Album z zapachami
Zapach odgrywa tak dużą rolę w naszym życiu, że może nas pobudzić do wspomnień, zrelaksować, odmłodzić czy wpłynąć na bezpieczeństwo za kółkiem.
Każdy z nas ma w pamięci jedyne w swoim rodzaju zapachy. Na ich wspomnienie odczuwamy emocje, staje nam przed oczami wyjątkowa osoba, miejsce czy sytuacja. Ale pamięć ludzka jest ulotna. Dlatego naukowcy pracują nad utrwaleniem zapachów, które chcemy uwiecznić.
Kiedyś będziemy mieć pod ręką album z zestawem ulubionych zapachów, po który będziemy sięgać jak po intymny pamiętnik. Znane osoby opowiedziały nam, jakie zapachy umieściłyby w takim albumie.
Pachnie mlekiem i pastowaną podłogą
Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club, w swoim archiwum zapachowym na pierwszym miejscu umieści zapach mamy. Do niego dołączy woń rodzinnego domu i domu babci. - Ten drugi obowiązkowo pachnący starą sosną, piaskiem i dymem z drewna palonego w kominku - opowiada prezes. Inny ważny dla Goliszewskiego zapach łączy się z częścią jego życia - sportem. Był reprezentantem Polski w zapasach i specyficzny zapach sali treningowej i potu, który towarzyszy wysiłkowi, też znajdzie miejsce w jego archiwum. Wyjątkowe jest dla niego wspomnienie zapachu pierwszej dziewczyny. Swoją przegródkę będzie też mieć ulubiona potrawa, czyli kotlet schabowy. - Dodam jeszcze zapach kadzidła w wiejskim kościele, głębokiego, kojącego, otaczającego człowieka jak płaszcz - mówi biznesmen.
Krystyna Czubówna, jeden z najbardziej znanych głosów w Polsce, żartuje, że w życiu kieruje się węchem, choć to nie jest najwrażliwszy zmysł człowieka. - Jestem bardzo czuła na zapachy, potrafią wprowadzić mnie w dobry lub zły nastrój, a nawet zatrzymać na środku ulicy - twierdzi była dziennikarka telewizyjna. Kojąco działa na nią aromat słodkiego mleka kojarzący się z dzieciństwem. Chętnie zachowa na zawsze ciepły i słoneczny zapach polskich pól i łąk.
Krystyna Czubówna jest też przywiązana do zapachu pasty do podłogi, jaki roznosił się przed świętami w mieszkaniach naszych babć. Lubi perfumy. - Mam słabość do męskich wód zapachowych i w stylu uniseks - zwierza się Czubówna.
Aromat miasta i wiosennej wilgoci
Najbardziej wyjątkowy dla Macieja Orłosia, dziennikarza TVP i ojca kilkorga dzieci, jest zapach małego dziecka. Prezenter jest zagorzałym kawoszem, więc na pewno nie zapomni o aromacie świeżo zaparzonej kawy dobrego gatunku. Zapachy jego życia wiążą się też z naturą - uwielbia las po deszczu, róże, bez i konie. Prezenter zwierza się, że chciałby uwiecznić też miejskie zapachy. - Lubię specyficzny zapach metra w Londynie i stacji benzynowej.
Zapach końskiej sierści kocha również zapalony koniarz i znany adwokat Aleksander Pociej. W jego archiwum ważna będzie polska jesień. - Zawsze wzrusza mnie zapach palonej jesienią trawy, którego nie można znaleźć nigdzie poza Polską. Przypomina mi dzieciństwo - mówi mecenas Pociej. Do nich dołączy woń opadłych, suszonych i lekko gnijących liści. Adwokat utrwali też specyficzny odór weneckich kanałów, które nie są zbyt czyste, ale miło mu się kojarzą.
Alicja Mironiuk-Nikolska, etnograf, dodaje: - Kiedyś zapachy na wsi i w mieście miały zupełnie inny koloryt. Zapach wsi to był zapach obornika na wakacjach u babci, lasu na wiosnę, rozgrzanej trawy i łąki, gdy zaczynają kwitnąć kwiaty, wiejskiego mieszanego ogrodu. Zapachy miasta były zupełnie inne niż dzisiaj. To był zapach starej Pragi, wilgotnych kamienic i ciemnych podwórek żydowskiej dzielnicy.
Zapach cyfrowy
Stworzenie albumu, w którym fotografie "zapamiętywałyby" nie tylko osoby, miejsca czy zdarzenia, ale i towarzyszące im zapachy, jest już możliwe. Aby zapisać woń, potrzeba cyfrowego "sztucznego nosa" i komputera z oprogramowaniem. "Sztuczny nos" rozpoznaje, jaka jest zawartość związków chemicznych w analizowanej próbce i zapisuje ich skład w pamięci komputera.
Aby odtworzyć zapach, należy użyć generatora zapachów (najprostszy kosztuje ok. 2 tys. zł), który uwalnia np. olejki eteryczne w odpowiednich proporcjach. - Właśnie wróciłam z weekendu spędzonego wśród kwiatów, nad rzeką, przy ognisku - mówi Izabela Kieś, neurologopeda. - Wspaniale byłoby wysłać najbliższym takie zapachowe zdjęcie. Wiem, że to już technicznie możliwe. Co więcej, od ubiegłego roku serwis OCN transmituje zapachy. Można więc już chyba przystąpić do tworzenia takiego sentymentalnego albumu.
Cynamon za kółkiem
Zmysł węchu odgrywa dla prowadzącego samochód równie istotną rolę jak pozostałe zmysły - twierdzą eksperci z brytyjskiej fundacji RAC (Royal Automobile Club), którzy badali wpływ zapachów na jazdę autem. Z badań wynika, że kawa, mięta czy cynamon znacznie poprawiają koncentrację. Dlatego warto trzymać w samochodzie np. kubek kawy. Oprócz kofeiny i walorów smakowych przydaje się również jej zapach. Kawa, tak jak i cytryna, powoduje, że kierowcy myślą jasno, szybciej reagują i potrafią się skoncentrować na jeździe. Wśród najbardziej niebezpiecznych dla kierowców woni są, z pozoru niewinne, zapachy rumianku, jaśminu i lawendy. Mogą odpowiadać za nadmierne zrelaksowanie się i... uśpienie kierowcy.
Zapach odmładzający kobietę
Zdaniem amerykańskiej The Smell and Taste Treatment and Research Foundation kobieta "ubrana" w zapach o nucie grejpfrutowej wydaje się młodsza średnio o sześć lat. W badaniu wzięły udział kobiety w średnim wieku, które wypróbowywały działanie różnych zapachów, m.in. bananów, mięty, lawendy czy brokułów. Żaden z nich jednak nie wywoływał u badanych mężczyzn pożądanych efektów. Dopiero ochotniczki pachnące grejpfrutami zostały ocenione na średnio sześć lat młodsze, niż były w rzeczywistości.
Joanna Rokicka
Tekst pochodzi z magazynu