Joanna Racewicz zachwyciła w operze. Dekolt przyciąga wzrok
Joanna Racewicz znana jest ze swojej miłości do ponadczasowych kreacji i do prostych krojów. Tym razem zachwyciła czarną suknią w operze, której jeden element zdecydowanie przyciągał uwagę.

Joanna Racewicz w wieku 51 lat zachwyca. Jaki jest sekret jej wyglądu?
Joanna Racewicz to jedna z ulubionych dziennikarek i prezenterek Polaków. Jednak nie tylko jej praca zwraca na nią samą uwagę, ale także wygląd.
Gwiazda niemal zawsze zachwyca tym, jak wygląda. Doskonała blond fryzura, nienaganny makijaż i świetna sylwetka w wieku 51 lat, to nie wszystko.
Joanna Racewicz ma świetny gust i wie jak się ubierać. Od lat inspiruje swoje fanki jeżeli chodzi o modowe trendy. Pozostaje wierna ponadczasowym, prostym elementom garderoby z lekkim twistem, który tworzy za pomocą dodatków, jak buty, torebki, czy okulary.
W jej szafie możemy znaleźć basicowe spodnie, najczęściej garniturowe, szerokie, koszule, marynarki i jeansowe ubrania od spodni, aż po kurtki z tego materiału.
Jednak od czasu do czasu 51-latka zachwyca w niezwykłym stylu glamour, zakładając suknie na wielkie wydarzenia.
Tym razem właśnie tak było i gwiazda zjawiła się w operze w sukni, która zapiera dech.
Czerń nie musi być nudna. Pierwsze skrzypce grają plecy i dekolt

Joanna Racewicz opublikowała na swoim profilu w mediach społecznościowych zdjęcia i nagrania z opery, zachwalając wieczór, jaki tam spędziła.
Fani jednak w komentarzach zachwalali z kolei jej wygląd, bo podczas tego wydarzenia zachwycała.
Dziennikarka postanowiła założyć długą, czarną suknię z powłóczystym, lejącym się dołem. Czerń w wydaniu długiej sukni jest idealna na takie wieczorowe imprezy i dodaje powagi całej stylizacji.
Jednak kobiecym elementem kreacji była góra sukni. Wiązana w kokardę w pasie czarna wstęga doskonale podkreślała talię gwiazdy i była lekkim elementem stroju.
Jednak to na dekolcie spoczywał wzrok podziwiających suknię. Głęboki, sięgający do samej talii dodawał Joannie sporo sensualności i podkreślał jej kobiecość.
Podobnie odkryte plecy na których szarfa krzyżowała się w jednym punkcie, odsłaniając nieco więcej ciała.
Taka kreacja w wydaniu Joanny Racewicz tworzy klimat Marilyn Monroe i zachwyca zwiewnością, kobiecością, ale też elegancją.