Kosztowna randka
Wybierając się po raz pierwszy z "tym" mężczyzną na randkę, warto zwrócić uwagę na jego portfel.
Przeciętny Brytyjczyk wydaje około 186 funtów, by zrobić na kobiecie podczas pierwszej randki dobre wrażenie.
Przynajmniej połowę tej sumy wydaje na nowe ubranie, strzyżenie u fryzjera, a nawet manicure. Zdarzają się i tacy panowie, którzy przed randką fundują sobie kilkuminutowy pobyt w... solarium.
Kwoty wydane na zrobienie na kobiecie dobrego wrażenia różnią się na Wyspach w zależności od regionu. I tak londyńczycy skłonni są inwestować w siebie i czas spędzony wspólnie z partnerką nawet 210 funtów (wynika to też z faktu, iż taksówki, restauracje i drinki są w stolicy droższe niż w innych miastach). Na drugim miejscu plasują się bohaterzy rozlicznych żartów o sknerusach - Szkoci (sic!). Ci lekką rączką wydają na ten cel 196 funtów.
Eksperci twierdzą zgodnie, iż takie podejście mężczyzn do sprawy wymogły na nich same kobiety, coraz bardziej wyemancypowane i zaznajomione z obowiązującymi trendami mody. Kobietom bardziej podoba się gładka twarz Davida Beckhama czy Jude'a Law niż jakikolwiek 'Angol' wzięty prosto z ulicy.
Trzy czwarte poddanych sondażowi kobiet wyznało, iż cenią bardziej u mężczyzny wygląd zewnętrzny i skłonność do dbania oń, niż stan konta w banku. Doprowadziło to do tego, iż Brytyjczycy wydają na zabiegi związane ze zdobyciem kobiety 959 miliona funtów rocznie (udział procentowy Davida Beckhama został w tym wypadku pominięty).