Reklama

Konrad Smuga: "Mam służebną rolę wobec słuchaczy i widzów"

Zastanawialiście się kiedyś, kto stoi za wielkim widowiskiem, jakim jest Sylwester Polsatu? Za tegoroczny "Sylwester Szczęścia" odpowiedzialny jest reżyser telewizyjny, Konrad Smuga. - Świetnych artystów mamy cały gwiazdozbiór. Każdy z nich ma swoje wyjątkowe miejsce i nikt nie jest tu przypadkowo - mówi w wywiadzie dla INTERII Konrad Smuga, zapowiadając sylwestrową zabawę z Polsatem.

Katarzyna Drelich, INTERIA.PL: - Na co dzień jest pan fanem jazzu. Czy osobiste gusta mają jakikolwiek wpływ na wybór zapraszanych przez pana artystów?

Konrad Smuga: - Mój gust oczywiście ma wpływ na wybór, natomiast przede wszystkim mam służebną rolę wobec słuchaczy i widzów. Sprawdzam, czego oni słuchają i dobieram playlistę w taki sposób, żeby spełnić ich oczekiwania. Bo jednak nie jest to sylwester dla mnie i moich gości, tylko dla wielu innych ludzi. Chcę zadowolić jak najwięcej osób, tak, aby możliwie każdy mógł znaleźć podczas tego wydarzenia swoją ulubioną piosenkę. Tym się głównie kieruję. A mój osobisty gust ma o tyle znaczenie, że nie zgodziłbym się na rozwiązania, które są poniżej pewnej jakości artystycznej. Razem z panią dyrektor Niną Terentiew i Marcinem Kalinowskim dbamy o to, żeby to wszystko trzymało poziom. Co do konkretnych artystów -  najważniejsza jest popularność tego, i to czego ludzie oczekują.

Reklama

Przekrój tegorocznych artystów "Sylwestra Szczęścia" jest bardzo szeroki, stanowi również konkurencyjną ofertę muzyczną - wystąpią gwiazdy z absolutnej czołówki polskiej sceny muzycznej. Zgodził się nawet Paweł Domagała, który dwa lata temu ogłaszał, że nie będzie występować na tego typu imprezach. 

- Wiadomo, że gwiazdy też mają swoje plany, bardzo cenią sobie prywatny czas i że niektóre z nich z niego nie rezygnują. Ale z reguły nie doświadczam odmownych odpowiedzi. Są po prostu gwiazdy, które nie chcą grać takich imprez. Jest to podyktowane faktem, że chcą spędzić ten czas we własnym gronie. My o tym wiemy i nie proponujemy nic na siłę. A z Pawłem bardzo fajnie wyszło i niezwykle się cieszę, że wystąpi podczas Sylwestra w Polsacie. Uważam, że jego piosenki wypełniają pewną przestrzeń artystyczną w naszym repertuarze. 

W propozycji sylwestrowej Polsatu znajdą coś dla siebie zarówno młodsi, jak i starsi widzowie. Można zatem wysnuć śmiały wniosek, że "Sylwester Szczęścia" jest skierowany do wszystkich, niezależnie od gustów?

- Dokładnie tak. Chcieliśmy tak dobrać artystów, żeby każdy znalazł w naszej propozycji coś dla siebie. I żeby artyści nie byli denerwujący dla tych, którzy nie lubią pewnych gatunków. Przez 15 lat byłem DJ-em i gdybym dalej nim był, to dokładnie taką set-listę zagrałbym na prowadzonej przeze mnie imprezie.

To chyba też bardzo pomaga w organizacji tego typu wydarzeń, skoro na żywo obserwował pan reakcje ludzi, którzy bawią się do konkretnej muzyki.

- To ma bardzo duży wpływ. Tak jak mówię, mamy służebną rolę wobec widzów i cały czas podkreślam, że w dużej mierze to widzowie piszą scenariusz tego wydarzenia. To oni słuchają konkretnych utworów, a głosując na nie na listach przebojów, wybierają artystów na sylwestra. Tu nie ma miejsca na lansowanie gwiazd i wmawianie ludziom, że ktoś jest wielkim artystą. Jeśli nim nie jest, to nim nie jest i koniec dyskusji. Ludzie to natychmiast wyczuwają i odrzucają takie gwiazdy.

Ale disco-polo nie będzie.

- Tak, nie mamy w tym roku artystów tego gatunku. Uznaliśmy, że można bawić się bez tej muzyki. Oczywiście nie negując jej, bo wiadomo, że jest bardzo popularna i nikt nie chce obrażać ludzi, którzy jej słuchają. Postanowiliśmy znaleźć swoje miejsce na rynku sylwestrowym i zaprosić artystów, przy których muzyce można bawić się równie dobrze, co przy disco-polo.

Powiedział pan o służebnej roli wobec widzów. Czy istnieje w tej roli również czynnik odpowiedzialności za kształtowanie ich gustów muzycznych?

- W coraz mniejszym stopniu. Kiedyś, gdy były dwa programy telewizyjne i ktoś wystąpił w Opolu, to następnego dnia nie był w stanie zrobić zakupów w sklepie, bo był oblegany i proszony o autografy. Dzisiaj tych mediów jest wręcz niepoliczalna ilość i tak naprawdę rola kształtowania gustów zeszła na drugi plan. Trzeba też być świadomym, że sylwester jest imprezą, na którą ludzie po prostu przychodzą się bawić. To nie jest miejsce do pokazywania nowych wykonawców czy premier piosenek. Takim miejscem jest Opole lub Sopot, tam można poznać nowe zjawiska, przedstawiać nowych artystów. Podczas sylwestra ludzie pragną zabawy, chcą zapomnieć o trudach minionego roku. W tamtym roku wpadliśmy na pomysł poszerzenia oferty sylwestrowej o horoskopy czyli próbę przewidywania tego, co wydarzy się w kolejnym roku i ten pomysł się sprawdził, dlatego i w tym roku mamy horoskop dla każdego ze znaków zodiaku. Znaleźliśmy najlepszych fachowców od czytania w gwiazdach w Polsce. Czasy są ciężkie, więc każdego to interesuje. Dowiemy się, co nas czeka w finansach, miłości i na kilku innych polach. Myślę, że to może być ciekawe dla ludzi w sylwestra, który jest też momentem podsumowania mijającego roku.

Rzeczywiście, wszyscy w mniejszym lub większym stopniu doświadczyli trudów tego roku i chcą odpocząć od natłoku nieprzyjemnych informacji. Czy stąd też wzięła się nazwa "Sylwester Szczęścia"?

- Dokładnie stąd wziął się pomysł. Chodzi o to, żebyśmy chociaż tego jednego dnia nie myśleli o złych rzeczach, tylko o tych szczęśliwych. "Szczęście" jest niezwykle ciepłym słowem, każdy chciałby je mieć, a niewielu ludzi je ma. Jest dokładnie tak, jak pani powiedziała. 

Przez lata Sylwester Polsatu był organizowany m.in. w Warszawie, Krakowie i Gdyni. Teraz po raz drugi odbędzie się w Chorzowie. Dlaczego akurat Chorzów i dlaczego Stadion Śląski?

- Jest to świetne, legendarne miejsce. Stadion Śląski pozwala doskonale zorganizować nam całe wydarzenie. Jest na nim bardzo dobra akustyka, więc muzycznie można to wszystko bez problemu dopiąć. Jest bardzo dużo przestrzeni, co w dzisiejszych czasach nie jest marginalną sprawą. Wszyscy będą czuli się tam bezpiecznie, a to jest nasz priorytet. 

Czy któryś z zaproszonych w tym roku artystów ma to szczególne zadanie, aby przyciągnąć jak największą liczbę widzów?

- Każde nazwisko i każdy artysta, który wystąpi podczas "Sylwestra Szczęścia", jest dla nas bardzo ważny i został zaproszony z konkretnych powodów. Wokalistka Minelli z piosenką "Rampampam", która jest najczęściej odtwarzaną w stacjach radiowych w tym roku. Beata Kozidrak, bo kochają ją wszyscy, a zwłaszcza kobiety, które zawsze z niecierpliwością na nią czekają. Absolutnie każdy jej występ budzi emocje. Golce - nie wierzę, że będzie jakiś sylwester w tym kraju, gdzie ich utwory nie będą grane. Mają świetny kontakt z publicznością, rozpędzą całą masę ludzi do zabawy. Doda - każdy czeka na to, co ona wymyśli. Jest kontrowersyjną artystką. Zaprezentuje swój nowy utwór, na co zgodziliśmy się w drodze wyjątku, ale ma on taką moc, że wszyscy będą ciekawi, jak to będzie wyglądało. Michał Kwiatkowski - to był jego rok. Po wielu latach wreszcie ma swoje przeboje, z czego bardzo się cieszę, bo jest to świetny chłopak i artysta. 1. stycznia obchodzi urodziny, więc po północy czeka na niego niespodzianka. Zespół Akcent z Rumunii - autorzy przeboju "Kylie", który ponad dziesięć lat temu królował na dyskotekach. Odświeżymy go. Wpadłem na pomysł zaproszenia tego zespołu, kiedy byłem na weselu. DJ zagrał ten utwór i zobaczyłem, jak młodzi ludzie szaleńczo się przy nim bawili. Od razu sprawdziłem, czy artyści są dostępni i udało się ich zaprosić. Gromee - będzie zarządzał całą imprezą, będziemy mieli wrażenie, że to on wypuszcza te hity, bo będzie łączył utwory muzycznie. Będziemy czuli się jak na wielkiej imprezie, na której najlepszy DJ gra fantastyczne utwory. Ciekawostką jest też to, że Akcent odświeży największy przebój rumuński, który zrobił światową karierę, czyli "Dragonstea Din Tei".  To był gigantyczny hit, a ten zespół ma go w swoim repertuarze. Liz Mitchell i Boney M - tutaj nie muszę nic dodawać, bo nie ma takiej potrzeby. To jest po prostu fabryka przebojów. Mógłbym tak długo wymieniać, bo tych świetnych artystów mamy cały gwiazdozbiór. Każdy z nich ma swoje wyjątkowe miejsce i nikt nie jest tu przypadkowo.

Domyślam się, że po tylu zorganizowanych sylwestrach nie ma już mowy o stresie?

 - Jest zawsze.

 Co może pójść zatem nie tak?

- To jest 16. lub 17. sylwester, który robię, więc wiem, że wszystko może się wydarzyć. To nie jest tak, że jak zrobiło się ich 17, to już nic nie może zaskoczyć. Mam tu na myśli naprawdę wszystko: począwszy od technicznych usterek, ale też inne rzeczy, o których nawet nie chcę myśleć. Wielokrotnie zdarzały się stresujące sytuacje, ale nie będę o tym mówić, by nie wywoływać wilka z lasu. To jest żywa materia.

No i cała odpowiedzialność w razie czego spada na pana.

- Taka jest moja rola. Chcę, żeby przede wszystkim było bezpiecznie, bo to jest najważniejsze. I wesoło, wszystkich dobrze nastroją pozytywne wiadomości dotyczące przyszłego roku płynące z naszych horoskopów.

Bezpieczeństwo jest niezwykle ważne przy tego typu imprezach. Na sylwestrze Polsatu będą obowiązywały limity dla niezaszczepionych. Czy to również jest kluczowe przy organizacji sylwestra?

- Bezpieczeństwo jest podstawą każdej dobrej zabawy. Jeżeli wszyscy ludzie czują się bezpiecznie, to będą świetnie się bawić na Stadionie Śląskim. A jak będą świetnie bawić się na Stadionie, to ta energia przeniesie się przez kamery i ludzie przed telewizorami również to odczują.


A jak rola prowadzących wpływa na sukces całego wydarzenia? W tym roku będzie ich całkiem sporo.

- Wpływa i to bardzo, oni są przecież gospodarzami. W tym roku jest ich troszeczkę więcej, co jest też siłą Telewizji Polsat, która ma bardzo dużo mocnych, ciekawych osobowości. Dodam też, że Rafał Maserak i Lenka Kliment będą prowadzić naukę tańca, będzie można wziąć udział w prowadzonym przez nich kursie. Będą uczyć najważniejszych tańców sylwestrowych: makareny, "Asere-je", lambady. Lenka i Rafał pracują też nad najsłynniejszą taneczną sceną filmową do piosenki "Time of My Life". Zatańczą to w swojej wyjątkowej interpretacji.

Puentując, dlaczego widzowie powinni wybrać akurat sylwester z Polsatem?

- Przede wszystkim mamy prawdziwe gwiazdy i ich szeroki wachlarz dla każdego, niezależnie od wieku. Będzie fantastyczna atmosfera, bo śląska publiczność zawsze świetnie się bawi i zaraża tym entuzjazmem widzów. Będzie bardzo dobre tempo. Dowiemy się, co czeka nas w przyszłym roku a dodatkowo będzie można wygrać fantastyczne nagrody, które będą losowane co pięć minut. Będziemy też dzwonić do naszych widzów i jeżeli będą mieli pewną wiedzę, również otrzymają nagrody. Myślę, że będzie to doskonały koncert towarzyszący imprezom domowym, ale też propozycja dla tych, którzy będą chcieli po prostu usiąść na kanapie i odpocząć, bo zapowiada się również świetny program telewizyjny. 

***
Po dwuletniej przerwie powracamy na Stadion Śląski, by wspólnie świętować najważniejszą imprezę roku - Sylwester Szczęścia 2021/2022! Pełni optymizmu i radości spotykamy się by tanecznym krokiem przywitać Nowy Rok! Bądźcie z nami w Polsacie, portalu INTERIA, Polsat Go (polsatgo.pl) oraz Polsat News!

To będzie niezapomniana noc! Bądźcie z nami podczas relacji na żywo z najlepszego koncertu ostatniego dnia tego roku i z przytupem oraz w szampańskich humorach przywitajcie kolejny rok! Pozwólcie nam się porwać w tę wyjątkową muzyczną podróż, podczas której usłyszymy największe hity lat i dekad.

Nowy Rok przywitają z nami: Dawid Kwiatkowski, Viki Gabor, Doda, Cleo, Danzel, Ewelina Lisowska, Bajm, Liz Mitchell. The Original Lead Singer of BoneyM, Dr Alban, Michał Wiśniewski, Michał Szpak, Papa D, Enej, Paweł Domagała, Golec uOrkiestra oraz Gromee!

Transmisja Sylwestrowej Mocy Przebojów będzie dostępna między innymi w Telewizji Polsat, Polsat Go, w portalu INTERIA oraz Polsat News.




INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sylwester Szczęścia | Sylwester 2021
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy