Miłość w pełnym świetle
Włączyć czy wyłączyć? Gdy jesteście już w łóżku i sytuacja jest raczej jednoznaczna, pojawia się problem - co ze światłem? Zostawić włączone czy wyłączyć?
Najnowsze badania wykazały, w jakim stopniu to, czy światło w sypialni jest włączone czy wyłączone, wpływa na nasze samopoczucie. Badanie przeprowadzono na zlecenie jednej z firm produkujących oświetlenie.
Okazało się, że dwukrotnie więcej mężczyzn niż kobiet woli się kochać przy włączonym świetle. Kobiety są w przeważającej większości zwolenniczkami intymnej atmosfery ciemności.
Wynikom nie dziwią się seksuolodzy. Wg nich, większość mężczyzn nie dba o swój wygląd, albo przynajmniej nie przywiązuje do niego zbyt dużej wagi. Kobiety z kolei cierpią na niskie poczucie własnej wartości, choć często nie ma to jakiegokolwiek oparcia w obiektywnym wyglądzie.
40 proc. kobiet przyznaje, że wyłącza światło w sypialni, gdyż nie chce, by partner oglądał je w takiej intymnej sytuacji.
Co więcej: z badań wynika, że kobiety nie podniecają się tak bardzo widokiem atrakcyjnego męskiego ciała... Owszem, ma to pewne, lecz nie pierwszorzędne znaczenie. Dla kobiet ważniejszą rolę odgrywa siła i sprawność partnera.
33 proc. panów przyznało, że sprawia im przyjemność oglądanie partnerki i świadomość bycia przez nią oglądanym.
Nie marudźmy jednak: jest światełko w tunelu! Okazuje się, że więcej mężczyzn niż kobiet jest skłonnych podporządkować się "świetlnemu" życzeniu swej partnerki. Badania wskazują, że 13 proc. wyłączy światło dla zadowolenia swojej kobiety, podczas gdy tylko 3 proc. kobiet zadowoli swego mężczyznę przez zostawienie włączonego światła.
A najciekawsze jest to, że 44 proc. i kobiet, i mężczyzn mówi o najwspanialszych przeżyciach seksualnych doznawanych właśnie przy świetle! Tylko 29 proc. kochanków ma w pamięci najlepszy seks przeżyty w całkowitych ciemnościach...
Następnym razem, sięgając do wyłącznika światła, zastanów się, co możesz stracić...