Nie chcę dzieci!

Właściwie jestem zadowolona z mojego życia - mam fajną pracę, męża, w którym jestem niezmiennie od kilku lat zakochana i to z wzajemnością. Idealny układ.

Dobrze mi jest tak jak teraz, nie chcę żadnych zmian
Dobrze mi jest tak jak teraz, nie chcę żadnych zmianThetaXstock

Jesteśmy pięć lat po ślubie i podczas każdej kolejnej rocznicy, świąt i wszystkich innych spędów rodzinnych zawsze słyszymy życzenia, żeby wreszcie pojawiła się ta "mała słodka istotka" w naszym życiu... Rodzice nie potrafią zrozumieć, że nie chcemy mieć dzieci - myślą, że któreś z nas ma problem i wciąż podsyłają nam adresy jakichś klinik... To męczące, bo już wiele razy wyjaśnialiśmy, że taki model życia sami sobie wybraliśmy.

Wydaje mi się, że mój mąż zaczął się łamać, boję się z nim o tym porozmawiać, boję się, że usłyszę: zmieniłem zdanie. Ja jestem pewna - żadnych dzieci. Nie przepadam za "słodkimi maleństwami" płaczącymi od rana do wieczora. Nie chcę być matką uwiązaną przez całe życie poczuciem obowiązku wobec dziecka. Chcę zawsze odpowiadać tylko za siebie. Nie myślę o starości, zresztą niejedno kochające dziecko oddało rodziców do domu starców, żeby nie przeszkadzało, więc argumenty w stylu - kto mi poda szklankę wody na starość - nie przemawiają do mnie.

Pomóżcie, nie wiem już jak postępować.
Katarzyna

Jeśli chcesz się podzielić swoją historią - napisz do nas!

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas