Gama Neovadiol Vichy – piękny wygląd w każdym wieku
W okresie menopauzy skóra zmienia się gwałtownie. Staje się przesuszona i cienka, traci jędrność, pojawiają się na niej przebarwienia i zmarszczki. Twarz traci swój owal, pojawiają się „chomiki”. Temat, o którym mogę powiedzieć sporo – w końcu jest mi bliski. By złagodzić zmiany, przez kilka tygodni sprawdzałam działanie gamy Neovadiol od Vichy. Jesteście ciekawe efektów?
Prezentacja partnera
Ciało kobiety w okresie menopauzy ulega znacznym zmianom. Moje okazało się nie być wyjątkiem. Utratę jędrności i przesuszenie skóry zaobserwowałam już jakiś czas temu. Teraz na linii żuchwy pojawiły się niewielkie "chomiki", nieco obniżyły się kąciki moich ust. Skóra stała się jakby cieńsza i bardziej wrażliwa. Uwidoczniło się to szczególnie w okolicach oczu i ust. Do tej pory świetlista i zdrowa cera zrobiła się ziemista i pojawiły się na niej, na szczęście jeszcze nieliczne, przebarwienia. Rysy mojej twarzy dosłownie się zmieniły. Czasem patrzyłam w lustro i trudno mi było poznać własne odbicie. Szczególnie że moje ciało przeobrażało się naprawdę gwałtownie!
Pielęgnacja, którą stosowałam do tej pory, nie dawała już rady. Choć proces jest naturalny i nieunikniony, mimo wszystko był dla mnie bolesny.
Tak trafiłam na gamę Neovadiol od Vichy przeznaczoną dla kobiet przed i po menopauzie.
Po paru dniach od złożenia zamówienia przyszło do mnie sporych rozmiarów pudełko. Opakowanie prezentowało się naprawdę elegancko, od razu poczułam, że mam do czynienia z produktem z wyższej półki.
W środku znalazłam cztery kosmetyki: dwufazowe serum Meno 5 (nowość w ofercie producenta), ujędrniający krem na dzień przywracający gęstość do skóry normalnej i mieszanej, ujędrniający krem na noc przywracający gęstość oraz korygujący krem do skóry wokół oczu i ust. Kolorystyka serii utrzymana jest w jasnożółtym i białym, co przywodzi na myśl młodzieńczą świeżość skóry. Vichy jak zawsze zadbało o to, by opakowania były solidne, a aplikacja bezproblemowa. Kremy do twarzy zamknięte są w eleganckich szklanych słoiczkach, z kolei serum oraz krem do skóry wokół oczu i ust mają wygodną końcówkę z aplikatorem.
Przez te kilka tygodni codzienną rutynę pielęgnacyjną zaczynałam od dokładnego oczyszczenia skóry, najpierw myłam twarz delikatnym żelem, następnie przecierałam wacikiem nasączonym płynem micelarnym i używałam kosmetyków Vichy. Z uwagi na to, że serum jest dwufazowe, przed użyciem należy wstrząsnąć buteleczką. Następnie wylewałam parę kropli kosmetyku na otwartą dłoń. Konsystencję ma nieco gęstszą od wody, ale nie jest oleisty. Z łatwością rozprowadzałam go po twarzy, delikatnie wklepując otwartą dłonią w policzki, czoło, nos i brodę, a także szyję. Serum wchłania się natychmiast, nie pozostawiając wyczuwalnego filmu na skórze. Podobnie jak wszystkie kosmetyki z gamy Neovadiol ma delikatny kwiatowy zapach.
Następnie sięgałam po krem na dzień. Kosmetyk ma bardzo gęstą, bogatą konsystencję. Na początku nieco obawiałam się, że może pozostawiać tłusty film na skórze i powodować rolowanie się po nałożeniu podkładu, nic takiego jednak się nie wydarzyło. Krem na dzień wchłania się niemal natychmiast po aplikacji. Podobnie zresztą jak ostatni z kosmetyków, które aplikowałam rano - krem do skóry wokół oczu i ust. Wygodny aplikator pozwala wycisnąć produkt bezpośrednio na skórę twarzy, ja jednak nakładałam go na opuszek palca, a następnie delikatnie wklepywałam w te najdelikatniejsze okolice. Krem jest bardzo wydajny, wystarczy cienka warstwa. Po nałożeniu pozostawia świetlisty film, ten jednak wygląda całkowicie naturalnie, ma jedynie nadać promiennego wyglądu w miejscach, w których pojawiają się cienie.
Cały proces powtarzałam wieczorem, z tą różnicą, że zamiast kremu na dzień sięgałam po ten na noc. Moją uwagę zwróciła jego zdecydowanie bardziej płynna konsystencja niż kremu na dzień, ale po aplikacji zachowywał się podobnie - szybko się wchłaniał, pozostawiając skórę aksamitnie gładką.
Co dostrzegłam natychmiast po aplikacji kosmetyków? Gama doskonale nawilża skórę. Od razu "puszczał" towarzyszący mi ostatnio efekt ściągnięcia. Skóra była przyjemna w dotyku i pięknie pachniała. Nie miałam żadnych problemów z aplikacją kosmetyków kolorowych, gdyż kremy wchłaniały się niemal natychmiast. Dodatkowo sprawiały, że skóra stawała się rozświetlona, dzięki czemu od razu wyglądała nieco młodziej.
A jak zmieniła się po kilku tygodniach stosowania? Jak możemy przeczytać na stronie Vichy, kosmetyki z gamy Neovadiol zostały stworzone z silnych składników aktywnych, których skuteczność potwierdzona została badaniami klinicznymi. Znajdziemy w nich unikalne połączenie proksylanu oraz ekstraktu z kasji, które łagodzi wpływ zmian hormonalnych na skórę, antyoksydacyjny niacynamid, witaminę Cg, czyli pochodną witaminy C, która słynie z właściwości rozświetlających i wyrównujących koloryt skóry oraz witaminę E, zwaną witaminą młodości. Dodatkowo w formule serum znajdują się delikatnie złuszczający kwas glikolowy oraz odżywcze kwasy Omega 6-9. Kremy zostały również wzbogacone w silnie nawilżający i poprawiający jędrność skóry kwas hialuronowy, a krem do skóry wokół oczu i ust zawiera jeszcze kofeinę, która redukuje cienie i opuchnięcia pod oczami.
Dziś mogę stwierdzić, że moja skóra wygląda o niebo lepiej niż kilka tygodni temu. Jest idealnie nawilżona, aksamitna w dotyku, jest również zdecydowanie bardziej sprężysta i promienieje. Poprawił się jej koloryt, zmarszczki zostały wyraźnie spłycone i częściowo udało się odzyskać dawny owal. Wreszcie uwierzyłam, że mimo upływających lat, nadal mogę czuć się piękną kobietą. Jest jeszcze jedna rzecz, o której producent nie pisze - te kosmetyki przywróciły mi moją dawną pewność siebie, a przecież świetne samopoczucie i akceptacja własnego ciała stanowią klucz do młodego wyglądu!
Prezentacja partnera