Dziewczyna kibica
"Mistrzostwami w piłce nożnej interesują się wszyscy! Od prezydenta do sprzątaczki." - mówił w swoim skeczu Cezary Pazura. I niestety miał sporo racji. A ty, lubisz oglądać zmagania piłkarzy na zielonej murawie?
Co jednak z paniami, które nie do końca potrafią oddać się piłkarskiej gorączce, a mają to szczęście, że ich druga połówka, gdyby tylko mogła, urodziłaby się na środku pola karnego?
Zasady podstawowe
Pół biedy, jeśli wiesz, że "piłka jest okrągła a bramki są dwie" oraz, że linii łączącej ekran z oczami, absolutnie nie wolno przecinać w ciągu tych magicznych dziewięćdziesięciu minut. Plus piętnaście minut przerwy. Wtedy też nie wolno, bo lecą tematyczne reklamy i komentarze ekspertów.
Jeżeli wydaje ci się, że półtorej godziny podczas którego on bezmyślnie gapi się w facetów uganiających się za piłką, możesz świetnie wykorzystać na rozmowę, to owszem, masz rację. Pod warunkiem, że rozmawiasz z mamą przez telefon albo z przyjaciółką w drugim pokoju. Innych form dialogu twój luby nie będzie tolerował i dajemy sobie odciąć obie ręce, że w najlepszym wypadku po prostu nie usłyszy ani słowa z tego, co mówisz. W najgorszym - wkurzy się, że przeszkadzasz mu w oglądaniu meczu.
Kochanie, zobacz jaka akcja!
Niedziela, jeden z wrocławskich pubów. Do meczu zostało pół godziny. Knajpę szczelnie wypełniają faceci obwieszeni szalikami w wiadomych barwach. Ale jest też kilka dziewczyn. Na pytanie czy lubią piłkę nożną, Sylwia i Gośka odpowiadają, że "nie bardzo, ale przyszły do towarzystwa, popatrzeć jak sobie poradzą nasi."
Dorota, wysoka brunetka w biało-czerwonej koszulce, przyznaje, że gdyby tylko miała możliwość najchętniej oglądałaby wszystkie mecze na żywo. "Mam trzech braci, jestem najmłodsza, chyba nie miałam wyjścia" - żartuje.
Jest jeszcze Kinga, na którą wszyscy wołają Kinia. Nie wiem, czy interesuje się piłką nożną, ale na pierwszy rzut oka widać, że bardziej od tego co będzie się za chwilę działo na telebimie, jej uwagę pochłania to, czy włosy są dobrze ułożone. I czy dekolt nie pokazuje zbyt mało. Na paznokciach ma namalowane maleńkie flagi Polski. Dla niej mecz to okazja, żeby zaprezentować swoje wdzięki. Musi się starać, bo po pierwszym gwizdku, nie ma już co liczyć na jakąkolwiek uwagę ze strony panów.
Ile trwa dogrywka?
W ankietach przeprowadzonych przez nasz portal, prawie połowa czytelniczek zadeklarowała, że będzie oglądała mecze w czasie Euro2008. To całkiem dużo. Pozostaje pytanie, co z resztą? Namiętny romans albo zakupy na pocieszenie? W praktyce kończy się na pracach domowych albo nadrabianiu zaległości w lekturach. Czasami, żeby zrobić przyjemność swojemu partnerowi, zasiadamy razem z nim przed telewizorem. Ma to sens tylko wtedy jeśli - po pierwsze, posiadamy cień pojęcia o tym, co oglądamy. Po drugie - chociaż odrobinę nas to interesuje. Nie ma nic gorszego niż tłumaczenie po raz siedemnasty, co to jest spalony komuś, kto i tak przy pierwszej nadarzającej się okazji wyrzuci z głowy ten nieistotny fakt. Podobnie dyskretne zerkanie na zegarek albo ziewanie co drugą akcję, raczej nie uprzyjemni mu oglądania meczu. To tak jakby ktoś w czasie "Seksu w wielkim mieście" dawał ci do zrozumienia jak bardzo się nudzi.
Byle do finału
Na pocieszenie, możemy dodać, że ulubiony serial możesz zawsze nagrać albo obejrzeć powtórkę. Prawie dwie godziny czasu dla siebie, to nie takie byle co. Transmisje z turnieju szachowego są jednak jeszcze bardziej nużące. I w końcu - następny piłkarski festiwal czeka nas dopiero za dwa lata. Do tego czasu możesz zdążyć zakochać się w piłce nożnej. Albo wyleczyć z niej swojego chłopaka. W to ostatnie, średnio wierzymy, ale kto wie, kto wie...
Magda Kucharska