Bez zacięć, bez bólu czyli test nowej golarki Wilkinson Hydro Silk
Producent zapewnia, że po depilacji tą maszynką skóra pozostanie nawilżona przez co najmniej dwie godziny. Postanowiłyśmy sprawdzić, czy ma rację.
Chociaż metody takie jak laser czy wosk stają się coraz popularniejsze, większość kobiet nadal sięga po maszynkę, gdy chce pozbyć się zbędnego owłosienia. Nie ma co się dziwić, bo sposób ten jest może najmniej trwały, ale za to najszybszy, najtańszy i bezbolesny.
Nic wiec dziwnego, że producenci nie tylko nie porzucili tej gałęzi akcesoriów dla kobiet, ale wręcz przeciwnie - starają się udoskonalać maszynki tak, by można było golić się szybko, bezpiecznie i komfortowo.
Do naszej redakcji niedawno przyszła paczka z nową golarką Hydro Silk od Wilkinson. W notce dołączonej do maszynki producent zapewniał, że produkt nie tylko precyzyjnie usuwa włosy, ale również - dzięki specjalnym paseczkom, zawierającym serum - nawilża skórę. Postanowiłyśmy sprawdzić, czy rzeczywiście tak jest.
Od razu zgodnie stwierdziłyśmy, że produkt jest (jak banalnie by to nie brzmiało) - ładny. Rączka w kolorze nasyconego fioletu (uff wreszcie nie kobiecy róż), świetnie prezentuje się w połączeniu z białą główką i niebieskim paskiem nawilżającym. Rączka pokryta jest silikonem, dzięki czemu maszynka nie wyślizguje się z rąk, nawet gdy są one mokre czy pokryte warstwą mydła. Dodatkowo, w opakowaniu znalazłyśmy uchwyt, który pozwala zamocować maszynkę na ścianie prysznica czy krawędzi wanny (uchwyt jest naprawdę skuteczny, przyssawka doskonale trzyma). Na tym skończyły się wspólne oględziny, a maszynka powędrowała w mojej torebce do domu.
Wieczorem przyszedł czas na prawdziwy test, który nowy produkt Wilkinson przeszedł na piątkę.
Maszynka doskonale się prowadzi, można odnieść wrażenie że dopasowuje się do kształtu ciała. Nie ma mowy o zacięciach w okolicach kostek czy kolan, które często pojawiają się przy goleniu tradycyjną maszynką. Dobrze goli się nią tez okolice bikini. Nowy produkt Wilkinson szybko i skuteczne usuwa owłosienie. Wystarczy jedno pociągnięcie, żeby nogi stały się idealnie gładkie. Wszystko to dzięki pięciu ostrzom, w które golarka jest wyposażona.
Jednak to nie skuteczność golenia jest tym co w golarce Wilkinson Hydro Silk zaskakuje. Jak twierdzi producent, element który odróżnia tę maszynkę od podobnych produktów, to dwa paski znajdujące się nad i pod ostrzami. Są one wypełnione serum, które uwalniane w czasie golenia wnika w skórę i zapewnia jej nawilżenie do 2 godzin po zakończeniu depilacji. Tak przynajmniej twierdzi producent. I ma rację. Skóra po goleniu rzeczywiście jest miła w dotyku, miękka i nawilżona. Nie ma mowy o przykrym uczuciu napięcia, które zwykle utrzymuje się po goleniu tradycyjnymi maszynkami. Dodatkowo, dzięki nawilżającemu serum, maszynką Wilkinson można golić się bez dodatkowych kosmetyków, takich jak pianki czy żele do golenia. Dobre rozwiązanie dla tych, którzy chcą zaoszczędzić trochę czasu.
Podsumowując: Golarkę śmiało mogę polecić wszystkim, którzy chcą cieszyć się gładką i nawilżoną skóra przez całe lato.
ASU