Gdy wkurza cię twój facet - instrukcja obsługi mężczyzny
Oni nie są aniołami, potrafią wyprowadzić nas z równowagi. Są też tacy, którzy mają tak trudny charakter, że... ręce nam opadają. Poznaj sposoby, jak sobie z takimi osobnikami poradzić.
My jesteśmy z Wenus, oni z Marsa - ta metafora wymyślona wiele lat temu przez psychologa Johna Gray'a powinna mówić wszystko o relacjach z mężczyznami.
A jednak nie wyczerpuje tematu.
Owszem, różnimy się pod wieloma względami - oni nie są zbyt wylewni, podczas gdy my uwielbiamy analizować nasze emocje i o nich rozmawiać.
Oni nie potrafią wykonać dwóch czynności jednocześnie, a my możemy w tym samym czasie ugotować obiad, pomóc dziecku w lekcjach, nastawić pranie i wesprzeć przyjaciółkę przez telefon. Oni lepiej orientują się w przestrzeni, za to my dużo lepiej we własnym domu, oni myślą tylko o jednym, a my o wszystkim.
Różnic jest dużo i najczęściej doskonale sobie z nimi radzimy.
Są jednak tacy panowie, przy których proste sposoby postępowania nie przynoszą rezultatów.
To ci, którzy stwarzają problemy już na starcie, mając zupełnie inne niż my podejście do życia.
Przebywanie z nimi wymaga czasem wielkiej cierpliwości, a czasem porządnego tupnięcia nogą. Jedno jest pewne - by to wytrzymać, potrzebujesz specjalnej instrukcji obsługi.
Bo przecież chcesz być z tym facetem. Mimo wad go kochasz!
Wieczny malkontent
• Zachowania, które mogą cie wkurzać
"Nawet nie próbuj", "Jest źle, a będzie jeszcze gorzej" - oto, co słyszysz od swojego marudy, gdy proponujesz coś ciekawego, co moglibyście razem zrobić.
Zawsze wszystko widzi w czarnych barwach. Wiecznie niezadowolony, nawet gdy odniesie sukces, powie: "To czysty przypadek, nie ma co się tak cieszyć.
Następnym razem i tak się nie uda". Ten wieczny pesymista zaraża innych swoim nastawieniem do świata.
Dzieciom mówi, żeby na wiele w życiu nie liczyły, ostrzega przed kolegami, bo nikomu nie warto ufać, potrafi podważyć ich wiarę w siebie. Nawet jak planujecie wakacje, spodziewa się burz z gradem. No, doprawdy trudno się nie zdołować.
• Jak z nim rozmawiać?
Powiedz mu wreszcie, że jego malkontenctwo bardzo ci przeszkadza. Np.: Kiedy mówisz, ze nam się nie uda, czuje ucisk w żołądku, nie mogę spać.
Gdybym usłyszała, że wszystko będzie dobrze, czułabym się o wiele spokojniejsza. Możesz postraszyć go też samosprawdzajacą się przepowiednia: jeśli ktoś myśli o tym, że spotka go coś złego, to rzeczywiście prędzej czy później tak się stanie.
Wbijaj mu do głowy, że pozytywne myślenie daje człowiekowi dużo siły i wiary w to, że mu się uda.
• Jak z nim żyć?
Ustal sama ze sobą, że nigdy nie poddasz się jego pesymistycznym wizjom. Staraj się myśleć pozytywnie.
Tylko wtedy będziesz mogła sprzeciwiać się jego negatywnemu nastawieniu. Nie pozwól mu na wygłaszanie swoich tez przy dzieciach.
Powtarzaj, że jeśli będzie im robił takie uwagi, wyrosną na ludzi tchórzliwych, niewierzących w siebie. Przypominaj mu o sukcesach. Dalej jęczy? A wiec... Wyłącz się. Przestań słuchać. Rób swoje.
Panikarz i nerwus
• Zachowania, które mogą cię wkurzać
Wścieka się, że wyrzuciłaś jego jeszcze nie przeczytana do końca gazetę (sprzed tygodnia!), że zapomniałaś mu przekazać wiadomość od jego mamy (niekoniecznie ważna!) albo ze zbyt długo rozmawiasz przez telefon z przyjaciółka zamiast z nim.
Wybuchy złości podczas stania w korku, to już standard.
Zawsze wtedy obrywa się tobie.
Twój partner potrafi się rozzłościć właściwie z każdego powodu. Czasem panikuje. Szczególnie wtedy, gdy się boi.
A boi się wielu rzeczy - zwolnienia z pracy, braku pieniędzy, spóźnienia na pociąg. Wtedy także swoje nerwy wyładowuje na tobie. Rzadziej na dzieciach, choć one też są w zasięgu rażenia.
• Jak z nim rozmawiać?
Wyczuj moment. Każda ważna rozmowę zostaw na chwile, gdy nerwus będzie wyluzowany. Powiedz wtedy: "Gdy się tak złościsz cała nasza rodzina jest w nerwach.
Wszyscy się ciebie boimy. Czy tego właśnie chcesz?" Zaproponuj: "Może pomógłby ci jakiś sport?".
Jeśli on nadal będzie uważał, że przyczyna leży poza nim, bo to inni go denerwują, powiedz stanowczo, że sobie tego nie życzysz, że od dziś ma być w domu spokój i postaw mu ultimatum - albo się uspokoi, albo koniec z wami.
To czasem działa na takich facetów jak zimny prysznic.
• Jak z nim żyć?
Ustal, ze nie podnosicie na siebie głosu i pilnuj, byście obydwoje tego przestrzegali. Może się uda? Ale i tak przy najbardziej optymistycznej wersji "panikarz i nerwus" od czasu do czasu będzie miał nawroty.
Pamiętaj! Na jego nerwy nie reaguj nerwami, to pożywka dla niego. Jeszcze bardziej się nakręci. Kiedy ma "atak", milcz. Po prostu nie reaguj.
Jest szansa, że powoli zacznie zmieniać swoje zachowanie. Jeśli to nie pomoże, spróbuj namówić go na wizytę u lekarza. Być może przyczyna jego zachowań jest silna nerwica, którą należy leczyć.
Hipochondryk
• Zachowania, które mogą cię wkurzać
Wystarczy lekki ból głowy, by zaczął panikować, że jest ciężko chory. Jeśli ty poskarżysz się, że źle się czujesz, natychmiast przebije cię opowieściami o swoich dolegliwościach.
Bardzo często odwiedza lekarzy lub wręcz przeciwnie - leczy się sam, bo lekarze na niczym się nie znają.
Uwielbia czytać o chorobach w internecie.
Dzięki temu jest na bieżąco w swoich chorobach.
Udaje mu się wpędzić cię w poczucie winy, że niedostatecznie interesujesz się jego zdrowiem. Ulegasz temu i nieraz się zastanawiasz, że może ma racje, że może jesteś wobec niego niesprawiedliwa.
• Jak z nim rozmawiać?
Nigdy nie mów: "Och, nic ci nie jest, coś wymyślasz", bo przecież nie możesz być tego pewna. Raczej powiedz: "Pamiętam, że jakiś czas temu tak się czułeś i wszystko minęło.
Teraz pewnie tez tak będzie". Ale w pewnym momencie masz już tego dość. Twoja cierpliwość ma przecież granice.
Nie chcesz być wieczną pielęgniarką. Wtedy powiedz mu: "Wiesz, jestem bardzo zmęczona twoimi zwierzeniami. Musze od tego odpocząć.
Czy możemy przez jakiś czas rozmawiać o czymś innym?" I konsekwentnie zmieniaj temat, gdy on zaczyna narzekać.
• Jak z nim żyć?
Katar to tylko katar, a nie zapalenie płuc, ból głowy to ból głowy, zdarza się każdemu. Traktuj te dolegliwości z dystansem i nigdy nie poddawaj się jego stanom paniki.
Zasugeruj mu wizytę u lekarza (jeśli leczy się sam), zaproponuj też, żeby na "chłodno" przyjrzał się swoim dolegliwościom.
Jeśli nadal narzeka, podnieś słuchawkę i powiedz, że zaraz wezwiesz pogotowie. To zwykle hipochondryka stawia na nogi.
Angażuj go bardziej w sprawy domowe i rodzinne - może koncentruje się na sobie, bo jest nieco na marginesie? Powtarzaj mu, że każdy czasem źle się czuje, ale to przechodzi.
Rozrzutnik
• Zachowania, które mogą cię wkurzać
"Zobacz, co ładnego dziś kupiłem" - słyszysz prawe codziennie i skóra ci cierpnie na myśl o tym, jak będzie pod koniec miesiąca wyglądał stan waszego konta.
"Nie mogłem się oprzeć" - tłumaczy, pokazując kolejną rzecz, którą gdzieś wypatrzył.
Na twoją uwagę, że przesadza, robi smutną minę, może nawet obraza się i mówi, że życie jest za krótkie, by sobie odmawiać drobnych przyjemności.
A pieniądze przecież się znajdą.
• Jak z nim rozmawiać?
Nie prowadz rozmowy w momencie, gdy kupił sobie coś nowego i jest z tego powodu szczęśliwy - będzie uważał, że chcesz zepsuć mu przyjemność. Rozrzutnik jest trochę jak dziecko, które cieszy się nową zabawką.
Najlepiej wiec kup mu mały prezent (np. notes na zapisywanie wydatków lub ładny portfel), wręcz mu go i wtedy zaproponuj większe kontrolowanie wydatków.
Ustal tez pewien cel - oszczędzanie dla oszczędzania nie przemawia do tych, którzy wydaja zbyt wiele. Namów go np. na odkładanie pieniędzy na samochód. Co z tego wyniknie, zobaczycie.
Ÿ Jak z nim żyć?
Przestań ulegać jego presji radosnego życia bez trosk i ograniczeń. Przejmij, na ile to możliwe, kontrole nad waszymi finansami.
Jeśli widzisz, że on zbyt dużo wydaje, używając karty kredytowej, a potem ciężko wam spłacić dług, po prostu ją zlikwiduj.
Jeśli macie wspólne konto i on beztrosko z niego korzysta, przejmij nad kontem piecze np. załóż subkonto, na określony cel.
Wymus na nim spisywanie wydatków i analizujcie je razem co tydzień.
Tylko kontrola finansów może zmienić rozrzutnika w człowieka rozsądnie gospodarującego pieniędzmi. Możesz też po prostu wyznaczyć mu kieszonkowe.
Skąpiec
• Zachowania, które mogą cie wkurzać
Przecież nie jesteś rozrzutna! Znasz wartość pieniądza. Mimo to, on kontroluje każdy twój wydatek. "Ile to kosztowało?" - słyszysz, gdy przynosisz do domu byle drobiazg.
"Tu jest za drogo" - odpowiada, gdy proponujesz, byście poszli na kawę do kawiarni.
Wyjście do kina lub krótki wyjazd zdarzają się bardzo rzadko, bo przecież musicie oszczędnie żyć. Coraz częściej zdarza ci się ukrywać przed nim rzeczy, które kupiłaś lub kłamać w sprawie ich ceny. Masz wrażenie, że on ma w głowie mały kalkulator i wciąż tylko liczy.
• Jak z nim rozmawiać
Mów mu: "Lubię chodzić z tobą na zakupy, do kina, lubię posiedzieć w kawiarni. Nie mów wciąż, że jest zbyt drogo.
W końcu jestem warta, byś wydał na mnie trochę pieniędzy". Podkreślaj korzyści dla waszego związku z tego, że spędzacie razem mile czas poza domem.
A ze przy okazji wydacie pieniądze?
Trudno, wszystko kosztuje. Odkryj, co sprawia mu przyjemność i pilnuj, byście wydali na to pewną sume. To go przekona, że zakupy nie są takie straszne.
• Jak z nim żyć
Jeśli pracujesz, masz własne pieniądze, będzie to łatwiejsze. Gorzej, jeśli tylko on zarabia. W pierwszym przypadku nie tłumacz mu się z każdego wydatku, odmów wpisywania każdej kupionej rzeczy do zeszytu, jeśli taki prowadzicie i podkreślaj fakt, że masz swoje pieniądze, na które ciężko pracujesz.
Nie ukrywaj przed nim cen i zakupionych przedmiotów - masz prawo do robienia zakupów. Jeśli nie zarabiasz, podkreśl ile wysiłku wkładasz w prowadzenie domu.
Nie możesz pozwolić, by on wyliczał cię z każdej złotówki. Ustal z nim kwotę pieniędzy, którą możesz wydać wyłącznie na siebie. Zadbaj o to, by była jak najwyższa.
Jolanta Winiarska