czas, a jak to się mówi, "tylko głupcy się spieszą".
Magdalena Szot