Bez tipsów ani rusz
Paznokcie zdobione kwiatkami, piórkami i cekinami zawojowały świat.
Eleganckiej kobiecie na co dzień w zasadzie wystarczy zadbana dłoń i francuski manicure, który jest modny od kilku lat. Klasyczny french manicure polega na malowaniu paznokcia lakierem o odcieniu zbliżonym do naturalnego koloru płytki paznokciowej, a jego końcówkę pokrywa się białym kolorem. Bywa jednak, że nabieramy ochoty na coś bardziej szalonego, co nie umknie uwagi koleżanek, ani żadnej osoby, której podamy dłoń. Jak jednak "przyodziać" paznokcie, aby naprawdę nas zdobiły?
Tipsy jak sukienki
Dziś, aby zachwycić towarzystwo, nie wystarczy założyć tipsów i użyć lakieru dobranego kolorem do kreacji. Furorę robią paznokcie upiększone kolorowymi wzorkami i ozdobami - koralikami, cekinami, czy nawet suszonymi kwiatuszkami. Właściwie trudno mówić o jakimś modnym wzorku w tym sezonie.
- Trendy dotyczące ozdabiania paznokci dyktuje moda, bo sposób, w jaki je wymalujemy jest odzwierciedleniem tego, w co się ubieramy. Jednak w karnawale bezsprzecznie królują odcienie złota, srebra, czerwieni i czerni. - zauważają Renata Potoczna i Beata Gwóźdź, prowadzące salon urody. U nich klientki najczęściej decydują się na french manicure z ozdobami, bo takie paznokcie pasują na co dzień i od święta.
Bardzo popularne jest też bogate zdobienie tylko jednego paznokcia na każdej dłoni i z reguły jest to palec serdeczny - przyznają właścicielki salonu.
Kolory i kształty
Wybierając rodzaj zdobienia można skorzystać z gotowego wzoru albo podzielić się własnymi pomysłami ze stylistką. Kolory powinny być dobrane do sukienki, do makijażu, a ozdoby na paznokciach do innych dodatków naszego stroju - zauważa pani Renata. - Wszystko musi ze sobą współgrać. - Jeśli do sukienki zakładamy złote dodatki, to coś złotego powinno być i w makijażu i na paznokciach.
Najpopularniejszy kształt długiego paznokcia to od dość dawna kwadrat. Pasuje on do większości kobiet. Jednak równie dobrze wyglądają paznokcie spiłowane pod skosem. Szpic wymaga już odwagi i konkretnego stylu.
Manicure dwa razy w miesiącu
Stylizować można własne paznokcie. Jeśli są zbyt krótkie, da się je wydłużyć żelem lub akrylem. Można też po prostu wspomóc się tipsami.
W każdym wypadku warto pomyśleć o utwardzaniu żelem, bo dzięki niemu paznokcie są bardzo trwałe, nie łamią się, a zatopione w żelu ozdoby są "nie do zdarcia" - tłumaczy pani Beata.
Wzrost płytki paznokcia powoduje, że raz na dwa tygodnie nasz manicure wymaga jednak ponownego uzupełnienia żelem. Ozdoby zaś stopniowo się spiłowuje. Wzór można kontynuować albo wymyślić coś zupełnie nowego.
Anna Pachorek