Tygrys czy Króliczek

Większość z nas nadaje tej najważniejszej osobie w życiu jakieś przezwisko, imię, przydomek. W każdym takim imieniu ukryta jest cząstka nas samych, nasze skłonności i cechy.

article cover
ThetaXstock

Dziecięce nazwy

Kto nazywa partnera "Dzieciaczkiem", "Dzieciątkiem", "Kochaniem" czy "Moim małym" może wyrażać to, co tkwi w jego podświadomości: będę i chcę się o Ciebie troszczyć, Tobą opiekować, dbać o Twój rozwój. Ludzie odzywający się w ten sposób do partnera lubią i potrzebują fizycznej bliskości i wcale nie zbijają ich z tropu różnie dziecinne zachowania, publiczne matczyne (ojcowskie) przytulanie obiektu swych uczuć. Osoby te bez wątpienia pełnią główną, wiodącą rolę w związku.

Imiona oddające cześć

"Księżniczka", "Bogini", "Książę", "Mój pan" - takich przezwisk używają ci, którzy uwielbiają swych partnerów, okazują im cześć i nabożeństwo, otaczają aurą romantyzmu. Boginiom i książętom jest się dozgonnie i absolutnie wiernym. Partner nazwany takim imieniem jest w związku najważniejszy, jego szczęście postawione na pierwszym miejscu. Najwyraźniej osobie uwielbiającej swego partnera wystarczyłoby leżeć u jego stóp z nieustannym podziwem w oczach.

Przezwiska zapożyczone od słodyczy

"Słodziutki", "Czekoladka", "Ciacho", "Truskaweczka" - ktoś, kto tak nazywa swego partnera lubi łączenie seksu z jedzeniem. To dwie przyjemności, którym z podobną intensywnością się oddaje. Masaż ciała w truskawkach ze śmietaną to jak najbardziej odpowiedni scenariusz na wieczór. Tego rodzaju przezwisko wskazuje, że chętnie schrupałoby się swego partnera po ognistym, żarliwym akcie seksualnym. Nazwy pochodzące od jedzenia są zwykle radosne i miło brzmiące, nierzadko świadczą też o romantyczności kochanków.

Imiona zapożyczone od zwierząt

"Tygrys", "Gorylek", "Niedźwiedź" - nadawanie takich imion świadczy o nieco animalistycznej naturze, o ekstrawertyzmie, erotycznej osobowości i może też skłonnościach ekshibicjonistycznych. Mimo, że są trochę szorstkie i chropawe to świadczą jednak o wyobrażeniu siły partnera i znaczenie całego związku.

Seksualne przezwiska

"Rogaty Diabełek", "Mój Ogier", "Olbrzym", "Dzikuska", "Moja Samiczka" - takich imion używają bez wątpienia ekstrawertycy, ludzie żywiołowi, podchodzący z pasją do związku, o osobowości otwartej na nowości i erotyczne doznania, o silnym poczucie własnej wartości i libido. Wiedzą, czego chcą i dążą do tego. Nazywanie partnera takimi imionami to dumne, otwarte i jakże osobiste wyznanie satysfakcji ze związku.

Pieszczotliwe imiona

"Koteczek", "Misiaczek", "Puszek", "Króliczek", "Pyszczek" - to z pewnością imiona używane przez introwertyków, ludzi o mocno romantycznej naturze i dużej łagodności. Takich, którzy lubią bliskość partnera i mówienie mu prosto do ucha czułych słówek. Świadczyć to może niekiedy o poczuciu niższości wobec partnera i niedowartościowania własnej osoby (np. ktoś z nadwagą czy dużo starszy od swej połówki).

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas