Jak pokonać małżeński kryzys

Kiedy się pobieraliście, wydawało się, że świat leży u waszych stóp. Miłość miała pokonać wszystko. Z czasem jednak kolory zbladły, pojawiły się cienie. Dlaczego nie jest już tak pięknie? Znów może być tak, jak kiedyś. Musicie tylko trochę się postarać.

Kryzysy mają nawet najlepsze pary - zobacz, jak przetrwać trudny czas
Kryzysy mają nawet najlepsze pary - zobacz, jak przetrwać trudny czasThetaXstock

Najczęściej kryzysy towarzyszą wielkim zmianom w waszym związku: pojawieniu się dziecka lub jego odejściu z domu lub odwrotnie - gdy długo trwacie w stagnacji i dopadła was rutyna.

5 lat po ślubie - dziecko zmienia świat

Już jakiś czas jesteście razem. Najtrudniejszy okres docierania się macie za sobą. Udało się jakoś poukładać wspólne życie, osiągnąć pewną stabilizację. Dopełnieniem tego, co jest między wami, ma być dziecko. Wydaje się, że kiedy się urodzi, wasza rodzina będzie idealna. Jednak kiedy marzenia stają się faktem, zamiast euforii pojawia się kryzys. Dlaczego?

Kiedy maleństwo przychodzi na świat, oboje poświęcacie mu maksimum uwagi. Nie macie dla siebie czasu. Jesteście szczęśliwi, ale bardzo zmęczeni i przytłoczeni nowymi obowiązkami. Ty świetnie odnajdujesz się w roli mamy - w końcu natura przygotowywała cię na tę chwilę przez dziewięć miesięcy, ale twój mąż może czuć się zagubiony - nie wie, jak się odnaleźć w sytuacji, gdy wszystko kręci się wokół dziecka. Może się też zdarzyć, że przyczyniasz się do tego stanu rzeczy, odsuwając go od maleństwa. Boisz się zostawić ich samych. Nie pozwalasz mu kąpać ani przewijać dziecka. Nie dlatego, że mu nie ufasz, tylko gdzieś podświadomie uważasz, że sama zrobisz to lepiej i szybciej. Ale jednocześnie jesteś też na niego zła, że wszystko jest na twojej głowie.

Dzielić na trzy

W tobie rośnie frustracja, a on coraz bardziej się od was oddala, bo czuje się niepotrzebny.

Poza tym każde z was wyniosło z domu rodzinnego inną koncepcję ojcostwa i macierzyństwa. Kto powinien co robić: czy ojciec to ten, który tylko zarabia, czy też przewija, robi zakupy i sprząta? Czy matka to ktoś, kto poświęca się dziecku bez reszty plus gotuje obiady mężowi? Czy też jest to osoba, która chce też czasu dla siebie i może powiedzieć: "Dziś obiadu nie będzie"? Możecie być rozdrażnieni tym, że mąż czy żona nie chce robić tego, co przecież powinien/powinna. Wasz czas nagle musicie dzielić na trzy, nie na dwa.

To samo dotyczy pieniędzy. Już nie jest tak, że możecie sobie kupić to, na co macie ochotę. Nierzadko trzeba zacisnąć pasa. Poza tym partner dotkliwie odczuwa też brak kontaktów intymnych między wami. Ty - nawet gdy fizjologia już na to pozwala - niekoniecznie masz na nie ochotę. Cały porządek życia we dwoje, który udało się wam wypracować, teraz wymaga generalnej przemiany. To naturalne, że towarzyszy wam napięcie.

10 lat po ślubie - pułapki stabilizacji

Większość rzeczy, które planowaliście, udało się osiągnąć. To, co przez ostatnie lata zabierało wam czas i energię, macie wreszcie z głowy. Oboje zapracowani, coraz bardziej się od siebie oddalacie. Są chwile, że patrzysz na męża i zastanawiasz się, czy dobrze zrobiłaś, że w ogóle za niego wyszłaś. Może bez niego byłabyś szczęśliwsza? Gdzie jest ten przystojny spontaniczny chłopak, dla którego straciłaś głowę? Okazuje się, że oboje jesteście zmęczeni sobą, rozczarowani tym, jak wygląda wasz związek w stosunku do wcześniejszych oczekiwań. Wasze życie przez ostatnie lata koncentrowało się wokół dzieci i domu. Mało się działo tylko między wami. Gdy zabraknie tematów, czegoś, na co można ponarzekać, gdy nie możecie się już spierać o zakup nowych mebli - pojawia się pustka.

Owszem, są domowe obowiązki. Śniadanie, zawieźć dziecko do przedszkola, praca, przywieźć dziecko, posiłek, sprzątanie, zakupy, kąpiel, spać... Ale to jest właśnie problem - każdy dzień wygląda tak samo. To nie dodaje energii. Jeśli twój mąż dużo pracuje, główny ciężar zajmowania się domem spada na ciebie. Rzadko jest w domu, a gdy przychodzi, czasem neguje twoje metody wychowawcze. Wkładasz dużo wysiłku, by wpoić dziecku pewne zasady, a tata w jednej chwili łamie trzy z nich! Co gorsza, gdzieś umknęła wam wzajemna ciekawość siebie. Jesteś wciąż atrakcyjną kobietą, a on zdaje się tego nie widzieć. Kiedy ostatnio słyszałaś od męża komplement? Kiedy byliście na romantycznej kolacji we dwoje? On też może się czuć przez ciebie nie doceniony. To nie jest tak, że wszystko jest oczywiste i już nie trzeba o tym mówić.

25 lat po ślubie - puste gniazdo

Kiedy dzieci były młodsze i dawały ci do wiwatu, nieraz wyobrażałaś sobie, jak to będzie wspaniale, gdy wreszcie dorosną i będą samodzielne. Myślałaś, ile fajnych rzeczy będziesz mogła robić. Ale teraz, kiedy stało się to faktem, masz wrażenie, że twoje życie jest takie puste i bez sensu. Nagle macie z mężem tyle wolnego czasu. A zamiast się z tego cieszyć, ty jesteś przerażona.

I co wy będziecie teraz ze sobą robić? Dziecko, które było centrum waszego życia i mobilizowało was do działania - odeszło z domu. Możecie poczuć wyraźny spadek energii życiowej. Siadacie razem przy stole i nie ma o czym rozmawiać. Do tego dochodzą kryzysy osobiste: kłopoty ze zdrowiem, lęk przed starością, na które wcześniej, w natłoku obowiązków, po prostu nie było czasu. Patrzysz na partnera, słuchasz go i masz wrażenie, że to całkiem obcy człowiek.

Co robić, gdy czujecie, że to kryzys

Tak naprawdę nieważne, czy minęło 5, 10 czy 25 lat waszego małżeństwa i co stało się przyczyną kryzysu. W każdej z tych sytuacji jest ona taka sama - straciliście ze sobą kontakt. Zauważyłaś, jak od jakiegoś czasu wyglądają wasze rozmowy? W zasadzie ich nie ma. To tylko wymiana informacji: co kto ma zrobić w domu, kto odbierze dziecko albo kto wstanie do niego w nocy. W tobie narasta złość, bo nie mówisz, co tak naprawdę cię boli, mąż zaganiany nie zauważa, że coś dzieje się nie tak. A może uciekł w pracę i coraz częściej nie ma go w domu? Oddaliliście się od siebie tak bardzo, że już nie wiesz, jak wrócić do równowagi. A napięcie narasta.

• Wyciągnij rękę - To oczywiste, że chciałabyś być zauważona. Pragniesz miłości, czułości, zainteresowania. Czujesz się opuszczona. A może on też tak się czuje? To bardzo prawdopodobne, jeśli np. macie małe dziecko. Nie czekaj, aż będzie jeszcze gorzej. Schowaj dumę do kieszeni i zacznij rozmowę... o was. Bez pretensji, wytykania, ale spokojnie i rzeczowo. Jeśli wiesz, że na tym etapie to może się nie udać, zaproponuj wspólne wyjście.

• Postaraj się, byście powoli odzyskiwali stracony kontakt - Mąż przyzwyczajony jedynie do pretensji lub milczenia, będzie zaskoczony tą propozycją. Powiedz mu, że chcesz znów z nim pobyć, tak jak kiedyś. Kiedy ostatnio pytałaś go, o czym marzy? Teraz jest do tego świetna okazja. A w miłej atmosferze, oderwani na chwilę od codziennych kłopotów, będziecie też mogli powiedzieć, co was boli. Opowiedz mu, że inaczej wyobrażałaś sobie waszą rodzinę po narodzinach maleństwa, że masz wrażenie, jakbyś była z tym wszystkim sama.

Może on powie ci, że czuje się odsunięty na dalszy plan. Są rzeczy, których nie zauważamy, przytłoczeni masą obowiązków. Pozwól mu więc uczyć się opieki nad dzieckiem. Powiedz partnerowi, jak może ci pomóc. Pokazuj mu i zachęcaj, by się nim zajmował. Jeśli boisz się np. że nie poradzi sobie z kąpielą, niech jego domeną będą popołudniowe spacery.

• Brakuje ci jego adoracji, komplementów? Nie obrażaj się, nie czekaj, aż on sam się domyśli. Jeśli nic nie mówisz, on może zwyczajnie nie wiedzieć, że tego właśnie najbardziej potrzebujesz.

To twój przyjaciel. Kiedy jesteś już bardzo zła, spójrz na męża i przypomnij sobie, że to ktoś, kogo kiedyś lubiłaś. Że wyszliście razem z wielu opresji. Kim jest po tylu latach? Co lubi, jakie ma zdanie na dany temat? Staraj się cały czas pamiętać, dlaczego się z nim związałaś. Że chciałaś z nim być, bo jest dobrym, wartościowym człowiekiem. To pomoże, gdy pojawi się konflikt. Zatrzyma cię przed powiedzeniem rzeczy, które trudno będzie odkręcić. A przecież kochasz go i chcesz, by było dobrze.

• Spędzajcie razem czas. Przez ostatnie lata byliście pochłonięci codziennością i gdzieś zgubiliście samych siebie. Wspólne cele łączą, więc jeśli osiągnęliście te wyznaczone na początku związku, znajdźcie nowe, bardziej dla was. Już teraz np. zaplanujcie wymarzony urlop na Mazurach, rozmawiajcie o tym, jak chcielibyście go spędzić, oszczędzajcie na niego. Bądźcie też ze sobą na co dzień. Ale ze sobą, a nie obok siebie. Znajdźcie zajęcie, które wam na to pozwoli. To może być nawet wieczorne zmywanie naczyń. Ty zmywasz, on wyciera i jest czas opowiedzieć sobie o całym dniu.

• Walczcie z rutyną! Pozwólcie sobie na małe szaleństwa. Nie wszystko się da ze względu na dziecko. Wtedy pomogą wspólne rytuały, które są przyjemne dla całej rodziny. Czy będzie to piżamowe śniadanie w niedzielę, czy wyprawa rowerowa. Jeśli dzieci są już dorosłe, może wyjedźcie gdzieś razem? Tak dawno tego nie robiliście. Może warto sprawdzić, czy istnieje jeszcze ten pensjonat, w którym spędzaliście pierwsze wakacje we dwoje?

• Zawsze po tej samej stronie. W kryzysach i w codziennym, wspólnym życiu sprawdza się ponadto jedna ważna zasada - lojalność wobec partnera. Nawet jeśli macie różne poglądy na jakąś sprawę, to na zewnątrz utrzymujcie jedność decyzji. Wyjaśnij rodzicom, że np. "zdecydowaliśmy się poczekać z dzieckiem" zamiast skarżyć się: "Dawno byśmy mieli dziecko, ale on nie chce!". Szukając wsparcia u przyjaciółki, nie oceniaj - mów, co cię w partnerze złości. Mimo wszystko bądźcie po jednej stronie. Prawdziwa bliskość i lojalność pomoże wam pokonać każdy kryzys.

Joanna Dobrońska

Świat kobiety
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas