Nie wstydź się mówić o seksie

Nie podlega chyba dyskusji teza, iż sfera seksualna jest równie ważna jak inne obszary życia człowieka. Świadomość własnej seksualności podparta rzetelną wiedzą sprzyja zdobywaniu dobrego doświadczenia seksualnego.

Rozmowa o sprawach intymnych może czasem pomóc
Rozmowa o sprawach intymnych może czasem pomócINTERIA.PL

Oczywiście, zbytnia demonizacja spraw seksualnych niewskazana. Epatowanie seksem raczej wskazuje ewidentnie na problemy emocjonalno/seksualne osoby, która to czyni, aniżeli na jej szlachetne intencje edukacyjne. Ale też marginalizacja spraw seksualnych, nadmierna ostrożność w tym względzie będzie raczej przejawem zahamowań w sferze seksualnej niż troski o prawidłowy rozwój psychoseksualny człowieka.

Fakt, to trudne: jak wyważyć aby nie powiedzieć za dużo lub za mało. Ostrożność ta szczególnie jest konieczna wobec dzieci i młodego człowieka wkraczającego w życie seksualne. Klasyczną zasadą w procesie dydaktycznym jest powiedzieć w odpowiednim momencie tyle, ile trzeba i w sposób przystępny. Wiedza za wcześnie podana, na którą dziecko, młody człowiek nie jest przygotowany w sensie emocjonalnym i intelektualnym jest szkodliwa. Równie ważne jest, aby nie straszyć. Argumentacja emocjonalna (zazwyczaj straszenie) stosowana nadmiernie podczas kształtowania określonych postaw wobec seksu, owszem daje szybki, ale krótkotrwały efekt i zazwyczaj nie chroni przed określonym zachowaniem, przed którym chcemy kogoś uchronić.

Jest też istotne, jak będziemy rozmawiać o "tych rzeczach". Jakich słów użyjemy, zważywszy na ubogość słownictwa polskiego w tym zakresie i brak wystarczającego "treningu" komunikacyjnego. Takt w tym względzie ważny, aby nie obedrzeć naszej seksualności z intymności i piękna. O wulgarne potraktowanie tego, co ważne i subtelne- łatwo.

Seksuolodzy, psycholodzy, pedagodzy i inni specjaliści nie mają wątpliwości, iż trzeba rozmawiać, o seksie też. W końcu jesteśmy wyposażeni w mowę. Wiele problemów można by wcześniej rozwiązać lub w ogóle ich uniknąć, gdyby ludzie pytali, rozmawiali ze sobą . Gdyby człowiek mówił do drugiej osoby czego chce a co mu szkodzi , gdyby sięgał do rzetelnej literatury, której przecież sporo, to kto wie,czy gabinety specjalistów nie świeciłyby pustkami.

Nikomu jeszcze wiedza seksuologiczna podana w sposób rozważny zgodny z klasycznymi regułami procesu dydaktycznego nie zaszkodziła. Natomiast brak wiedzy lub źle podana (nadmiar, tendencyjność, manipulacja faktami) poczyniła wiele spustoszenia w świadomości człowieka.

Lepiej więc zapytać osoby bardziej doświadczonej (rodzic, starsze rodzeństwo, inny dorosły) lub specjalisty niż się domyślać, bo w tej dziedzinie łatwo o pomyłkę i zwodniczość prowadzącą do zaburzeń.

Tym bardziej, że tak dużo stereotypów, które mają to do siebie, że łatwo się tworzą, rozprzestrzeniają się niemal prędkością światła lecz trudno je wyplenić z naszego mózgu.

Gdy pojawia się jakiś problem seksualny w relacji to lepiej jest powiedzieć to wprost partnerowi seksualnemu niż brnąć w oszustwie przed samym sobą, wciągając w to drugą osobę nieświadomą problemu.

Lepiej skorzystać z rzetelnego źródła informacji niż całkowicie zaufać własnej wyobraźni, gdyż ryzyko obudzenia w sobie nieograniczonej żadnymi normami i zakazami fantazji seksualnej duże.

Oczywiście, wiedza zaczerpnięta z rzetelnego podręcznika, broszury nie zastąpi w tym zakresie doświadczenia osobistego. Ale na pewno nie zaszkodzi. W żadnej książce nie napisano o Tobie. Każdy z nas pisze swój rozdział, niepowtarzalny w tym zakresie.

Alina Henzel - Korzeniowska

Alina Henzel-Korzeniowska jest psychologiem-seksuologiem, psychoanalitykiem i moderatorem Forum Psychologia Seksu w serwisie edukacji seksualnej www.seksuolog.org.pl

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas