Niebezpieczna cecha charakteru. Zauważasz u siebie, spodziewaj się problemów
Potrzeby innych są dla ciebie ważniejsze niż własne uczucia? To jedna z oznak, że jesteś „człowiekiem-zadowalaczem”. Sprawdź, kim dokładnie jest osoba people pleaser i co jest tego przyczyną. Oto 7 cech, którym warto się przyjrzeć. Takie zachowanie może negatywnie wpływać na codzienne funkcjonowanie.
Zespół psychoterapeutów, wspierających budowanie satysfakcjonującego życia prowadzi edukacyjne konto na Instagramie pod nazwą @otherapy_pl. Na profilu możemy znaleźć garstkę praktycznych informacji dotyczących psychologii.
Dzisiaj pod lupę biorę zagadnienie — people pleser. Kim jest taka osoba? Specjaliści wyjaśniają, że „zadowalacz, to osoba charakteryzująca się silną potrzebą akceptacji i aprobaty otoczenia. Ma skłonność do zadowalania i poświęcania się dla innych kosztem swoich potrzeb”.
Zobacz również: Pięć sygnałów, że podobasz się ludziom. Który z listy zauważasz?
Jedną z oznak people pleaser, jest ciągłe przepraszanie za rzeczy, na które nie masz wpływu. Kajasz się przed innymi nawet wtedy, gdy nie jest to konieczne. Robisz to często ze względu na wewnętrzne poczucie winy i chęć zadowalania ludzi.
Kolejną znakiem bycia „zadowalaczem” jest ciągła potrzeba bycia dla innych i przybywania na pomoc. Masz silne pragnienie, aby być osobą, na którą wszyscy mogą liczyć. Chcesz być niezastąpiony i chętnie przyjmujesz na siebie obowiązki, które mogliby wykonywać inni. Mimo twojego wysiłku czujesz się dla innych niewidzialny.
Oddajesz innym wszystko, co możesz ze swojej strony zaoferować, a nawet czasem więcej niż masz. Zawsze stawiasz potrzeby innych ludzi ponad swoje własne, często rezygnując z własnego czasu, energii i zasobów, aby zaspokoić ich potrzeby. Nawet gdy jesteś wyczerpany i nie masz już siły, wciąż starasz się pomagać, narażając swoje własne dobro i zdrowie.
Odczuwasz frustrację, niezadowolenie i smutek, ponieważ mimo wszelkich starań, często czujesz się niedoceniony i niewidzialny przez innych. Twoje własne potrzeby i uczucia są zaniedbywane, co prowadzi do wewnętrznego konfliktu i emocjonalnego wyczerpania.
Nie chcesz tak postępować, ale mimo to ciągle stawiasz potrzeby innych ponad swoje własne, bo obawiasz się, że inaczej stracisz ich aprobatę lub zostaniesz odrzucony. Nawet gdy masz świadomość, że twoje działania prowadzą do osobistego wyczerpania i zaniedbywania własnych potrzeb, trudno ci przerwać ten nawyk z obawy przed konsekwencjami społecznymi.
Unikasz konfliktów za wszelką cenę, aby zadowolić innych, co sprawia, że zgadzasz się na wszystko, nawet jeśli jest to sprzeczne z twoimi własnymi przekonaniami i potrzebami. Ta postawa prowadzi do tego, że rezygnujesz z wyrażania swojego zdania i podporządkowujesz się, byle tylko uniknąć napięć i utrzymać harmonię w relacjach.
Czujesz ogromną odpowiedzialność za uczucia innych ludzi, co sprawia, że starasz się kontrolować sytuacje, aby wszyscy wokół byli zadowoleni. Gdy coś się nie udaje lub ktoś jest niezadowolony, natychmiast obarczasz siebie winą, odczuwając głębokie poczucie niepowodzenia i osobistej porażki.
Zobacz również: Jak rozszyfrować rozmówcę - wystarczy jedno celne pytanie
Eksperci z Centrum Psychoterapii Online Otherapy wyjaśniają na Instagramie, że może być kilka czynników, które sprawiają, że w dorosłym życiu stałeś się "zadowalaczem".
- Środowisko, w którym dorastałeś, nie zapewniało ci wsparcia, więc spełniasz oczekiwania innych, aby uzyskać uwagę i akceptację, której brakowało ci w dzieciństwie.
- Doświadczyłeś odrzucenia, dlatego zadowalanie innych stało się twoją strategią, która pozornie chroni cię przed ponownym odrzuceniem.
- Masz kruche poczucie własnej wartości, uzależnione od zewnętrznych okoliczności, więc nadmiernie angażujesz się w pomoc innym, aby poczuć się potrzebnym i wartościowym.
- W dzieciństwie obserwowałeś, jak twoja mama lub tata poświęcają dużo energii problemom innych ludzi, dlatego teraz nie masz problemu, gdy ktoś dzwoni do ciebie w środku nocy z prośbą o pomoc, nawet jeśli to znajomy z podstawówki.
Zobacz również: Nie ekstrawertyk, ani introwertyk? Może jesteś ambiwertykiem lub omniwertykiem?