Oziębłość, brak czasu i rozmów. Zachowania, które zwiastują początek końca
Miłość i związki to tematy, które prócz uczucia i przysłowiowych motyli w brzuchu, wymagają ogromu pracy i zaangażowania obojga partnerów, by utrzymać początkowy ogień. Gdy jednak na horyzoncie zaczynają pojawiać się czarne chmury, możemy nauczyć się je rozpoznawać, które z nich chociażby wróżą koniec związku. Na jakie zachowania partnera warto zwrócić uwagę, by rozpoznać na czas, że nie jest już on zainteresowany relacją z nami?
Na początku było pięknie. On idealny, ona doskonała. Mogłoby się wydawać, że nic nie zniszczy tej miłości, że będą ze sobą już na zawsze. Aż chciałoby się podsumować "i żyli długo i szczęśliwie", niczym w pięknej baśni.
Jednak ku zdziwieniu, przynajmniej jednej zakochanych połówek idealnego jabłka, coś zaczyna się psuć, a na horyzoncie związku pojawiają się czarne, burzowe chmury.
Kryzysy pojawiają się w wielu związkach i tylko od zaangażowanych partnerów zależy, czy tę burzę przetrwają razem, czy jednak już osobno.
Niektóre z sygnałów wysyłanych przez jednego z partnerów są na tyle jasne, że niemal pewne jest, że on lub ona o zakończeniu tej relacji zadecydowali już wcześniej. W swojej głowie.
Dlatego też często osoba, która podjęła już decyzję, zaczyna zachowywać się inaczej względem partnera. Jakie zachowania, mniej lub bardziej subtelne, mogą świadczyć o tym, że pora przygotować się na oficjalne rozstanie i nie być zaskoczonym tym, że bajkowa opowieść właśnie się skończyła?
Nie każde ochłodzenie relacji, brak czułych gestów, jest zwiastunem rozstania, ale jeżeli do tej pory partner okazywał nam w fizyczny sposób swoje zainteresowanie, nawet poprzez dotyk naszej dłoni, czy pleców, stojąc w kolejce w sklepie, a teraz tego zabrakło, to może być to sygnał, że zaszła pewna zmiana w relacjach partnerskich.
Niekiedy trudne sytuacje życiowe, jak śmierć bliskiej osoby, problemy zdrowotne, problemy w pracy, odbierają nam chęć na kontakt fizyczny z drugą osobą, lecz - gdy nie ma żadnych przesłanek o kryzysie w życiu drugiej osoby, a ta unika z nami fizycznego kontaktu pod każdą postacią - możemy czuć się niepewnie.
Jeśli partner do tej pory nie szczędził nam czułości, a nagle zabrakło nawet pocałunku w policzek, czy czoło, a my dotkliwie odczuwamy brak tego sposobu okazywania miłości, możliwe, że przyszedł czas na szczerą rozmowę.
Na początku związku on deklarował, że wystarczy jeden telefon, a będzie, bo w sumie wieczorami jest niemal zawsze wolny?
Teraz słyszysz, że ma dużo pracy, szef jest wymagający, a on musi pracować do godziny 20 każdego dnia?
Oczywiście, każdy może mieć mniej lub bardziej pracowite okresy w swoim życiu, ale gdy pojawiają się inne "znaki ostrzegawcze", lepiej zainteresować się tym, czy faktycznie partner ma intensywny czas w pracy, czy może jest to tylko wymówką, by się nie spotykać.
Każdy ma także prawo do gorszego dnia i z jednej odmowy spotkania, czy krótszej wymiany zdań SMS-ami nie warto robić problemu.
Jednak gdy takie sytuacje pojawiają się przez dłuższy okres, a my nie potrafimy przełamać tego impasu, może być to wyraźny znak, że druga osoba nas unika.
Jeżeli też wcześniej parter bądź partnerka ochoczo wychodzili z propozycjami spędzenia wspólnie czasu, a nawet planowali wspólne wyjścia, wyjazdy kilka dni wcześniej, lub chociaż bardzo chętnie i niemal od razu przystawali na nasze propozycje, a teraz zauważamy dotkliwy brak takich zachowań, to sygnał jest już jasny.
Można powiedzieć, że słowa nie są tak ważne, jak czyny. Ale przecież to dzięki mowie porozumiewamy się i wyrażamy tak wiele. Dlatego to, co i w jaki sposób mówimy do drugiej osoby, jest niezwykle ważne.
Gdy wcześniej partner mówił wiele ciepłych słów, komplementów, a okraszone było to dodatkowo szczerym, pełnym podziwu spojrzeniem, a teraz zabrakło choćby prostego "pięknie dziś wyglądasz", to trudno nie pomyśleć o tym, że ukochany zmienił zdanie na ten temat.
Oczywiście brak komplementu jednego czy drugiego dnia jest normalne. Ale gdy wybranek już na nas nie patrzy z takim uznaniem jak dawniej, a choćby jedno miłe słowo doceniające nas nie pojawia się od dłuższego czasu, to jest to kolejny powód do rozważań o końcu związku.
Może na początku związku snucie wspólnych, dalekosiężnych planów łącznie ze ślubem, dziećmi i wspólną starością, może być nieco przytłaczające, tak planowanie chociażby wspólnego weekendu, czy wakacji, często umacnia więź i daje do zrozumienia drugiej osobie, że nie jest w czyimś życiu tylko na chwilę.
Jeżeli ktoś do tej pory chciał z nami planować bliższy lub nawet nieco dalszy plan, a nagle umilkł w tym planowaniu, to jest to poważny sygnał, że już nie ma dla nas miejsca w życiu tej osoby.
Niekiedy w związku czegoś zaczyna brakować, ale nie jest to jednoznaczną przesłanką do zakończenia związku. Nie należy wpadać w panikę, gdy zauważymy jeden z sygnałów.
Zawsze warto podjąć próbę rozmowy, wyjaśnienia i czasem to wystarczy, by zażegnać problem. Podstawą związku powinna być wzajemna szczerość i chęć rozmowy.
Po stronie partnera-odbiorcy negatywnych zachowań drugiej osoby leży także zaproponowanie wyjaśnienia problemu lub przynajmniej zapytanie, czy wszystko jest dobrze u naszej ukochanej czy ukochanego.