Porozmawiajmy o TYM...
Ty "przypadkiem" podsuwasz Mu odpowiedni artykuł w piśmie kobiecym albo na widocznym miejscu zostawiasz książkę otwartą na rozdziale o TYM. On "mimochodem" wypożyczył na sobotę film erotyczny i położył obok video, bez pudełka, abyś tylko sprawdziła, co to za kaseta.
O seksie nie rozmawia się w wielu związkach. Przeświadczenie, że to temat tabu, wynosimy z własnych rodzin. Rodzice nie rozmawiają o TYM z dziećmi, bo najpierw nie wiedzą, kiedy jest na to stosowny moment, potem zastanawiają się, jak to zrobić, a wreszcie dochodzą do wniosku, że szkoła na pewno zrobiła to już za nich. Tymczasem w szkole temat ten również traktuje się po macoszemu - albo jak najbardziej oględnie, albo sprowadzając jedynie do fizjonomii ludzkiego ciała. W tym wieku o seksie najchętniej rozmawia się w gronie rówieśników - albo wulgarnie, albo używając naukowych pojęć wyczytanych w "zakazanych" książkach", albo - co dotyczy szczególnie dziewcząt - w sposób wyidealizowany i oderwany zupełnie od rzeczywistości.
Trudno się więc dziwić, że później nie mówimy swoim partnerom o swoich pragnieniach, oczekiwaniach i rozczarowaniach dotyczących życia intymnego. Nie rozmawiamy o tym, bo to temat dla nas zbyt krępujący. Nie potrafimy dobrać odpowiednich słów - nasz erotyczny słownik jest bardzo ubogi albo nie nadaje się do użytku (nie poczyniliśmy żadnych postępów od czasu rozmów z rówieśnikami). Zdajemy się więc na domysły i milczymy. Co ciekawe, przyczyny tego milczenia są zwykle inne u kobiet, i inne u mężczyzn.
Kobiety o TYM nie mówią, bo...
...wiele z nich jest przekonanych, że mężczyzna bez żadnych podpowiedzi powinien odgadnąć ich seksualne życzenia. Niektóre milczą w przekonaniu, że nie wypada, aby kobieta podejmowała taki temat. Nie brakuje też kobiet, które obawiają się, że mówiąc o swoich pragnieniach seksualnych, zostaną posądzone o rozpustę. Milczenie może również wynikać z tego, że kobiety boją się urazić męskie ambicje w tej materii. Boją się, że partner potraktuje taką rozmowę jako przytyk do ich niezaspojokojonych potrzeb.
Mężczyżni o TYM nie mówią, bo...
...boją się posądzenia o dewiacje seksualne, zwłaszcza gdy rzecz dotyczy nietypowych pozycji, dodatkowych bodźców, seksu analnego czy oralnego. Milczą, bo nie chcą wyjść na erotomanów z bogatym bagażem doświadczeń zdobywanych z różnymi partnerkami. Ale nie dają się również wciągnąć w rozmowę na TEN temat, aby nie okazało się, że nie mają nic do powiedzenia. Niewiedza może ich ośmieszyć.
Powiedz Mu (Jej) o TYM
Przekonanie, że skoro kocha, to się wszystkiego domyśli, niejedną już parę doprowadziło do rozczarowań. A tymczasem w bardzo prosty sposób można tych rozczarowań uniknąć. Tydzień ma aż 10080 minut. Poświęćmy 15 z nich na nasz festiwal pragnień - pragnień wypowiedzianych i zrealizowanych. Na przykład odprężając się w czasie sobotniej, wspólnej kąpieli. To kapitalne miejsce do wymiany pomysłów i fantazji. Ale muszą być spełnione dwa warunki: to nie ma być kwadrans wzajemnego obwiniania się o nieudany seks ani licytacja, kto więcej "wymyśli". Wanna to świetne miejsce miejsce na odkrywanie i budzenie ciała. A można wiele odkryć, nawet po kilku latach wspólnego życia.