Mężczyźni naszego życia

Nie wyobrażasz sobie bez nich świata. Bez ich uwagi, adoracji. Choć nie zauważą, że byłaś u fryzjera, to ty i tak stroisz się dla nich. Potrafią cię złościć jak nikt i głęboko ranić. Ale kochasz ich na zabój. Ojciec, partner, syn - twoi faceci!

article cover
ThetaXstock

Pewnie wiele razy zdarzyło ci się krzyczeć, że nienawidzisz wszystkich mężczyzn. Szczególnie wtedy, gdy ojciec nie chciał puścić cię na imprezę albo mąż po raz kolejny uznał, że nie masz racji. Bywają przemądrzali, złośliwi, czasem traktują cię jak głupią blondynkę albo odwrotnie - sami zachowują się, jakby byli dziećmi. Ale gdyby nie oni... Nie byłabyś tym, kim teraz jesteś. Bo na złość tacie poszłaś akurat do tej szkoły, a jeden z twoich "byłych" namówił cię na kurs prawa jazdy. Pomyśl, ile tak naprawdę im zawdzięczasz i jak bardzo ich cenisz i kochasz. Choć czasem tak trudno się z nimi dogadać. I wydaje się jakby byli "z Marsa".

Ojciec był twoim wzorem



Był "pierwszym facetem" w twoim życiu. Pierwszym i - w pewnym sensie - najważniejszym. To on i jego relacja z twoją mamą nauczyły cię, kim są i "do czego służą" mężczyźni. Ten wzorzec, choć oczywiście się zmienia, gdy spotykamy innych przedstawicieli płci brzydkiej, zostawia w nas swój ślad. Także to, co dostałyśmy od naszego ojca: uwagę, obecność, psychiczne wsparcie czy poczucie humoru - jest naszym kapitałem na resztę życia.

Jeśli pochodzisz z tzw. tradycyjnej rodziny, będą to bardzo konkretne skarby. Tam, gdzie mama odpowiedzialna jest za dom, a tata za utrzymanie rodziny, której jest głową - to ojciec uczy dzieci przebojowości. To pewnie on pokazywał ci świat: uczył jazdy na rowerze, puszczał z tobą latawce, zabierał na łyżwy czy na spływy kajakowe. Do matki mogłaś zawsze wrócić, przytulić się, wyżalić. Ale to ojciec zachęcał cię do badania i sprawdzania, rozwijania zainteresowań, kontaktu ze światem. Relacja z ojcem buduje w nas siłę i budzi żyłkę odkrywcy. Uczy też, jak radzić sobie z wyzwaniami.



Mogło też być tak, że nie dostałaś od swojego taty czegoś ważnego. Na przykład on za dużo pracował i rzadko był w domu albo zostawił matkę. A może fizycznie był obecny, ale nie zajmował się tobą lub faworyzował twoje rodzeństwo. Albo nie dawał ci tyle ciepła, ile potrzebowałaś. Brak miłości i uwagi pozostawia ranę w sercu dziecka. I z tą nieuleczoną raną wchodzisz w kolejne relacje z ludźmi. W związkach z mężczyznami będziesz szukać - nieświadomie - tego, czego nie dostałaś w dzieciństwie. I wciąż będziesz zawiedziona, bo partner nie zastąpi ci ojca!

Mogło też być odwrotnie. Byłaś dla taty ukochaną księżniczką. Obsypywał cię prezentami, rozpieszczał i pozwalał na wszystko. Cudownie! Ale czy na pewno? Takie dzieciństwo źle wróży przyszłym związkom "małej księżniczki". Mimo że dorasta, zostaje w niej przekonanie, że mężczyzna to ktoś, kto traktuje kobietę jako coś absolutnie niezwykłego. Bez powodu - tylko dlatego, że jest. Taka kobieta jest nastawiona na branie - trudno jej będzie stworzyć związek partnerski. Żaden mężczyzna nie będzie w stanie spełnić jej wymagań.

Czy można coś na to poradzić? Pierwsza rzecz, to uświadomić sobie, że jest problem. Spróbuj uczciwie przyjrzeć się swojej relacji z ojcem. Co od niego dostałaś, czego było za mało, a czego za dużo? Jeśli będziesz świadoma swoich braków w relacji, nie będą one rządziły twoim życiem. Możesz próbować brać sobie to, czego potrzebujesz - troskę, uwagę, ciekawość świata czy entuzjazm - od innych ludzi. Ale ważne, żeby sprawa była postawiona uczciwie. Pamiętaj, że jednak twój mąż, twój brat, twój przyjaciel czy przyjaciółka, to nie "zastępczy tata". Że wszyscy nie są tylko od tego, by dawać, ale żeby też od różne rzeczy dostawać.

Pożegnaj się ze swoimi eks

Byłym partnerom zawdzięczasz naprawdę dużo, bez względu na to, czy były to związki mniej, czy bardziej udane. Tym, co zyskałaś, jest doświadczenie. Każdy mężczyzna uczy nas czegoś innego. Ale przede wszystkim tego, że bardzo różnimy się od siebie. To ważna nauka, bo wychodząc z domu rodzinnego, widzimy świat w pewien określony sposób. Mamy narysowaną "mapę świata" i nią się posługujemy.

Już w pierwszym związku okazuje się jednak, że ona nie działa... Ten facet jest jak kosmita! Niejasne są dla nas jego potrzeby i sposób, w jaki je wyraża. O co mu właściwie chodzi? Pomału uczymy się negocjacji i sztuki kompromisu. Tego, że każdy człowiek ma swoje potrzeby i że one są ważne. Że czasem trzeba odpuścić i pozwolić mu obejrzeć przysłowiowy mecz. A czasem warto zawalczyć o własny pomysł, wizję. Czy to na wspólny weekend, czy... na związek. Nie jesteśmy już w domu rodzinnym, gdzie mama i tata koncentrowali się na tym, żeby nam było dobrze. Teraz i my musimy coś z siebie dać. Uczymy się równowagi między braniem a dawaniem, uczymy się siebie. Co lubię w facetach, a czego nie. Jaki rodzaj bliskiej relacji mi odpowiada. Stykamy się też z pasjami i zainteresowaniami naszych partnerów. Możemy się nimi "zarazić" lub nabrać pewności, że np. łowienie ryb albo wyścigi konne to coś, czego nie cierpię!!!

Bardzo ważny jest dla nas mężczyzna, z którym rozpoczęłyśmy życie seksualne. To doświadczenie potrafi zaważyć na tym, jak wygląda nasz seks w późniejszym życiu. Na ile się w nim spełniamy, na ile jest ważny, na ile czujemy się pewnie same ze sobą i z partnerem w sytuacji intymnej.

Dobrze, jeśli pierwszy partner z uwagą, troską i miłością wprowadza nas w seks. Inicjacja seksualna z przypadkową osobą lub z rówieśnikiem, gdy oboje jesteście tak samo nieprzytomni i przestraszeni tym, co się ma zdarzyć, może sprawić, że potem taki będzie nasz seks. Pozbawiony zaufania, "przestraszony", niepewny.

Co jest najważniejsze, jeśli chodzi o naszych "byłych"? To, żeby się z nimi tak naprawdę pożegnać. Nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim emocjonalnie. Przyjrzyj się temu, co było dobre, a co złe w twoich dawnych związkach. Oceń, jaka była ta wasza relacja. Podziękuj w sercu za to, co było piękne. I spróbuj zrozumieć, dlaczego wam nie wyszło. Nie obwiniając nikogo. Spójrz na wszystko z dystansu, przecież minęło dużo czasu. Jeśli tego nie zrobisz, te relacje będą cię "trzymać" i utrudniać związek z kolejnym partnerem. Będziesz idealizować to, co minęło. Lub - w kolejnym związku powtórzysz stare błędy.

Syn - twój skarb

To od syna dostajesz tę całkiem bezwarunkową miłość. Każdy chłopiec jest wpatrzony w swoją mamę i zakochany w niej. Ona jest najpiękniejsza i najwspanialsza. Adoruje ją - czasem wyraźniej niż jego ojciec. Pokazuje mu, jak można kochać mamę! Ale to może być pułapka. Musisz uważać, żeby podświadomie nie pomylić syna z partnerem. Nie nazywaj go "swoim rycerzem", "swoim małym mężczyzną". To nie jest jego rola. Raczej nie ma niebezpieczeństwa, gdy twoja relacja z partnerem jest udana. Ale gdy ci się w związku nie układa, możesz mieć kłopot z wyczuciem granic wobec syna. A taki "rycerz mamusi" (podobnie, jak "księżniczka taty") będzie mieć w dorosłym życiu problemy. Trudno mu będzie cię zostawić, żeby naprawdę związać się z kobietą, mieć z nią dzieci, być jej wiernym. Często dorośli mężczyźni pozostają w "związku" ze swoją mamą. To jej są wierni. I są w konflikcie ze swoimi żonami lub rozwodzą się. Bo nie da się żyć w trójkącie... To matka musi puścić syna, a gdy przyjdzie czas - oddać go w ręce innej kobiety. I nie patrzeć na nią jak na rywalkę, ale jak na przyjaciółkę lub na drugie dziecko. A potem pozwolić młodym, żeby po prostu żyli własnym życiem.

Postaraj się wychować syna tak, by zachowując swoją niepowtarzalność, potrafił odnaleźć się w świecie. Nie programuj jego charakteru i przyszłości, ale podążaj za tym, kim jest i wspieraj go. Dziecko, które w domu czuje się bezpieczne i rozumiane, będzie w stanie się dostosować i dobrze funkcjonować w różnych warunkach. Nawet jeśli twój syn jest cichym domatorem, w razie potrzeby wykaże się męskim rodzajem siły i przywództwa. A ktoś silny, dominujący i "do przodu" będzie potrafił w związku odsłonić "miękki brzuszek".

Doceń swojego partnera

Mąż czy partner jest dla ciebie jedną z ważniejszych osób na świecie. Łączy was wspólny dom, codzienne sprawy, dzieci i czas, który spędziliście razem. Nic więc dziwnego, że jesteście szczęśliwi, czujesz się uskrzydlona. Choć nie zawsze jest różowo, jedno jest pewne - masz towarzysza. We dwójkę łatwiej poradzić sobie z tym, co nas spotyka. Pewnie dlatego tak sobie obmyśliliśmy rodzinę, by dziecko wychowywała para rodziców, a nie jedno. Co nie oznacza, że życie razem jest proste.

Czasem czujesz się w tej relacji skrzywdzona lub nieodceniona. Irytują cię jego nawyki. Uważasz, że cię nie słucha i nie rozumie, czasem myślisz, że już cię nie kocha. Zamiast tonąć we łzach i pretensjach, spróbuj czasem zobaczyć go jego oczami. Zauważyć w nim człowieka, który ma swoje potrzeby, swoje uczucia. Który ma swoją historię i też pewnych rzeczy w życiu nie dostał. Który też się stara, ale nie wszystko mu wychodzi. Który po prostu jest inny niż ty. Doceń to, co od niego dostajesz. Spróbuj czasem podziękować, nawet za drobne rzeczy. Wdzięczność otwiera, uwalnia dużo czułości i daje siłę do dalszego wspólnego życia.

Zatroszcz się o niego. Kiedy robisz sobie herbatę, spytaj, czy też chce się napić. Mężczyźni, choć się do tego nie przyznają, też potrzebują naszej miłości i troski. Ale oferujmy ją z wyczuciem. Inaczej facet poczuje się osaczony, jak w relacji z nadopiekuńczą mamą. Możesz zapytać wprost, czy czegoś nie potrzebuje. O tym, co ci nie odpowiada, mów na bieżąco. Inaczej żale rosną, a gdy przyjdzie naprawdę trudna sytuacja, nie poradzicie sobie z nią. A kiedy widzisz, że jest zły, nie bierz tego do siebie. Może coś nie udało się w pracy? Gdy zaczniecie się kłócić, spróbuj czasem nie walczyć o to, kto ma rację. Pomyśl sobie: tym razem moje nie musi być na wierzchu.

Jak jeszcze możesz dbać o swoich mężczyzn? Zatroszcz się o siebie! Dajcie sobie czasem trochę luzu od bycia razem. Nawet jeśli jesteś bardzo zakochaną narzeczoną lub zajętą mamą, nie rezygnuj ze spotkań z przyjaciółkami. A i mężowi pozwól wyjść samemu. Jeśli chcesz mieć partnera lub syna na wyłączność, to dla nich duże obciążenie. A dla ciebie ryzyko. Kiedy coś nie powiedzie się w związku - lub gdy syn dorośnie i odejdzie - możesz poczuć, że cały twój świat się wali. Szukaj satysfakcji w różnych relacjach, w pracy, w realizacji swoich marzeń i pasji. Jako kobieta spełniona i zadowolona z siebie i ze swojego życia - ucieszysz swojego ojca, poprawisz relacje z partnerem, a dla syna staniesz się dobrym wzorem kobiecości.

Joanna Włodarczyk

Świat kobiety
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas