Zmiany ws. bonu dla seniorów. 75-latkowie poczekają dłużej na świadczenie?
Prawdopodobnie od przyszłego roku wprowadzone będzie nowe świadczenie w postaci bonu senioralnego. Choć projekt ustawy zakłada, że beneficjentami będą osoby, które skończyły 75. rok życia, to jednak niewykluczone, że najpierw bon trafi w ręce 80-latków.

Dla kogo bon senioralny?
Bon senioralny ma być w swoim założeniu usługą społeczną o charakterze opiekuńczym, dostosowaną do potrzeb osób w wieku 75 lat lub więcej i z tego względu powinien być realizowany na szczeblu lokalnym - zakłada projekt ustawy o bonie senioralnym.
Ponadto nowy rodzaj usług, będzie obejmował cztery kategorie: podstawowe zaspokojenie codziennych potrzeb życiowych, pomoc w uzyskaniu dostępu do świadczeń zdrowotnych, podstawową opiekę higieniczno-pielęgnacyjną oraz zapewnienie kontaktów z otoczeniem.
Usługi świadczone w ramach bonu będą miały charakter niemedyczny i ich celem będzie wsparcie w czynnościach życia codziennego osób starszych. Uzupełnią one obecnie dostępne wsparcie w zakresie opieki nad osobami starszymi w ramach systemu pomocy społecznej (usługi opiekuńcze i specjalistyczne usługi opiekuńcze) oraz w ramach systemu ochrony zdrowia (pielęgniarska domowa opieka długoterminowa, świadczenia udzielane przez zespół długoterminowej opieki domowej dla osób wentylowanych mechanicznie).
Bon będzie niematerialnym świadczeniem, którego wartość maksymalna wyniesie 2150 zł i nie będzie podlegał wymianie na gotówkę. Wartość bonu senioralnego, która nie zostanie wykorzystana w danym miesiącu, nie przechodzi na kolejne miesiące.
Z kolei ustalenie wartości bonu senioralnego nastąpi na podstawie oceny poziomu niezaspokojonych potrzeb w zakresie podstawowych czynności życia codziennego seniora.
"Osobą uprawnioną do korzystania z usług świadczonych w ramach bonu senioralnego będzie osoba, która ukończyła 75. rok życia, w przypadku której jest możliwe zidentyfikowanie określonych potrzeb w zakresie podstawowych czynności dnia codziennego, które to potrzeby nie mogą zostać zaspokojone przez rodzinę tej osoby" - wskazuje projekt ustawy.
Usługi wsparcia w ramach bonu senioralnego przysługują osobie, która łącznie spełni następujące warunki:
- ukończyła 75. rok życia,
- ma niezaspokojone potrzeby w zakresie podstawowych czynności życia codziennego,
- posiada małżonka lub co najmniej jednego zstępnego,
- jej średni miesięczny dochód w ostatnich trzech miesiącach nie przekracza kwoty 3410 zł.
Chcąc starać się o przyznanie bonu, małżonek lub dzieci seniora muszą pracować, a projekt ustawy określa również ich limity dochodowe. Otóż dochód nie może być niższy niż 3500 zł oraz wyższy niż 6700 zł - w przypadku jednoosobowego gospodarstwo domowego. Łącznie z dochodami pozostałych członków gospodarstwa domowego nie może przekraczać 10 tys. zł - w przypadku wieloosobowego gospodarstwa domowego.
W projekcie ustawy czytamy, że w 2026 r. wnioski o bon senioralny można składać od 1 do 30 września. Natomiast w 2027 r. i 2028 r. wnioski przyjmowane będą od 1 lutego do 31 marca. O bon będzie można wnioskować w gminie lub w podmiocie, któremu ta zleci to zadanie, natomiast przedsięwzięcie będzie finansowane z budżetu państwa.
Zobacz również: Komu nie opłaca się zwlekać z decyzją o przejściu na emeryturę? Wyróżnia się jedna grupa
Niektórzy seniorzy na bon poczekają dłużej?
Choć projekt ustawy zakłada, że beneficjentami bonu mogą być osoby, które ukończyły 75. rok życia, to "Fakt" informuje o pewnych, zmianach, które mają się pojawić w finalnej wersji przepisów o świadczeniu.
W latach 2026-2028 z bonu będą mogli skorzystać seniorzy, którzy ukończyli 80 lat. Dopiero od 2029 r. bon miałby trafić do 75-latków.
"Jednocześnie z uwagi na konieczność przygotowania gmin do realizacji zadań wynikających z ustawy na najwyższym możliwym poziomie oraz zbudowania odpowiedniego zasobu kadrowego opiekunów, do końca 2028 r. warunkiem uzyskania bonu senioralnego przez seniora jest ukończenie przez niego 80. roku życia" - wskazano w uzasadnieniu do projektu ustawy o bonie senioralnym.
Warto wiedzieć: Wypłata emerytury raz na kwartał? Politycy chcą zmiany