Makijaż idealny nawet zimą

Śnieg, mróz i wiatr to duże wyzwanie dla urody. Można jednak malować się tak, by ukryć ślady przemarznięcia lub przeziębienia i wyglądać świeżo w najmroźniejsze dni.

Można malować się tak, by ukryć ślady przemarznięcia  lub przeziębienia
Można malować się tak, by ukryć ślady przemarznięcia lub przeziębienia123RF/PICSEL

Łuszcząca się skóra - pomogą kremy: nawilżający i CC

Przede wszystkim trzeba niestrudzenie nawilżać cerę kremem na dzień i na noc. W duże mrozy wybierz krem nawilżający i wzmacniający naczynka, nawet gdy nie masz z nimi problemu.

Zamiast podkładu zimą warto sięgnąć po krem CC, który jednocześnie kryje, rozświetla i nawilża. Jeśli jednak wolisz zostać przy podkładzie, sięgnij po nawilżający, a nie matujący czy liftingujący.

Dobra rada. Raz w tygodniu zrób w domu piling, najlepiej enzymatyczny. Ładnie wygładzi cerę.

Zaczerwienienia i sińce zamaskujesz łatwo korektorem

Czerwone żyłki na policzkach lub podrażnioną ciągłym wycieraniem skórę wokół nosa najlepiej zamaskuje zielony korektor. Nakładaj go pod podkład, starannie, tylko na zaczerwienione miejsca.

Fioletowoniebieskie żyłki i cienie pod oczami lepiej ukryje rozświetlający korektor. Niewielką ilość nałóż na dobrze nakremowaną skórę i delikatnie wklep, żeby idealnie się w nią wtopił. Nie przykrywaj podkładem, a jeśli masz wyraźne zmarszczki – również nie pudruj.

Dobra rada. Podrażnioną skórę wokół nosa szybko wyleczysz, smarując ją na noc kremem przyspieszającym regenerację naskórka (kupisz go w aptece).

Spierzchnięte usta wygładzi kolorowy balsam

Dobra rada. Jeśli mimo wszystko wolisz używać swojej ulubionej szminki, pamiętaj, by najpierw posmarować usta bezbarwnym balsamem, a po chwili nałożyć szminkę (nigdy odwrotnie).

Rozmazane oko - sięgnij po wodoodporne kosmetyki

Nagłe zmiany temperatur i duże, mokre płatki śniegu nie służą ani tuszowi, ani cieniom do powiek, które zaczynają się wałkować. Jeśli więc chcesz bez stresu dotrzeć do pracy w zimowy dzień, sięgnij raczej po kredkę oraz tusz w wersjach wodoodpornych. A jeśli jesteś bardzo przywiązana do cieni, wybieraj te w musie. Są tłuste, więc przetrwają i śnieg, i mróz.

Jeśli twój ulubiony tusz nie jest wodoodporny, możesz kupić wodoodporny żel na tusz do rzęs. Wówczas malujesz je najpierw swoją zwykłą maskarą, a potem warstwą żelu. Nie zmienia koloru tuszu, nie obciąża włosków, a niestraszny mu deszcz i śnieg. w Wodoodporny kosmetyk zmyjesz bez problemu płynem micelarnym, dwufazowym płynem do demakijażu oczu albo każdym olejem, jaki masz akurat w kuchni.

Dobra rada. Najbardziej bezpieczne zimowe kolory to granat i brąz. Pasują do każdej tęczówki i nie podkreślą zaczerwienienia oczu czy skóry. Na pewno zrobi to fiolet, dlatego zimą lepiej go unikać. Czerń natomiast może postarzać w zimowym świetle.

Blada, sina cera - ożywi ją rozświetlacz i bronzer

Gdy robi się zimno, skóra przybiera blady odcień, bądź przeciwnie – staje się zaczerwieniona, a czasem nawet lekko fioletowa. Właściwe kolory przywróci jej duet: rozświetlający puder oraz bronzer zamiast różu.

Puder doda cerze zdrowego blasku. Ważne, żeby nie był to perłowy blask „dyskotekowy”, tylko delikatne, naturalnie wyglądające rozświetlenie. Wybierz więc puder dający jednocześnie matowe wykończenie. Muśnij nim czoło między brwiami, boki nosa oraz skronie. w Bez względu na kolor karnacji, zimą sięgaj po najjaśniejszy odcień bronzera. Nie chodzi bowiem o udawanie opalenizny, lecz ożywienie cery. Dużym pędzlem omieć policzki i brodę.

Dobra rada. Jeśli bronzer cię nie przekonuje, użyj różu. Wybierz jednak wersję w ciepłym odcieniu (brzoskwinia, koral) zamiast w różowofioletowym z niebieskim pigmentem.

Małgorzata Święczkowska

Kobieta i życie
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas