Jak nauczyć się nic nie robić: Poradnik dla zapracowanych
Leniuchować bez poczucia winy? Czy to jest w ogóle możliwe? Możliwe, a nawet konieczne! Zatrzymaj się i zobacz, jak ważne są chwile „tylko dla siebie”.
Nasze umysły i dusze potrzebują ciszy, zwykłej bezczynności – podkreślają psychologowie, ale mało która z nas bierze sobie to do serca. Mamy tyle na głowie: praca, dom, dzieci, obowiązki, załatwianie, bieganie po urzędach, po lekarzach, po sklepach. Jesteśmy wciąż online, w kontakcie ze światem; osiągalne w każdym momencie dzięki telefonom i komputerom.
Męczy nas to, ale jednocześnie boimy się, że – przełączone na tryb offline – coś przegapimy i zostaniemy w tyle. Tęsknimy za tym, by poleniuchować, ale lękamy się bezczynności, nudy.
Lenistwo? Żart. To takie nieproduktywne! Nawet planując czas wolny, musimy coś robić. Te, które są zestresowane, zapisują się na kurs relaksacyjny, zamiast usiąść na balkonie i posłuchać śpiewu ptaków... Powiedz stop! I uruchom w sobie zdolność do całkowitego wyłączania się – choćby na chwilę, w pracy i w domu.
Naucz się po prostu nic nie robić i nie miej wyrzutów sumienia! Tylko tak zregenerujesz siły, odciążysz pamięć. Przecież nie jesteś maszyną.
Opanuj sztukę nicnierobienia
Wyobraź sobie, że to taki duchowy wygaszacz ekranu, który uchroni twój monitor (czytaj: zestresowany organizm) przed przepaleniem. Pomysły?
Naucz się marzyć na jawie: Wygospodaruj 15 minut w ciągu dnia. Nie mów: nie mam czasu na bujanie w obłokach. Masz! Zamknij oczy i przenieś się w marzeniach do ukochanego miejsca albo wymyśl takie. To odpręża.
Rób przerwy w pracy: Dobra kawa w samotności lub zwykłe wyglądanie przez okno i delektowanie się przyrodą nie jest czasem straconym. Poprawia samopoczucie i wydajność.
Zostań mistrzynią popołudniowej drzemki: Wpisz ją na stałe w swój rozkład zajęć! Krótka, nawet 20-minutowa po powrocie z pracy działa jak zbawienie. Badaczka snu Sara Mednick w swoim „Manifeście na rzecz drzemki” wyliczyła 20 korzyści popołudniowego spania.
Oto kilka: zwiększa uwagę, poprawia koncentrację i zdolności decyzyjne, pomaga w utrzymaniu młodzieńczego wyglądu... Same plusy!
Po prostu bądź Pozwól sobie czuć, smakować, chłonąć chwilę.
Nie miej poczucia winy!
Przejście w stan leniuchowania utrudniają dwie rzeczy. Nasze własne przyzwyczajenia i naciski otoczenia (rodziny, szefa), które oczekuje, że nieustannie będziesz dyspozycyjna. Nie daj się i nie rób sobie wyrzutów!
Pamiętaj, że świat się nie zawali. Jak często siedzisz u fryzjera i nerwowo patrzysz na zegarek, wyliczając sprawy, które masz do załatwienia? Myślisz: ja tu nic nie robię, a czas ucieka. Mylisz się. Robisz coś dla siebie, a to ważne. Oznacza, że dbasz o siebie, szanujesz siebie, jesteś dla siebie ważna i wartościowa – nikt nie będzie cię tak traktować, jeżeli sama siebie w tej sprawie opuścisz. Daj przykład innym! Ciesz się tym. Bądź panią swojego czasu.
Żadna maszyna nie będzie działać sprawnie bez serwisowania, a co dopiero człowiek – przerwy od rutyny domowej i od pracy są konieczne, przedłużają twoją „sprawność” intelektualną i energetyczną.
Powody, dla których warto polubić lenistwo
Z badań wynika, że pozornie nieproduktywne czynności jak sen czy marzenia mają zaskakujące właściwości. Są niezbędne dla naszej psychiki! kropkaPoduszka, kołdra Nie kupuj puchowych lub wełnianych.
Zastąp je poduszką i kołdrą wypełnionymi kulkami poliestrowymi czy silikonowymi. Na kołdrę, poduszkę załóż specjalne pokrowce, które nie przepuszczają na zewnątrz roztoczy. Pościel pierz raz w tygodniu w temp. minimum 60°C.
Jesteś zdrowsza: Wyspana, wypoczęta, bardziej uważna na siebie i swoje potrzeby, czujesz się lepiej. Twoje serce bije miarowo, masz prawidłowe ciśnienie krwi.
Jesteś spokojniejsza: Gdy często i regularnie przełączasz się na tryb offline, w twoim organizmie obniża się poziom hormonu stresu kortyzolu. Stajesz się mniej kłótliwa, nerwowa, a bardziej zrównoważona i stabilna emocjonalnie.
Myślisz jaśniej, widzisz więcej: Czas i spokój to sprzymierzeńcy umysłu. Od słodkiego nicnierobienia zależy twoja kreatywność i pomysłowość! Twórcze pomysły i rozwiązania najtrudniejszych problemów na ogół nachodzą nas właśnie wtedy, gdy nie staramy się ich na siłę przywołać, gdy odpuszczamy.
Masz więcej energii: Długotrwałe działanie na wysokich obrotach powoduje że jesteś zestresowana, wycieńczona. Naucz się odpuszczać i zwalniać, a twoja energia wzrośnie.
Doceniasz życie: Człowiek uważny i zrelaksowany dostrzega to, czego nie widzą zabiegani ludzie – widzi wspaniałość życia, jego magię.
Zdrowy egoizm? Spróbuj!
Co to takiego? Mówiąc najprościej, dbanie o siebie, troszczenie się o swoje potrzeby psychiczne i fizyczne, bez ranienia innych. Proste. Myśl o sobie jak o najlepszej przyjaciółce, o którą warto dbać, której warto robić wspaniałe prezenty, myśleć o niej, wspierać jej decyzje, podtrzymywać na duchu, być blisko.
Zmień podejście: Egoizm kojarzy ci się z czymś negatywnym? Tak nas wychowano. Na matki Polki, zbawicielki świata, które powinny zapomnieć o własnych marzeniach i poświęcać się całe życie dla dobra rodziny. Pora to zmienić!
Zostań swoją najlepszą przyjaciółką! Każdego dnia znajdź dla siebie czas i zatroszcz się o dobre samopoczucie.
Warto przeczytać
Żyjemy w przekonaniu, że życie to bieg. Ulrich Schnabel w „Sztuce leniuchowania” pokazuje nam, co w tym biegu tracimy i podpowiada, jak się zatrzymać. Genialna lektura!
Stwórz własny azyl w mieszkaniu
Zadbaj o przestrzeń do odpoczynku we własnym domu. W przyjaznym, oswojonym otoczeniu łatwiej ci będzie się wyciszyć. To może być ogródek, ukwiecony balkon czy twoja sypialnia – ważne, żebyś w tym miejscu mogła odpocząć, oddychać spokojnie, obserwować siebie i świat, mieć czas na zastanowienie – i po prostu nic nie musieć!
Wygodny fotel z lampą do czytania, niewielka sofa, toaletka... Takie „rekwizyty” pomogą ci stworzyć własny azyl. Zauważyłaś, że wiele kobiet narzeka, że nie ma swojego prywatnego kąta nawet we własnym domu?
Podczas gdy nastoletnie dzieci wywieszają na drzwiach tabliczki: „Wstęp wzbroniony!”. Ty też postaraj się wyodrębnić miejsce tylko dla siebie. Stwórz swoją oazę spokoju.
Co tracisz w biegu
Badania potwierdzają, że skutki życia w ciągłym pędzie to: depresja, wypalenie zawodowe, zespół przewlekłego zmęczenia, bezsenność (cierpi na nią 60 proc. dorosłych w Europie. A straty emocjonalne?
Masz gorszy kontakt z ludźmi: Ciągły pośpiech i brak wypoczynku to trucizna nie tylko dla naszego zdrowia, ale całego życia. Nie potrafimy rozmawiać z drugą osobą, nie potrafimy być ze sobą ani z innymi. Dzieci dorosną i jedyne, co zapamiętają z dzieciństwa, to wiecznie zabieganych rodziców. Tego chyba nie chcesz, prawda?
Rezygnujesz z siebie: Z badań Millward Brown z 2013 r. wynika, że 50 proc. Polek zmienia swoje plany dotyczące relaksu z powodu braku czasu. Zaniedbujemy także przyjaciół, hobby i aktywność sportową.
Szukaj towarzystwa... leniuchów!
Nic nie odpręża tak bardzo jak kontakt z innymi wyluzowanymi ludźmi. Unikaj pracoholików, którzy nie mają na nic czasu. Zamiast nich szukaj towarzystwa osób, którzy praktykują już sztukę nicnierobienia. Może jest ktoś, kogo podziwiasz, bo jest zrelaksowany? Zastanów się, co ci się w tym kimś podoba. Może umiejętność pogodzenia czasu wolnego i pracy?
Może to, że ma pasję i się nią cieszy? Pomyśl, czego możesz się nauczyć od tej osoby. Co byś chciała robić podobnie.
Jak skutecznie odpocząć?
Twoje prywatne wyspy spokoju: niektóre są daleko, inne całkiem blisko.
Materac: Najlepszy jest z tworzywa syntetycznego zwartej strukturze, jak pianka lub lateks. Materace wypełnione naturalnymi surowcami, jak np. wełna, trawa morska, włosie wielbłądzie, często uczulają. Na materac załóż antyalergiczny pokrowiec. Narzuta na łóżko powinna być lekka, łatwa do prania.
Poduszka, kołdra: Nie kupuj puchowych lub wełnianych. Zastąp je poduszką i kołdrą wypełnionymi kulkami poliestrowymi czy silikonowymi. Na kołdrę, poduszkę załóż specjalne pokrowce, które nie przepuszczają na zewnątrz roztoczy. Pościel pierz raz w tygodniu w temp. minimum 60°C.
Gdy jedziesz na urlop: Staraj się ułatwiać sobie życie: nie gotuj, jeśli nie musisz, nie odbieraj telefonu, nie bierz laptopa. Zamiast siedzieć na Facebooku lub wciąż doglądać dzieci, czy się nie ubrudziły, zajmij się tym, czego na co dzień nie robisz. Ciesz się chwilą, leż, wygrzewaj się w słońcu, śpij!
Gdy jesteś w domu: Mąż zabrał dzieci na spacer, ty masz wreszcie wolne. I nagle czujesz potrzebę krzątaniny, ogarniania domu, sprzątania szafy itp. Nicnierobienie jest też szansą, aby poznać samą siebie – nie uciekaj przed tą konfrontacją. Zamiast wyszukiwać sobie jakieś zajęcie, zaakceptuj pustkę wokół siebie i spróbuj się nią delektować.
Oddech relaksuje ciało
Nic nie rób – tylko oddychaj! Polecam metodę 3-3-4 Co najmniej raz dziennie znajdź chwilę dla siebie, stań przy otwartym oknie i oddychaj w ten sposób: zrób głęboki wdech, licząc do trzech; zatrzymaj powietrze także licząc do trzech i zrób powolny wydech, licząc do czterech.
Dzięki takiemu ćwiczeniu dotleniasz organizm, a krew zaczyna krążyć szybciej. Świadome oddychanie nie tylko relaksuje, jest swoistego rodzaju medytacją, ale także działa dobroczynnie na cały nasz organizm.