Oto najbrudniejszy gadżet codziennego użytku - i wcale nie chodzi o deskę klozetową
Gronkowiec i E. coli na ekranie - czy trzeba się bać smartfona? Nasze telefony kryją w sobie więcej bakterii niż deska klozetowa. Korzystamy z nich w pracy, przy jedzeniu i… w toalecie, a później przykładamy do twarzy. Sprawdź, co naprawdę żyje na twoim smartfonie i jak chronić się przed zagrożeniem.

Spis treści:
Telefon jako siedlisko bakterii
Smartfony stały się naszymi nieodłącznymi towarzyszami. Sięgamy po nie setki razy dziennie - w pracy, w komunikacji miejskiej, przy stole, a nawet w toalecie. To właśnie sprawia, że są idealnym środowiskiem dla bakterii i wirusów.
Badania pokazują, że na powierzchni telefonu znajduje się znacznie więcej drobnoustrojów niż na desce klozetowej. To porównanie szokuje, ale dobrze oddaje skalę problemu. Jak zauważają eksperci, telefony działają jak trzecia ręka - przejmują wszystko, czego dotykamy, i oddają nam to przy każdej kolejnej okazji.
Co żyje na ekranie twojego telefonu?
Mikrobiolodzy wielokrotnie badali, jakie gatunki drobnoustrojów kolonizują nasze telefony. Najczęściej spotykane to bakterie kałowe z rodzaju E. coli, które mogą powodować zatrucia i biegunki, a także gronkowiec złocisty (Staphylococcus aureus), odpowiedzialny za ropne infekcje skóry i niebezpieczne zakażenia.
Na ekranach znajdują się także paciorkowce wywołujące anginę oraz drożdżaki Candida. Co więcej, telefony mogą stać się rezerwuarem wirusów, w tym wirusów grypy czy koronawirusów.
W jednym z badań odkryto, że telefony studentów były bardziej zanieczyszczone bakteriami jelitowymi niż klamki w uczelnianych toaletach.
Dlaczego to nie jest błaha sprawa

Można zapytać: skoro tyle bakterii żyje na telefonach, to dlaczego wszyscy nie chorujemy? Rzeczywiście, zdrowa osoba zwykle radzi sobie z drobnoustrojami. Jednak ryzyko wzrasta w momencie, kiedy korzystamy z telefonu w czasie posiłków.
Wystarczy kilka sekund, aby bakterie przeniosły się z powierzchni smartfona na kanapkę czy owoce. Szczególnie niepokojąca jest sytuacja w toalecie. Ponad 80 procent ludzi używa telefonu na załatwiając potrzeby fizjologiczne.
Ręce po wszystkim myjemy, ale telefonu już nie. Efekt? Cały dzień nosimy w kieszeni urządzenie skażone bakteriami kałowymi, które trafiają później na nasze dłonie, naczynia i jedzenie. Jak zauważają specjaliści, to trochę tak, jakbyśmy nosili przy sobie miniaturową deskę klozetową.
Choroby, które mogą być skutkiem zaniedbań
Ryzyko infekcji zależy od naszej odporności, ale skutki mogą być różne - od lekkich problemów żołądkowych po poważne zakażenia. Najczęściej brak higieny prowadzi do biegunek i zatruć pokarmowych, czasami do infekcji skóry czy gardła.
U osób starszych, dzieci i pacjentów z obniżoną odpornością konsekwencje mogą być groźniejsze. W szpitalach i domach opieki telefony bywają źródłem poważnych zakażeń wewnątrzszpitalnych, co pokazuje, że problem nie ogranicza się jedynie do codziennego dyskomfortu.
Jak i kiedy czyścić telefon

Specjaliści są zgodni: telefon należy czyścić codziennie. Najlepiej zrobić to wieczorem, po całym dniu korzystania z urządzenia, albo zawsze wtedy, gdy używaliśmy go w miejscach publicznych czy w toalecie.
Najbezpieczniejszą metodą jest użycie miękkiej ściereczki z mikrofibry zwilżonej alkoholem izopropylowym w stężeniu 70 procent. Takie czyszczenie usuwa większość bakterii i wirusów, nie niszcząc powierzchni ekranu. Alternatywą są gotowe chusteczki do elektroniki albo specjalne lampy UV, które dezynfekują urządzenie bez użycia chemii.
Czyszczenie telefonu nie tylko usuwa bakterie, ale także pozbywa się kurzu, potu, tłuszczu ze skóry i resztek jedzenia, które z czasem osadzają się na ekranie i w szczelinach obudowy. Takie zanieczyszczenia mogą powodować zarysowania ekranu, pogorszenie czułości dotyku, a nawet uszkodzenia portów ładowania czy głośników.
Regularne przecieranie telefonu delikatnymi środkami czyszczącymi zmniejsza ryzyko korozji metalowych elementów i sprawia, że urządzenie działa sprawniej i dłużej zachowuje estetyczny wygląd.
Czego unikać podczas czyszczenia
Wielu ludzi w dobrej wierze sięga po środki, które bardziej szkodzą, niż pomagają. Wybielacz, płyn do mycia naczyń, detergenty kuchenne czy preparaty do szyb mogą uszkodzić ekran i obudowę telefonu.
Producenci tacy jak Apple i Samsung wprost ostrzegają, że nie wolno używać agresywnych środków chemicznych ani szorstkich gąbek. Zniszczenie powłoki ochronnej sprawi, że urządzenie będzie jeszcze bardziej podatne na gromadzenie się brudu i drobnoustrojów.
Higiena smartfona jako codzienny nawyk

Sama dezynfekcja to nie wszystko. Warto wyrobić sobie proste nawyki, które ograniczą kontakt z drobnoustrojami. Najlepiej nie korzystać z telefonu w toalecie i nie kłaść go na stole podczas jedzenia. Ręce powinniśmy myć przed każdym posiłkiem, a etui regularnie zdejmować i myć ciepłą wodą z delikatnym detergentem.
Warto też pamiętać, że pożyczanie telefonu osobie chorej zwiększa ryzyko przeniesienia infekcji. Te zasady nie wymagają wiele wysiłku, a znacząco poprawiają bezpieczeństwo.
Czyszczenie telefonu powinno stać się tak samo oczywiste jak mycie rąk. To prosty nawyk, który chroni zdrowie nasze i naszych bliskich, a jednocześnie przedłuża życie samego urządzenia.
Źródło: www.ihpi.umich.edu, www.theconversation.com