Randki po rozwodzie
Jesteś znów wolna, ale masz dość samotnych wieczorów? Poznaj reguły randkowania po rozwodzie, żeby od nowa cieszyć się swoją kobiecością, męskim zainteresowaniem i spotkać miłość.
W pierwszym okresie po tak bolesnym doświadczeniu, jakim jest rozwód, jesteś zraniona i ostatnie, o czym myślisz, to ponowne spotykanie się z mężczyznami. Ale wreszcie nadchodzi moment, w którym czujesz, że jesteś znów otwarta na pozytwne emocje i zauroczenie. Pozbieranie się po rozwodzie zajmuje średnio półtora roku. Na randki rozwodnicy zaczynają się umawiać zazwyczaj mniej więcej 15 miesięcy po rozstaniu. Tyle statystyki. W praktyce kwestia jest bardziej indywidualna. Zależy od okoliczności rozstania, czasu trwania związku, samooceny i umiejętności radzenia sobie ze stresem. Ogólnie sprawdza się zasada: jesteś gotowa na randki, gdy możesz myśleć i rozmawiać o byłym partnerze bez złości, użalania się i obwiniania go. Boisz się, że randki nie są dla ciebie? Strach minie, jeśli zastosujesz się do "regulaminu randkowania".
I. Wyrzuć z siebie gniew
Nie docenił cię, wybrał inną, poszedł na łatwiznę... lista powodów, dla których jesteś wściekła na byłego, jest długa. Żeby na dobre wyrzucić go z pamięci i rozpocząć nowy etap życia, pozbądź się rzeczy, które przypominają ci przeszłość. Dostałaś od niego bransoletkę? Oddaj ją komuś w prezencie. Często słuchaliście jego ulubionego zespołu? Wpisz tę muzykę na czarną listę. Usuń z mieszkania przedmioty, które podświadomie przywodzą ci na myśl byłego. Na przykład telewizor, który sam długo wybierał, lub toster, który wygrał na loterii. Gdy znów poczujesz złość na swojego eks, zamiast skupiania się na tym, co ci zrobił, postaraj się skoncentrować na sobie. Zadaj sobie pytania: "Co myślę i czuję?", "Co chcę osiągnąć?", "Na czym mi najmocniej zależy?", "Jak pragnę żyć?".
II. Wzmocnij poczucie własnej wartości
Zwykle po rozstaniu czujesz się mniej atrakcyjna. Dlatego dużo uwagi poświęć zadbaniu o pewność siebie. Zacznij od tego, żeby się wysypiać, bo to podstawa dobrego humoru. To też sygnał: szanuję siebie i swoje potrzeby. Nie możesz zasnąć? Wypróbuj technikę relaksacyjną polegającą na przywoływaniu pięknych i uspokajających obrazów, które kiedyś widziałaś, np. zachodzącego słońca nad morzem. Postaraj się zapamiętywać widoki, które cię zachwycają, by tworzyć własny album pozytywnych obrazów. Przypomnij sobie także dziesięć rzeczy, za które możesz być sobie wdzięczna danego dnia. Poszłaś pobiegać, zamiast hamburgera zjadłaś sałatkę? Weź pod uwagę wszystkie, nawet drobiazgi, z których możesz być dumna. Myśląc z wdzięcznością o tym, co dobrego zrobiłaś i co dostałaś od innych, koncentrujesz się na jasnej stronie życia, doceniasz to, co robisz i kim jesteś. Zachowuj się tak, jakbyś uważała się za wyjątkową osobę, której towarzystwo uszczęśliwia mężczyzn. Nie chodzi o arogancję, ale o docenienie swoich mocnych stron. Nawet udawanie osoby pewnej siebie sprawia, że naprawdę zaczynamy tak się czuć.
III. Planuj i działaj
Spisz listę dwudziestu rzeczy, które chciałabyś zrobić z partnerem. Potem wybierz te, które możesz robić sama lub z przyjaciółmi. Zwykle okazuje się, że jest tego całkiem sporo i nie musisz czekać na księcia z bajki, żeby zobaczyć Krym. Na stronie internetowej dla podróżników poszukaj towarzysza. Nie tylko spełnisz swe marzenie, ale być może poznasz mężczyzn, z którymi możesz się niezobowiązująco spotykać. Koleżanka ma kuzyna? Namów ją na przyjęcie w ogrodzie, na które jego też zaprosicie. 58 proc. singli z odzysku spotyka się na randkach zaaranżowanych przez przyjaciół, a 28 proc. dzięki portalom internetowym. Zaloguj się na jednym z nich, ale raz w tygodniu umawiaj się w realu, żeby wprawiać się w rozmowach twarzą w twarz.
IV. Randki traktuj jak ćwiczenie
Przez pierwsze miesiące traktuj randki jak ćwiczenie, które dowartościuje cię jako kobietę i poszerzy krąg znajomych. Odłóż na bok listę wymagań wobec idealnego partnera i nie wahaj się spotykać z każdym, kto sprawia sympatyczne wrażenie. Bez oczekiwań, że to wstęp do małżeństwa lub romansu. Każdemu mężczyźnie daj szansę. Nawet jeśli czujesz się rozczarowana, spotkaj się z nim trzy razy, zanim uznasz, że jego towarzystwo ci nie odpowiada. Pamiętaj: on też jest zestresowany i na pierwszym spotkaniu może nie być sobą. Niezobowiązujący charakter randek łatwiej utrzymać, umawiając się z kilkoma mężczyznami jednocześnie. Można mieć kilku kolegów, prawda? Z jednym możesz dyskutować o filmach, drugi rozśmieszy cię, gdy masz kiepski humor, inny naprawi kran. Poczujesz się wspierana przez nich i adorowana.
V. Poczekaj z seksem
Spotykasz kogoś, kto na pierwszej randce szalenie cię pociąga? Jeśli do tej pory gustowałaś w facetach, z którymi nie dało się żyć, możesz być pewna, że to ten sam typ. Pilnuj się, żeby nie wskoczyć z nim natychmiast do łóżka. Nie chodzi o to, żeby uniknąć opinii "łatwej". Rzecz w tym, że podczas przytulania, całowania i orgazmu w twoim mózgu wydzielają się neurohormony, które utrudniają rozdzielenie fizycznego i emocjonalnego aspektu znajomości. Możesz zaufać komuś, kto nie jest tego wart, przedwcześnie się zaangażować i narazić na zranienie. Jeśli poczekasz z seksem, dasz sobie czas na przyjrzenie się, jakim on jest człowiekiem i co ci może dać w związku. Pilnuj się również przed uciekaniem od samotności w przelotne romanse i seks bez zobowiązań. To daje tylko chwilowe zapomnienie, ale czyni cię też bardziej podatną na zranienie oraz upokorzenia.
VI. Bądź dyskretna
Na pierwszych randkach nie rozmawiaj o kłótniach z eks i kłopotach z dziećmi. To nie czas na użalanie się. Pierwsze randki są po to, żeby się poznać i dobrze bawić, a nie po to, by rozwodzić się nad przeszłością. Gdy on zapyta cię o byłego, odpowiedz: "Opowiem ci innym razem. Teraz wolę porozmawiać o tobie". Pokazujesz w ten sposób, że niczego nie ukrywasz, ale jesteś kobietą z klasą.
Renata Bożek